#rWH6D

Trzy tygodnie temu odbierałem mojego ojca i córeczkę z policji. Mój ojciec od ponad 10 lat jest na emeryturze wojskowej. 

Służył przeszło ponad 30 lat i obecnie jest w wieku 64 lat. Do czego zmierzam -  mieszkam za granicą i przed miesiącem wybraliśmy się na wakacje do Polski. Dziadki uradowane, bo rzadko mogą spędzić czas z wnuczką i mój tata jeszcze przed wyjazdem obiecał wnuczce, że codziennie będą chodzić do parku karmić ptaki. Już drugiego dnia spaceru z wnuczką, dziadek natknął się w parku na zwykłych "Sebixów", którzy szarpali jakąś dziewczynę z chłopakiem. Po prostu chcieli ich okraść. Tato widząc to, powiedział im aby ich zostawili i czepili się równych sobie (było ich 4). To niestety nie spodobało się im i zaczęli wyzywać tatę, który mimo obelg nie dał się sprowokować. Niestety do momentu dopóki jeden, a zaraz drugi "Sebix" nie zaczął wyzywać mojej córki. Dziadek momentalnie zmienił się, rękawy zakasał, pokazując im jak tacy kończą. 

Dwóch "Sebów" uciekło, widząc jak starszy pan robi im po prostu wpie*dol. Dwóch, którzy dostali, siedziało grzecznie, czekając na patrol policji, który wezwała dziewczyna. Tato musiał niestety iść na komendę złożyć zeznania. A ja po telefonie z policji musiałem się zgłosić odebrać córkę i tatę, bo chcieli mieć gwarancje, że córcia jest na pewno z dziadkiem. Tata po wyjściu z komendy powiedział "bo widzisz synu na mnie mogą sobie co chcą mówić, ale mojej wnuczki obrażać nie pozwolę, a dziurę w spodniach babcia zaceruje".

A zapomniałem, tata jak to żołnierz, kondycje mieć musi i nawet przechodząc na emeryturę biega, jeździ rowerem, ogólnie ćwiczy niemal codziennie.

Ps. Córcia ma swojego bohatera, o którym mówi wszystkim, a jest nim Dziadek.
kiez Odpowiedz

Tak było. Byłem tym ptakiem, którego dokarmiali w parku i wszystko widziałem. Grrrruuu grrruuu.

ohlala Odpowiedz

Swego czasu znałam sporo żołnierzy i trochę ciężko mi w to uwierzyć, bo nawet, jeśli nie migają się od ćwiczeń (tak, mają testy sprawnościowe, ale są sposoby na to, aby je obejść i żołnierze z wyższymi stopniami często chętnie z tego korzystają) to ich trening nie obejmuje na tyle zaawansowanej walki wręcz, aby czuli się pewnie (i mieli szansę) w walce 1 na 4. Dlatego trochę ciężko mi w to wszystko uwierzyć, mogłeś chociaż dorzucić do tego jakieś sztuki walki ;) albo zmniejszyć liczbę napastników.

DioBrando

Akurat te Sebki to w większości pipy. Goście, którzy w kilku atakują słabszych. Nie mówię, że historia na pewno jest prawdziwa. Jednak fakt, że były wojskowy skopał 4 dresiarskie niemoty, jakoś mnie nie widzi.

ohlala

@DioBrando

A mnie nadal dziwi, bo nie każde Sebki są słabe, a jakby się czterech na raz rzuciło, to nie miałby wielkich szans. Życie to nie film, więc raczej nie czekali na swoją kolej, żeby się z nim bić ;) No, ale ja mam dosyć słabe zdanie o umiejętnościach wojskowych w tej kwestii (starszych też niestety poznałam).

rutabo Odpowiedz

Koniec tej, niewazne wymyslonej czy nie histori, bedzie taki. Tate ci oskarza o napaść, bo przeciwko niemu bedzie zeznawać czwórka sebixów, a kto wie czy czasem pary nie zastraszą. Tatko dostanie wyrok w zawiasach i pare tysi nawiazki dla sebixów. Tak działa prawo w Polsce. Nawet na własnym terenie nie mozesz odstrzelic włamywacza.

Dodaj anonimowe wyznanie