Pracuję w miejscu, w którym mam styczność z klientem i pieniędzmi. Za każdym razem pod koniec dnia układam banknoty w kolejności nominału, później podzielone na nowe i stare, a na końcu od najbardziej zniszczonego do najmniej zniszczonego. Następnego dnia wybieram te najbardziej zniszczone i wydaję nimi ludziom. Każdego dnia z satysfakcją selekcjonuję i zagarniam coraz to ładniejsze banknoty, a biedni ludzie pozostają niczego nieświadomi. Co pewnie i tak jest im bez różnicy.
Na koniec miesiąca i tak szefowa zabiera wszystko, a we mnie pozostaje smutek i pustka w tęsknocie za widokiem pięknych, wyselekcjonowanych banknotów :D.
Dodaj anonimowe wyznanie
Zdarzyło mi się kiedyś, w ramach pewnej gry towarzyskiej, być zmuszonym do podania definicji banknotu.
Moim zdaniem, jest to realna manifestacja abstrakcyjnej idei.
Od tego momentu, nigdy więcej żaden banknot lub ich dowolna ilość, nie wzbudziła we nie jakichkolwiek emocji. Było to bardzo korzystne, gdy pracowałem jako sprzedawca.
No nie ma zmiłuj. Trzeba było poszukać pomocy w sieci.
"Krótka definicja abstrakcyjnej idei:
Abstrakcyjny pomysł to koncepcja lub myśl, która nie ma fizycznej formy . Nie może być opatentowana ani chroniona prawem autorskim, ale proces, który wykorzystuje abstrakcyjny pomysł do stworzenia czegoś użytecznego, może być opatentowany."
Niestety, z diamentami już tak się nie da.
I choć realnie warte są ułamek tego, na ile się je sztucznie wycenia, zapewne nadal będą coś wzbudzać.
Banknot
Bank not
Bank note
Z angielskiego dosłownie "notatka banku"
Nie jest bez różnicy bo bardzo zniszczonego banknotu kasjer ma prawo nie przyjąć i trzeba go chodzić wymienić do banku. Poza tym kto trzyma utarg z całego miesiąca? A jakby był pożar albo włamanie?
Pracowałam w małym gabinecie usługowym, w którym większość klientów płaciła kartą. Cały gotówkowa część utargu miesięcznego była przetrzymywana w kasetce.