#frMGE

Moja żona została napadnięta i bardzo skrzywdzona. Wracała późno z pracy, napadło ją dwóch meneli. Sprawa jest w toku, ale nie ma szans, że unikną więzienia. Jednak jest coś jeszcze. Zaszła w ciążę z jednym z nich (na 100% nie ze mną wcześniej, już uprzedzam). Nie mogę tego pojąć, przecież zapłodnienie nie jest takie wybitnie łatwe, szczególnie przez kogoś z trybem życia menela, a jednak ją trafiło. Nie rozumiem też czemu nie dano jej specjalnej tabletki, gdy została przewieziona do szpitala. Ale nie o tym chcę napisać. Chodzi o to, że żona chce urodzić to dziecko i wychować jak nasze wspólne. A ja absolutnie tego nie chcę. Nie umiałbym pokochać dziecka, które jest owocem krzywdy, jaka wydarzyła się mojej ukochanej. Nie potrafiłbym spędzać z nim czasu, tak jak to robię z naszą 4-letnią córką. Zawsze widziałbym w nim tego obrzydliwego człowieka, który napadł moją żonę. Po prostu nie dam rady zająć się dzieckiem tego potwora, to jest dla mnie za dużo po prostu. Jednak z drugiej strony nie będę namawiać żony na aborcję czy oddanie dziecka, bo ona naprawdę jego chce i zapewne bardzo źle zareagowałaby na taką prośbę, szczególnie że nadal jest w bardzo słabym stanie psychicznym po tym wszystkim.

Nie będę jej dokładać kolejnych cierpień. I kompletnie nie wiem co zrobić. Nie odejdę od żony, kocham ją i nie chciałbym zostawić córki. Ale to dziecko, które się urodzi, zawsze będzie dla mnie niczym intruz. Nigdy go nie pokocham. Nie chcę, by nazywało mnie ojcem. Wiem, że brzmi to brutalnie, ale to są moje odczucia. Ja psychicznie nie udźwignę czegoś takiego, nie jestem taki silny jak żona. I obawiam się, że w przyszłości nie wytrzymam i odejdę, a naprawdę tego nie chcę. Nie mam pojęcia co robić, każda droga wydaje się być zła.
WhiteHarley94 Odpowiedz

Powiedz jej o swoich uczuciach, są tak samo ważne jak jej. Wam obojgu potrzeba wsparcia, razem z żoną ucierpiales też i Ty. Nie wiem jak to się skończy ale trzymam za Was kciuki.

paella

Moim zdaniem to sytuacja miała miejsce kilka mcy temu i na terminację jest za późno, więc co ma dać rozmowa o tym, że on nie akceptuje sytuacji?

WhiteHarley94

A choćby dla zrzucenia balastu psychicznego z siebie.

Zabjac

Paella terminacja=morderstwo

Puzon Odpowiedz

Pogadaj z żoną.

Aswq Odpowiedz

Psychicznie będzie ją bardziej bolało, że nie lubisz tego dziecka po porodzie. Musisz jej powiedzieć bo będzie po prostu gorzej. I mówienie o własnych uczuciach w związku jest ważne.

kjujik92 Odpowiedz

Musisz jej to powiedzieć bo to pieprznie szybciej niż sądzisz. Nie dość, że sam się będziesz męczyć to to dziecko też będzie cierpieć mimo że to nie jego wina.

OkBoomer Odpowiedz

Powiedz jej o tym co czujesz. Może ona chce urodzić to dziecko z powodu innych osób, na przykład może nie chciałaby żebyś pomyślał, że jest okrutna jeśli się na to zdecyduje. Tak czy inaczej jeśli nie chcesz uznać tego dziecka powinna się o tym dowiedzieć jak najwcześniej by nie nastawiać się, że będzie inaczej.

Noita Odpowiedz

Ja cię rozumiem, sama nie pokochałabym dziecka z gwałtu. Jak najbardziej masz prawo nie chcieć bawić się w czyjegoś ojca tym bardziej, że to nie twoja wina.

Sytuacja jest bardzo cieżka, bo twoja żona też pewnie cierpi i przeżywa. Jednak powinna wziąć pod uwagę twoje zdanie, bo sprawa wychowywania tego dziecka nie dotyczy tylko jej.

JuzNieAnonimowy

Też rozumiem autora i gdybym był w takiej samej sytuacji, to też miałbym takie same odczucia.

Nie rozumiem tylko, dlaczego 90% osób boi się ze swoim partnerem rozmawiać. Ok, żona jest w ciężkim stanie psychicznym po tym, ale jeśli teraz nie porozmawiają o tym, to oboje będą w złym stanie przez następne parę lat. W zależności jak długo to wytrzymają.
I zawsze na końcu wyznania "nie wiem, co robić"... Rozmawiać, ku*&a.

Judit Odpowiedz

Kobiety reagują różnie. Jedna nie da rady, druga da. Może twoja żona, pomimo takiego przeżycia, nie jest w stanie pozbyć się dziecka, które już w pewnym sensie jest w drodze. I będzie umiała pokochać je bez rozmyślania nad tym jak zostało poczęte. Nie zrozum mnie źle, rozumiem też i twoje podejście. Sama nie wiem jak ja bym myślała. Tutaj potrzeba szczerej rozmowy. Mam nadzieję, że jeżeli żona nie zmieni zdania, to jak już maleństwo się pojawi, będziesz umiał patrzeć na nie nie myśląc o gwałcie. Ono nie wybrało takiego sposobu na przyjście na świat.

KruszynkaDrobniutka

Dokładnie. Dziecko nie jest winne temu jak zostało poczęte. Rozumiem odczucia autora ale może niech spróbuję inaczej spojrzeć na to dziecko. Nie jego wina przecież że że jego biologiczny ojciec jest potworem.

Noita

To też nie wina autora. Nie można od kogoś wymagać takiego poświęcenia jakim jest wychowywanie niechcianego dziecka.

Wtfwtf

Ja to widzę trochę tak jakby to podejście jego żony było samolubne. Stała się tragedia, rozumiem, ale wymagać od własnego męża żeby wychowywał nie swoje dziecko i płacił na to dziecko przez następne 18 lat ? Piękna postawa, ze nie zdecydowała się usunąć, ale w tym monecie nie tylko ona jest ofiarą... Zresztą nie wiem. Chyba nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji.

zurawinka

@KruszynkaDrobniutka a co jeśli to dziecko będzie tak samo tępe jak ten menel? I genetycznie spierd...e? Dziecko nie jest niczemu winne, dlatego medycyna poszła do przodu i umożliwia aborcję, żeby to dziecko kiedyś nie czuło się odrzucone przez człowieka który go będzie musiał wychowywać, a prawdopodobnie i matkę, bo jak dla mnie, to póki co ta kobieta nie myśli zbyt logicznie.

Pulpa Odpowiedz

No dobra, żona chce dziecko i to najważniejsze, ale... Mąż nie ma nic do gadania? To że może sam w jakąś depresję popadnie? Ma się poświęcać dla żony, bo ona chce, ale dla niego to też nie jest łatwa sytuacja. Powinien z nią porozmawiać, a ona też powinna się liczyć z uczuciami męża. Ja się nie dziwię, że nie chce pod swoim dachem dziecka menela, który zrobił coś takiego. To jest zbyt poważna decyzja na resztę życia, żeby żona tylko ją podjęła
.

Ylifosretrik

Tylko jakie widzisz z tego wyjście? Ktoś musi ustąpić, ona lub on, bo nie ma tutaj kompromisu.

Softkitty1

Zamężna kobieta nie powinna rodzić dzieci jakiegoś odpadu społecznego. Mąż nie może być zmuszany do łożenia na takie dziecko. Skoro chce urodzić dziecko pozamałżeńskie powinna odejść i nie niszczyć mu życia.

bazienka

jest jej ale JEGO beda konsekwencje i on musialby je wychowywac jak wlasne- jak najbardziej moze miec prawo tego nie chciec

Softkitty1

Jest jej ale nie jego. Dziecko malzenstwie to nie jest decyzja jednej osoby. Tym bardziej dziecko POZAmalzenskie. Rozumiem gdyby w małżeństwie doszło do nieplanowanego poczęcia i żona chciała urodzić. Wtedy mąż jest zobowiązany do wychowania i łożenia na dziecko. Ale tu? Ma być jeleniem który lozy na połowę genów menela?

Softkitty1

"tylko" menelskie geny? Skoro tylko to dziwne, że większość kobiet często przez wiele lat szuka dobrego męża i ojca. Przecież można wziąć menela, bo to "tylko" geny. Ona go nie zdradziła. Doszło do przestępstwa i powinna usunąć jego skutki choć nie musi. Wiem co powinno się zrobić w takiej sytuacji, ponieważ wybieram to co lepsze dla całej rodziny tj córki i męża też. Natomiast ona absolutnie nie musi. Może urodzić, ale nie może oczekiwać, że mąż będzie w tym brał udział i zostanie w tej rodzinie. Ciekawe co na to córka, gdy ojciec odejdzie, bo matka upiera się na utrzymanie takiej ciąży.

ZnowMnieZbanowali Odpowiedz

porozmawiaj szczerze z żoną i wybierzcie się razem na jakąś terapię dla par. dobry terapeuta myślę, że mógłby wam pomóc

sloneczniki Odpowiedz

Jak bardzo jej współczuję, tak niestety nie jestem w stanie tego zrozumieć. Oddawać ciało i zdrowie (ciąża to nie taka przyjemna i bezproblemowa sprawa) żeby przekazać dalej geny jakiegoś zwyrola. Mam nadzieję,że wam się ułoży i oboje będziecie w stanie unieść decyzję, którą podejmiecie.

jankostanko33

To są też jej geny, nie tylko zwyrola. Kobieta ma prawo kochać swoje dziecko, nawet jeśli dawcą plemnika jest menel i gwałciciel.

jprdl

jankosyanko33 nie chciałabym żeby moje geny mieszały się z genami zwyrola half me half menel mo po prostu nie :/

jankostanko33

jprdl No i masz pełne prawo tak myśleć i tak czuć. Każdy powinien to uszanować. Ale inna kobieta to nie Ty. Ma prawo myśleć i czuć inaczej. Dla niej to przede wszystkim jej dziecko.

bazienka

ja to bym sie bala, ze ten menel zwyrolstwo przekaze dziecku genetycznie- sklonnosc do alko, ale tez do przestepstw ( co wykazaly liczne badania adopcyjne blizniat- wiekszy jest wplyw genow niz srodowiska)

Zobacz więcej komentarzy (28)
Dodaj anonimowe wyznanie