#YpBI6

Czasami pragnę poczuć się jak piesek. Tak, pies. Wydaje się to może niecodzienne, ale w głębi serca chciałbym choć na chwilę przeżyć tę prostotę i radość życia, jaką mają psy. Marzy mi się stanąć na czterech kończynach, biec swobodnie po polu, cieszyć się każdą chwilą, aportować czy po prostu bawić się zwykłą gumową kością. Te myśli nie wynikają z pragnienia bycia zwierzęciem, ale z tęsknoty za prostotą, autentycznością i nieograniczoną radością, które często kojarzą się z psim życiem.
Chociaż te myśli przynoszą mi pewien rodzaj ulgi i ukojenia, jednocześnie odczuwam wstyd, że tak mam. Obawiam się, jak ludzie zareagują, gdyby dowiedzieli się o moich pragnieniach. Czasami śmieję się z siebie, wyzywając się w myślach.

Podzieliłem się tym, mimo że zdaję sobie sprawę, że dla niektórych może to brzmieć zabawnie. Potrzebowałem miejsca, gdzie mógłbym o tym opowiedzieć i poczuć, że choć jedna osoba zrozumie co czuję.
dewitalizacja Odpowiedz

W Niemczech była ostatnio jakaś demonstracja osób, które uważają się za psy i chcą uznania swoich praw. Także może nie jesteś sam.

Eureenergie

Pewnie jakiś kolejny odłam LGBT.

JodiPicoult

Jestem gejem = chce byc psem. Ma sens 😅

Eureenergie

Bardziej chodziło mi o akceptowanie coraz większych odchyłów i przyzwyczajanie społeczeństwo do ich istnienia.

Erick76

Taki sam sens jak jestem gejem-chce zmienic plec.

Evrard Odpowiedz

Na początek spróbuj się wysikać na trawniku. To nie trwa długo i w razie czego łatwo uciec , najwyżej się trochę zmoczysz. W połowie kupy uciekać jest dużo trudniej.

Uzytkownik404

Miałam napisać, że w wyznaniu nie ma nic na temat defekowania na łonie natury i trochę nieładnie zostawiać takie śmierdzące komentarze...Ale potem pomyślałam, że może masz podobne pragnienia co autor, jeśli chodzi o bycie pieskiem, ale chciałbyś robić inne rzeczy, i że może się wstydzisz dodać swoje wyznanie, i że w sumie to nawet miłe, że się dzielisz swoim doświadczeniem.

Mam tylko prośbę - nie zostawiaj swoich niespodzianek w miejscach, gdzie ktoś mógłby w nie wdepnąć...

Pozdro dla wszystkich mentalnych piesków :)

WrozkaSmierci

Jaki trawnik? Prawdziwy pies podlewa słupki

Czaroit Odpowiedz

Z psami tak jest. Wystarczy spuścić delikwenta ze smyczy a on już leci, cały szczęśliwy, z rozwianymi uszami, uśmiechniętym pyszczkiem i ogniem w oczach. Pies potrafi cieszyć się ruchem, swoim własnym ciałem. Potrafi być tu i teraz, zwyczajnie szczęśliwy tym, że JEST.

Kocham obserwować biegające, bawiące się psy. Nawet ja czuję ich poczucie wolności w takich momentach. I zazdroszczę im tego stanu podobnie jak Ty.

Co w tym wstydliwego? Dlaczego się z tego powodu poniżasz sam przed sobą? Przecież to nic innego, jak zew Twojego ducha, który tak właśnie pragnie się czuć. Wolny, beztroski, obecny. Szczęśliwy.

Najprościej można to poczuć podczas biegania właśnie. Pod jednym, bardzo ważnym warunkiem. Nie biegamy na czas, nie biegamy dla osiągów, nie biegamy z żadną wewnętrzną presją. Biegniemy dla samej PRZYJEMNOŚCI ruchu. Tylko tyle.

Na początku bywa tak se, zwłaszcza jak się nie ma kondycji (wtedy warto zacząć od slow joggingu, który wcale nie męczy) albo gdy człowiek jest bardzo mocno uwikłany w umyśle. Ale po pewnym czasie, dłuższym lub krótszym, zaczyna się TO czuć. Biegniesz i biegniesz i nagle zdajesz sobie sprawę, jaki ruch jest cholernie przyjemny. Jak cudownie po prostu BYĆ W CIELE i się ruszać. To zadziwiające, że nic więcej nie trzeba, by poczuć beztroskę, wolność i tę cudowną radość istnienia.

Nie musisz być psem, by poczuć się tak jak one. :)

StaryCap Odpowiedz

Nie jesteś pierwszy tutaj. Ale marzenie fajne. Ooo jakaś suczka robi siku, powącham jej dupke. O jakiś pies tu biega, powącham mu penisa. O trzy psy się ruchają, zaszczekam i się dołączę. Na ulicy, na trawniku, przy śmietniku. Ty zboczuszku mały ty

Frog Odpowiedz

"Marzy mi się stanąć na czterech kończynach, biec swobodnie po polu, cieszyć się każdą chwilą, aportować czy po prostu bawić się zwykłą gumową kością."
Luzik :) możesz to zrobić w każdej chwili. Choć na początek chyba jednak w pewnym odosobnieniu (wspomniane przez Ciebie pole, łąka, itp, niekoniecznie zaś środek miejskiego parku w samo południe).
A bardziej serio - wpisz sobie w wyszukiwarkę hasło "Świadoma obecność", a także "samoobserwacja".

"Chociaż te myśli przynoszą mi pewien rodzaj ulgi i ukojenia, jednocześnie odczuwam wstyd, że tak mam."
Od dawna wiadomo, że ruch podnosi poziom serotoniny. Twoje marzenia o "pieskowej swobodzie" - przynajmniej w zakresie biegów, podskoków, dotlenienia organizmu - są jak najbardziej do spełnienia. Nie wstydź się więc, a po prostu radośnie pobiegaj :)

sea Odpowiedz

Czyli pewnie brakuje Ci odpoczynku i zabawy :) Spróbuj dać sobie troche tego i tego.

JezusZbawia Odpowiedz

Wygląda na to, że jesteś reinkarnacją Diogenesa.

Dodaj anonimowe wyznanie