Historia wydarzyła się ze trzy lata temu. Pewnego razu w walentynki poszłam z moim lubym do klubu. Po wypiciu sporej dawki alkoholu zgubiłam go z oczu. Po uporczywym szukaniu go podeszłam do wielkiego lustra i patrząc sobie prosto w oczy, z pełną powagą, zapytałam siebie, bełkocząc: „Nie widziałaś może mojego Rafała??”.
Od tamtej pory unikam luster po pijaku.
PS Odpowiedź brzmiała NIE, a ja nie poznałam samej siebie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Odbicie samo odpowiedziało że nie? Powinnaś to zgłosić do Paranormal Activity.
I jak zwykle nie ma najważniejszej informacji.Znalazłaś go czy nie?
Nadal go szuka.