#EH8yB

Zawsze wychodziłam z założenia, że facet musi kobietę szanować i dbać o nią. Dlatego też nigdy nie spodziewałam się, że opisana poniżej sytuacja będzie miała miejsce w moim życiu.
Z Kubą byłam w związku niecałe dwa lata – dla jednych długo, dla innych krótko. Jednak porównując tempo związku i bieg wydarzeń do stażu, to zdecydowanie za mało się znaliśmy, by to wszystko się wydarzyło.
Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, straciłam głowę już pierwszego wieczoru – dosłownie, bo zalana w trupa dałam mu się posiąść na domówce u koleżanki. Rano obudziłam się z okrutnym kacem, ale prawda jest taka, że niczego nie żałowałam, czułam się wręcz wniebowzięta. Było nieziemsko, tematy rozmów się nam nie kończyły, mieliśmy identyczne poczucie humoru. Czułam, że naprawdę znalazłam swoją drugą połówkę.
Po 6 miesiącach związku Kuba wprowadził się do mojej kawalerki. Byliśmy zakochani i nierozłączni: na każdą imprezę razem, na rodzinny wyjazd razem, o tej samej godzinie wychodziliśmy do pracy i jechaliśmy tym samym tramwajem, zawsze wspólnie robiliśmy zakupy. Nie było opcji, żeby któreś poszło samo na spotkanie ze znajomymi. I tu przechodzę do sedna.
Kiedyś koleżanka z pracy namówiła mnie na piwo - poszłyśmy razem tuż po wyjściu z biura. Kuba tak się zdenerwował, że… czekał na mnie w domu z pięściami. Tak, podniósł na mnie rękę, po raz pierwszy w życiu jakikolwiek mężczyzna użył wobec mnie przemocy. Zawsze mówiłam sobie, że gdy coś takiego się wydarzy, idę na policję i kończę znajomość w jednym momencie. Niestety, tak się nie stało.
Wyrzuciłam go z domu, a on przepraszał, przychodził z kwiatami, błagał, spał pod moimi drzwiami. Wybaczyłam, wprowadził się z powrotem i gdy dobiliśmy do naszej pierwszej rocznicy, oświadczył mi się. Omamiona zaręczynami i myślami o ślubie, mając przed oczami zakładanie rodziny i wspólną przyszłość, pozwoliłam sobie zapomnieć o tym, co zrobił. Było spokojnie przez kilka miesięcy, aż znowu się nie wkurzył. Tym razem mocniej. Powód? Chciałam, jak każda panna młoda, mieć wieczór panieński.
Gdy tydzień przed panieńskim powiedziałam mu, że moja przyjaciółka organizuje mi taką imprezę, zwariował. Byliśmy miesiąc przed ślubem, a on zafundował mi fioletową śliwę pod okiem i rozciętą wargę. Odeszłam od niego, ślubu nie było, żadne błaganie ani kwiaty tym razem nie pomogły. Przyznam, że pęknięte serce bolało bardziej niż to podbite oko, ale wiem, że musiałam tak postąpić.
Mieliśmy już wykupioną podróż i Kuba wczoraj zaproponował mi, żebyśmy zrobili sobie pożegnalny wyjazd, wykorzystując zakupioną podróż do Egiptu. Waham się, boję się, że się złamię – dlatego piszę to tutaj, by dostać choć odrobinę motywacji, by się więcej już nie dać tak traktować. Kto był w podobnej sytuacji, ten wie, jakie to trudne.
KoszmarekOpalek Odpowiedz

Popełnisz ogromny błąd jadąc z nim za granicę.

ToTylkoJa90

A autorka komentarza, wcale tak nie twierdzi, tylko dywaguje. Po co się czepiać na silę?

bazienka

postac "Waham się, boję się, że się złamię "

xyRon

Raczej nie wróciłaby już z tej podróży. W Egipcie bardzo łatwo kogoś zabić i ukryć ciało.

Draka

Postac, ona napisała „popełnisz”

izka8520

@Postac POPEŁNISZ, zmień szyk zdania to lepiej zobaczysz sens, Jeżeli z nim pojedziesz, to popełnisz błąď

izka8520

no i napisałam zanim doczytałam rozmowę do końca. Cieszę się że już wyjaśnione i nie byłam jednak potrzebna. Tak na prawdę nie lubię poprawiać ludzi a jednak często to robię.

KoszmarekOpalek

A tak w ogóle to nie jestem AUTORKĄ komentarza...

cmsjvpx Odpowiedz

Nigdy w życiu bym nie pojechała gdzieś świeżo po zerwaniu z takim człowiekiem. Nie dość, że może Ci zrobić krzywdę i nie wiadomo co sobie uroił w głowie, to jeszcze po wyjeździe mogłabyś stwierdzić, że przecież w Egipcie było Wam razem tak dobrze, więc czemu nie spróbować jeszcze raz? Odetnij się raz na zawsze, zadbaj o siebie teraz, skup się na własnym rozwoju a tego psychola unikaj jak tylko się da. I kup sobie gaz łzawiący, bo nie wiadomo co mu jeszcze strzeli do łba.

AmziToIzma

Mi przeszło przez myśl, że facet może chce się zemścić... Na miejscu ukradnie jej dokumenty, wyrzuci je gdzieś w pizdu, cokolwiek, sam ukradkiem wróci do Polski, a ona zostanie w obcym kraju bez dokumentów, pieniędzy itd.

Jawiem1210

@AmziTolzma Albo gorzej-nie dojadą nawet na lotnisko, tylko zamknie ją w piwnicy, bo przecież ma się kontaktować tylko z nim.

silbakusongo

@Amzi to samo pomyślałam, że chce zemsty na zimno. Taki nieprzewidywalny typ nie wiadomo co może wymyślić. W końcu już sprzeniewierzyłaś się jego woli i sama decydujesz o sobie więc musi być nieźle wkurzony. Swoją drogą niezły psychol.

AmziToIzma

Szczególnie, że chyba każdy z nas wie, jakim krajem jest Egipt... Moja ciotka raz zgubiła dokumenty w UK, poszła do ambasady, dało się jakoś wszystko załatwić, ale to UK, ciekawe, jak sprawa potoczyłaby się w Egipcie, gdyby facet zabrał jej dokumenty... Ja bym nie chciała ryzykować.

cmsjvpx

Zgadzam się z Wami, może jestem za bardzo podejrzliwa ale po takiej propozycji miałabym milion czarnych scenariuszy w głowie. Nie wspomnę o tym, że będąc na miejscu też bym się bała o siebie, w końcu typ wie gdzie mieszka etc. A co dopiero sam na sam w obcym państwie.

Wilk9999 Odpowiedz

To bardzo dobry pomysl, pojedź z nim do egiptu. On juz ma w planie gdzie mozna zakopać cialo. ;)

doznudzenia

Na pustyni tyle miejsca, nikt nie znajdzie, a nawet jesli to tamtejsze prawo bedzie laskawe. Ale szkoda tracic 2 tysiace za wyjazd przeciez, nie?

Promotorkaburdelu Odpowiedz

Ani mi się waż jechać z tym zwyrolem. Wiem, że jest ciężko byłam w podobnym związku, też mnie lał a ja wracałam jak glupia. Zawalcz o siebie! Odetnij się od niego całkowicie, zablokuj numery, nie otwieraj drzwi jakby człowieka nie było. Musisz to uciąć bo zawsze będziesz wracać. Będzie ciężko na.ppczatku, ale później będziesz jeszcze silniejsza. A co do wyjazdu z nim teraz, na Twoim miejscu bałabym się, że mogę już nie wrócić. Skoro jest zdolny do uderzenia kobiety, którą rzekomo kocha, to nie wiadomo co mu w tej głowie jeszcze siedzi. Trzymam za Ciebie ogromne kciuki. Uwolnij się od niego. Daj znać co i jak
Jesteśmy z Tobą

Hurricana Odpowiedz

"Skoro ja cie nie moge miec, to nikt cie nie bedzie mial"

xxnieznajomaosoba Odpowiedz

Za żadne skarby nie jedź z nim nigdzie. Też byłam w takim toksycznym związku i nabierałam się na takie głupie spotkania czy proszenie i znowu wracałam. Taki człowiek sie nigdy nie zmieni jeśli zrobił to raz zrobi i kolejny.

bazienka

wspolczuje
mnie nikt nie bil, ale mialam podobna telenowele ze zdrada

Anon19900508 Odpowiedz

No tam przynajmniej to ci wpier*oli przy aprobacie gawiedzi. Może nawet Cie ukamienują. Napisz jak było koniecznie.

kjujik92

O ile to przezyje.

doznudzenia

Moze bedzie livestream.

ajatak Odpowiedz

Nigdzie nie jedź. Lepiej nasraj mu do słuchawki prysznicowej.

bazienka

musialaby wtedy do domu go zaprosic by z tego prysznica skorzystal ;p

Serwatka31

Nie lepiej to do niego się włamać?

ToTylkoJa90 Odpowiedz

Nie wiem dlaczego, ale gdy przeczytałam o tym wyjeździe do Egiptu, od razu pomyślałam o Magdalenie Żuk. Z takimi ludźmi strach wyjść do parku, a co dopiero jechać na drugi koniec świata.

Jeśli chodzi o Twój przypadek, to cieszę się, że podjęłaś dobrą decyzję. Proszę Cię, żebyś była konsekwentna i w niej trwała. Ja, w podobnym przypadku odpuściłam wiele razy i bardzo tego żałuję.Powodzenia. :)

FoxyLadie

A twój nowy związek dobrze się układa? Pytam z uprzejmości i ciekawości, bo przeszłyśmy podobn3 rzeczy i mi wciąż nieświadomie zdarza się wybierać idiotów. Na szczęście przynajmniej nie mam problemów z porzuceniem ich.

ToTylkoJa90

Tak, w zasadzie już nie taki nowy, bo trwa prawie rok. 😉

Ale fakt, że dopóki nie związałam się z obecnym partnerem, też trafiałam na egocentrykow podobnych do mojego byłego męża. Czasem zastanawiałam się, czy przypadkiem to że mną, nie jesteś coś nie tak. Ale, już wszystko w porządku, więc staram się nie myśleć o tym w taki sposób.

Wybacz nie dyskrecję, ale co u Ciebie? Kojarzę, że miałaś znowu problemy z facetem, pamiętam, że jeszcze wcześniej przeżyłaś podobny związek jak ja i tak z czystej sympatii do Ciebie, jestem ciekawa.

FoxyLadie

Problemy to nieadekwatna nazwa niestety ;-) Powiedziałam 'jak znów to zrobisz, to koniec z nami', a on to znowu zrobił, więc odeszłam. Nie przeszłam tego dobrze, niby rok minął, a ja dopiero powoli się zbieram i od jakiegoś czasu już nie płaczę. Pod wieloma względami ideał, niestety brak komunikacji i wiele problemów z tego wynikających. Ale byłam niesamowicie zakochana, jednak cieszę się, że stać mnie było na rozstanie i byłam na tyle silna, żeby do niego nie wracać.

Teraz jestem na etapie budowania sobie życia na nowo. Skończyłam z wszystkimi toksycznymi relacjami i dużo wychodzę do nowych ludzi. Nie jestem specialnie szczęśliwa, ale wiem, że na dobrej drodze.

Życzę ci powodzenia z całego serca! Skoro tobie się udało, to i mi się uda :-).

kjujik92 Odpowiedz

Nie bądź głupia. W obcym kraju z zazdrosnym furiatem? Pomyśl. Szczerze się obawiam że możesz już stamtąd nie wrócić.

Zobacz więcej komentarzy (45)
Dodaj anonimowe wyznanie