#zcSHk

Prosto z mostu: jak mam uświadomić swoją dziewczynę, że się spasła? Nasze relacje intymne na tym ucierpiały i to bardzo - po prostu nie mam ochoty!
Gdy poznaliśmy się była piękna, energiczna i seksowna. Po 2 latach związku trochę się pozmieniało... Nie owijając w bawełnę: o 30 kilo. Ja trzymam formę, a od roku nawet ją poprawiłem. Ona po prostu jest cięższa ode mnie!!!
Na nic sugestie: zaczynamy razem dietę, chodź ze mną na siłownię itp.

Nietrudno się domyślić, że ochota na "igraszki" z mojej strony troszkę zmalała... Nie ma już tyle czułości. No i oczywiście słyszę tekst: "nie jesteś już taki jak wtedy, gdy się poznaliśmy". No ty też nie...

Sugestie naprawdę nie działają! A jak powiem trochę dosadniej: nie jedz już tych słodyczy o tej godzinie (23:00 i oczywiście leżenie przed TV), to obraza i koniec.
Co ja mam zrobić? Kocham ją przecież, jest wspaniałą osobą, ale ciężko o bliskość i chemię, jeśli po prostu nie ma się ochoty... Oczywiście "piękni w każdym rozmiarze" są ludzie o różnej urodzie. Chodzi o to, że gdy się zakochaliśmy, ważyła 60 kg. Była śliczna, energiczna, chętna do działania. Minęło kilka lat i nic z tego nie zostało. Praca, TV, spanie i pytanie: gdzie jest facet, którego poznałam. No właśnie nadal tu jest - tylko dziewczyna zginęła!
majer Odpowiedz

Pokaż jej to wyznanie i powiedz: "Oho, prawie jak u nas".

Venrosa

A ona na to: "I widzisz, ile roszczeniowych facetów chodzi po tym świecie? Biedna dziewczyna... jak on ją traktuje?"

Cero

Według mnie to straszne jak wszyscy się cackają z osobami otyłymi, a chudych to można upokazac na każdym kroku. Jeśli facet wytknie kobiecie nadwagę (nawet mega delikatnie) to "biedna dziewczyna. Jak on ją traktuje?!"
Jednak komuś chudemu można codziennie powtarzać "znowu schudłas, wyglądasz jak szkielet, co to za kobieta bez cycków i tyłka, anoreksję masz? wszystko na tobie wisi...".
Słyszałam takie komentarze codziennie i nikt nie czuł się winny nawet jak otwarcie mówiłam, że to nie miłe. Odpowiedź: no ale przecież tak wyglądasz, to co mam mówić?!
Czemu nikt tak komuś grubemu nie powie? Czemu ludzie usprawiedliwiają otyłość różnymi chorobami, a jedyną chorobą jaką może mieć chuda osoba jest anoreksja?
Nie mówię by grubych upokazac, ale by bardziej pomyśleć o uczuciach osób chudych.

Wiem, że trochę nie na temat, ale po przeczytaniu komentarzy taka mnie refleksja naszła... Bo u mnie sytuacja jest odwrotna - zawsze byłam chuda, ale w trakcie związku jeszcze schudłam (aż na skraj). Tylko mój partner się o mnie troszczył. Reszta otoczenia nie miała oporów by mi dopiec. Nawet prawie obcy ludzie.

emulgator

@Cero, ja właśnie jestem osobą z nadwagą i zupełnie się z Tobą zgadzam. Jest mi niezręcznie gdy w mojej obecności ktoś komentuje chudy wygląd innych. Ale ten problem jest na każdej płaszczyźnie, ludzie mają jakieś wewnętrzne przyzwolenie na komentowanie życia innych, od chudości (bo grubość jest tabu), przez posiadanie/brak dzieci po zwyczaje w Twoim związku itd itp.

Pestgirl Odpowiedz

Uhhh... trzeba będzie szczerze: 'kochanie, boli mnie, że tracisz zdrowie na własne życzenie.Zawszs byłaś i jesteś piękna, ale nie mogę patrzeć, jak osoba którą kocham najbardziej robi sobie krzywdę - proszę, sprawdź swoje bmi. Brakuje mi ciebie rozesmianej, energicznej. Zacznij ćwiczyć ze mną, w końcu obiecalismy sobie, że razem będziemy pokonywać przeszkody, chciałbym mieć partnerkę, z którą wspólnie będziemy dążyć do bycia najlepszą wersją siebie i zawsze byłem pewien, że z Tobą stworzę taki związek.. No i spedzalibysmy razem więcej czasu, a do tego mógłbym patrzeć na ciebie w sexy stroju na siłkę. Wiesz, że bardzo Cię kocham. ' I tyle, niech przemysli i sama przyjdzie. Teraz sprawa nr 2, ona ma zarzuty do ciebie że się nie starasz, zazwyczaj chodzi o nie okazywanie miłości. Daj jej to, więcej przytulania, więcej pocałunków, głaskania i komplementow, bo się zacietrzewi i nie będzie chciała nic robić i związek wam się sypnie. Ona musi siebie lubić, żeby schudnąć.

arbuzek

Popieram. Niestety niektórzy ludzie patrzą na objadanie się powierzchownie, traktują to jakby to była świadoma decyzja. Obżarstwo powinno się zaliczać do takich samych uzależnień co alkoholizm :/

zxzxzx

A czemu zakładasz, że już nie jest roześmiana i energiczna? Było powiedziane, że jest gruba, a nie smutna.

emulgator

zxzxzx, myślę że dlatego, że autor napisał: "(...) gdy się zakochaliśmy (...) Była (...) energiczna, chętna do działania (...)nic z tego nie zostało." :)

Erkentrere

Pestgirl na Twoim miejscu poważnie pomyślałbym o pracy w MSZ ;)

PrincessCarolyn Odpowiedz

Ostatnio jedna z koleżanek opowiedziała mi, ze kilka miesięcy temu, chłopak wprost jej powiedział, ze się „zapuściła” i powinna zacząć o siebie dbac. Była strasznie zła. Ale na siebie, nie na niego. Przyznała, ze faktycznie sobie odpuściła zdrowa dietę i ćwiczenia, i widziała, ze robi się nieciekawie, ale nie była w stanie wystarczająco zmotywować się do diety i ćwiczeń. Choć na początku było jej przykro i zareagowała płaczem, to finalnie jego słowa bardzo jej pomogły, a co więcej nawet się do siebie zbliżyli- razem gotują zdrowe posiłki i chodzą na siłownie :)
Bądź szczery. Delikatny, ale szczery. Ona tez na pewno widzi, ze się zmieniła i być może twoje słowa, dodatkowo uargumentowane troska o zdrowie, zmotywują ją do walki o siebie i wasz związek.

arbuzek

Nie na wszystkich takie słowa zadziałają pozytywnie. To zależy od psychiki, osobowości, przeszłości itp. Takie złośliwe komentarze działają na określoną grupę ludzi z określonymi cechami osobowościowymi.

nacomi13 Odpowiedz

Zostawisz ją ona bohatersko schudnie by Ci udowodnić jaką jest wspaniała I wyjątkową.znajdzie nowego faceta I historia się powtórzy.

Sretetete

dokładnie! facet zostawi laske bo sie zapuscila, to ta na zemste schudnie i pokaze mu jaka z niej laska, jaki w tym sens czemu nie mogla schudnac dla swojego faceta?!

zxzxzx

Ponieważ nikt nie zostawia używek ani nie dba o zdrowie dla innych tylko dla siebie.

JanekSnieg Odpowiedz

Dla mnie takie sugestie byłyby dużo bardziej upokarzające niż rozmowa wprost. Powiedz jej któregoś dnia że musicie znaleźć spokojny czas na poważną rozmowę. I najważniejsze, bądź delikatny. Nie używaj takich słów jak "spasłaś się", mów bardziej o trybie życia i cechach charakteru niż o wyglądzie. Zadaj sobie też szczerze pytanie - czy wygląd dziewczyny to powód tego, że się zmieniłeś, czy skutek? Może nadinterpretuję, ale z tekstu trochę czuję brak zdrowej relacji między nami - zrównywanie seksu z czułością, niezbyt przyjemny język... Rozumiem że możesz być sfrustrowany ale to jednak powinna być najbliższa ci osoba, która na pewno nie zmieniła trybu życia i wyglądu tak drastycznie na złość. Warto poszukać razem z dziewczyną przyczyny, bo to może być coś poważnego. Powodzenia.

NickNaAnonimowe Odpowiedz

Przytycie 30 kg nie odbywa się z dnia na dzień. Piszesz, że dziewczyna je wieczorami niezdrowe przekąski - więc musiała robić to regularnie przez dłuższy czas i musiała zacząć to robić jeszcze zanim przytyła, a Ciebie najwyraźniej to nie obchodziło tak długo, jak wygląd zewnętrzny był akceptowalny. A gdyby objadała się słodyczami pozostając przy tym szczupła to wszystko byłoby spoko i nie przejmowałbyś się tym?
Widziałeś, jak zmienia się jej zachowanie i nie martwiłeś się wcale o to, że coś złego się z nią może dziać, jeszcze ZANIM przytyła? Że może w ten sposób zajada problemy, że może nie radzi sobie ze stresem i tak to odreagowuje, że może to jakaś depresja, zaburzenia odżywiania, zaburzenia hormonalne czy może jakaś inna choroba, objawiająca się ospałością, brakiem energii i nadmiernym apetytem? Nie martwi Cię to, że twoja dziewczyna traci chęci do życia, że jest smutna, że nie dba o zdrowie. Nie, Ciebie obchodzi tylko to, że się SPASŁA. Nie ważne, jak ona się czuje, ważne, czy Tobie się fizycznie podoba. Nie zadałeś sobie ani jej pytania, co się dzieje, jaka może być przyczyna, jak można jej pomóc, jak można wspólnie problem rozwiązać. Nadwaga to tylko skutek jakichś głębszych problemów i jedyne co Cię w tej sytuacji najwyraźniej obchodzi.

jankostanko33

Może po prostu nie przyszło mu do głowy, że aż tak to się skończy. Może nawet razem jedli chipsy oglądając film. Wiele par tak robi. Często kobiety tyją w stałych związkach właśnie dlatego, że jedzą razem ze swoimi facetami. Mężczyźni naogół mają mniejszą skłonność do tycia, bo mają większą masę mięśniową. Organizm kobiety ma też większe skłonności do magazynowania tkanki tłuszczowej. Może być też tak, że facet pracuje fizycznie. Często jest tak, że wieczorem on zjada paczkę chipsów, zapija browarem i nic. Jaki był szczypiorek, taki jest. A jego kobieta zajada razem z nim i tyje w oczach.

NickNaAnonimowe

Jeśli facet odżywia się tak samo źle jak dziewczyna i do niej ma pretensje i wymagania, a sam nic w sobie nie chce zmienić, to jest hipokrytą i tyle. A śmieciowe jedzenie ma zawsze negatywny wpływ na zdrowie. Jedna osoba przytyje, a druga będzie szczupła a "w zamian" dostanie jakieś inne choróbska.

jankostanko33

@NickNaAnonimowe Oczywiście masz rację. Ja tylko mówię jak to czaęsto wygląda. Nawet jakieś publikacje na ten temat powstały.

NickNaAnonimowe

Całkiem możliwe. Cóż, ale po tym właśnie można poznać, czy facet faktycznie się martwi o zdrowie ukochanej (i swoje własne) czy jest zwykłym bucem, dla którego liczy się tylko wygląd (spoko, niech sobie niszczy zdrowie, byleby była ładna i szczupła).

chlef123

tak się składa, że to otyłość jest niezdrowa, a nie jedzenie. jeśli ktoś nie tyje jedząc dwa razy więcej niż partner, to znaczy, że najwyraźniej tyle kalorii potrzebuje. działa to też w drugą stronę - jeśli ktoś je "normalnie" i tyje, to wyjścia są dwa - zaburzenia hormonalne albo mniejsze zapotrzebowanie. kolejna sprawa jest taka, że zdrowym jedzeniem też można się przejadać i w związku z tym tyć, kiedy po prostu je się za dużo.

wyobraź sobie sytuację analogiczną - facet jest zupełnie zdrowy i szczupły, ale codziennie je chipsy. chcesz dorosłej osobie mówić, co ma robić, mimo że nikomu to nie przeszkadza? nie chciałbym takiej dziewczyny. natomiast jej uwagi, że jej się nie podobam bo przytyłem byłyby dla mnie zasadne, bo mówiłaby o SWOICH odczuciach, a nie narzucała mi jakieś odgórne zakazy i nakazy jak matka.

kompletnie nie rozumiem bulwersu. tak, to otyłość przeszkadza OP, a nie to, że jego dziewczyna je.

Masterroller Odpowiedz

Wyślij ją na badania... powiedz, że martwi cię to jak mało energii ma ostatnie miesiące i zaproponuj badania np. TSH tarczyca czasem robi takie figle...

tylkojaity Odpowiedz

Odpowiem jako "odpowiednik" Twojej dziewczyny.
Kiedyś byłam chodzący szkielet, teraz spory pączuś.
Różnie się nałożyło, dwa poronienia, ciąża i Hashimoto. Zdaje się że zrobił mi się taki bałagan w hormonach że tyłam od samego patrzenia na jedzenie.
Mąż też przestał się mną interesować. Do tego uznał że najlepiej mnie zmotywuje jak będzie ciągle mi docinał i komentował.
Wyglądało to tak:
Rano: (robię sobie JEDNĄ kanapkę na śniadanie)
Mąż: ohohoo widzę że apetyt dopisuje. A wiesz ile kromka chleba ma kalorii?
Wieczorem robię sobie też kanapeczkę.
Mąż: ale ty już śniadanie jadłaś, ile można jeść! A w ogóle ile ty masła smarujesz! I po co ci na kanapce i szynka i ser.
Tak, niczego nie pominęłam, obiadów wtedy nie jadałam.
Ciągle komentarze że się nie ruszam. Mówił to gość który porusza się wszędzie autem, ja całe życie latam piechotą i komunikacją.
I który zjada na samo śniadanie więcej niż ja przez cały dzień ale nie tyje bo nie ma zaburzeń hormonalnych.
A na deser musiał być komentarz jak to wieloryby to tylko w oceanie są mile widziane albo coś w tym stylu.
I wiesz jak to działa?
Dokładnie odwrotnie. Kupowałam sobie te zakazane chipsy i burgery jemu na złość. Jak mi się przelało z jego komentarzami to szłam do fast fooda.
Zastanów się może też przeginasz?

SzarookaKocica

Z wyznania wynika, że laska jest gruba od żarcia i lenistwa,a nie choroby jak Ty. Dlatego masz argumenty z tyłka. Jeśli Ty nie mogłaś nic zrobić ze swoją wagą to frustracja rosła bo co bys nie zrobiła to i tak waga nie spadnie. A jego dziewczyna jest gruba na własne życzenie i jeśli się frustruje to tylko z własnej głupoty.

arbuzek

Kocica, facet napisał swoje frustracje jej ciałem, nic nie napisał o PRZYCZYNACH tego zajścia. Więc można śmiało wywnioskować, że jakiś problem w ich związku miał miejsce przed jej przytyciem. Im bardziej z czymś napieramy na osobę, tym bardziej otrzymujemy odwrotny skutek. Gościu mógł wcześniej komentować jej wygląd nawet nieświadomie, a ona czując presję zaczęła się objadać. Inni ludzie idą w alkohol, a inni w obżarstwo - takich ludzi jest tak samo dużo co alkoholików.

SzarookaKocica

"! A jak powiem trochę dosadniej: nie jedz już tych słodyczy o tej godzinie (23:00 i oczywiście leżenie przed TV), to obraza i koniec."
"Minęło kilka lat i nic z tego nie zostało. Praca, TV, spanie i pytanie: gdzie jest facet, którego poznałam"
Jest leniwa i tyle. Skoncz już bronić takich Lasek bo to aż śmieszne.

zxzxzx

A sądzicie, że taki wypominanie każdego plastra sera i naśmiewanie się z każdej kanapki to pomaga w odchudzaniu zależnie od przyczyn otyłości? Nie umiem sobie wyobrazić z jakiego powodu by trzeba było przytyć, żeby gnojenie pomogło.

PrzezSamoH

tylkojaity - w sumie nie dziwię się, że tyłaś, skoro przy chorobach z tarczycą często trzeba wspomagać się odpowiednią dietą. Poczytaj o tym, jeśli niekomfortowo czujesz się ze swoją wagą, bo to bardzo pomaga. Zwłaszcza jak już ustabilizujesz dawkę leku. I mam nadzieję, że Twój mąż zmądrzał i nie traktuje Cię już w tak obrzydliwy sposób.

Nie wiadomo, z jakiego powodu dziewczyna autora zaniedbała się. U nich komunikacja zupełnie padła. Może laska ma poważne problemy i je zajada. Może po prostu to jedna z osób, które w związku przestają zupełnie o siebie dbać. Tak czy siak muszą ze sobą pogadać szczerze i tyle.

chlef123

początek komentarza: "nic nie jadłam całe dnie, dwie kanapeczki i koniec, tyłam od patrzenia na jedzenie"
koniec komentarza: "kupowałam chipsy i burgery na złość chłopakowi, jak za bardzo mi dogadał szłam się objeść w fastfoodzie. ale tyłam ofc od patrzenia na jedzenie".

brawo. dobraliście się z facetem jak w korcu maku, dwójka niedojrzałych emocjonalnie dzieciaków.

JanekSnieg Odpowiedz

Pewnie zostanę zminusowana, ale co tam. Patrząc z kobiecej perspektywy, gdyby mój facet stracił dla mnie czułość, zmienił się na niekorzyść przez moją zmianę wagi itp. to ostatnie co chciałabym zrobić to schudnąć żeby było jak kiedyś. Czułabym, że to głównie mój wygląd wpływa na jego zachowanie, a kto by chciał związku, w którym boisz się pokazać bez makijażu, ze strachem patrzysz na zmarszczki bo cię facet nie daj bóg zostawi dla ładniejszej. Wiem, że w wyznaniu nie chodzi tylko o to, ale że w tym związku jak widać nie układa sie najlepiej i są poważne problemy z komunikacją to dokładnie tak bym to odebrała.

doznudzenia

A jak u mnie facet byłby mniej wylewny I czuły I dodałabym do tego, że mam +30kg (nie 5, 10, tylko 30!), to bym wzięła dupę w troki I schudła 10-15kg I zobaczyła, czy to coś zmienia. Miłość miłością, ale nie możemy oczekiwać, że ktoś będzie czuł pociąg do tej samej osoby przy tak drastycznej zmianie. Rozumiem kobiety w ciąży I po ciąży, ale to jest okres przejściowy, a nie pernamentny.

AzuEsmiCzelowaekomu

Z mojej perspektywy Ci powiem, że gdyby moja kobieta się zapuściła, owszem seksu byłoby mniej, jednakże dalej byłbym dla niej tak samo czuły i nie dawałbym jej odczuć, że jakoś przeto mniej ją kocham.

JanekSnieg

Doznudzenia, nie mówię o seksie i pociągu seksualnym. Jakbyś przytyla 30 kilo i ustałoby glaskanie po głowie, całusy w czoło, łapanie za rękę, przytulanie i miłe rozmowy, a facet upominany że się zmienił by ciągle rzucal aluzje na temat siłowni i jedzenia to też bys schudla? Związek to nie powinna być gra interesów, ona mu daje poru chać i wygląda ładnie a on jej mówi miłe rzeczy i trzyma za rękę w nagrodę.

jankostanko33

O wagę trzeba dbać przede wszystkim dla własnego zdrowia i dobrego samopoczucia. A nie że "na złość facetowi zapuszczę się jeszcze bardziej. Nie będzie mnie buc traktował przedmiotowo." Zresztą zastanów się, czy gdybyś związała się z przystojnym i wysportowanym facetem, a on po dwóch latach zmienił się w obleśnego gościa, który ma piersi większe od Ciebie i brzuch taki, że nie widzi kto mu robi laskę, to nie byłabyś zła i rozczarowana. Albo gdyby przestał dbać o higienę, chodził zarośnięty i zaczął ubierać się jak menel, podczas gdy na początku związku był elegancki i zadbany. Niby co w tym takiego złego, że wygląd partnera jest dla nas ważny? Co innego zmiany, które zachodzą z upływem czasu, jak zmarszczki, siwe włosy, na które nie mamy wpływu, a co innego świadome zaniedbanie, a wręcz destrukcja własnego ciała, z jaką mamy do czynienia w tym wyznaniu.

AzuEsmiCzelowaekomu

@JanekSnieg
Niestety, dzisiaj wiele osób ma takie pojęcie o związkach, a potem dziw, że tyle rodzin się rozpada, a jak kto napisze tu trochę racji to z automatu dostaje minusy.

AzuEsmiCzelowaekomu

@jankostanko33
Co to dziećmi jesteśmy, by fochać, bo chłop/baba się zapuściła? Mi by było przykro z tego powodu, bo to oznaczałoby, że z jakiegoś powodu nie zależy jej na byciu dla mnie atrakcyjną i postarałbym się szybko znaleźć ten powód.

doznudzenia

@JanekSnieg Tak, schudłabym. Bo to by dla mnie oznaczało, że partner dalej chce ze mną być, ale na tyle się zmieniłam, że mu to przeszkadza. I miałoby prawo przeszkadzać. Jeżeli lubię misiowatych facetów I mój misiek mi schudnie na patyczaka to nie będzie mowy o chęci bliskości, bo mnie chudzi mężczyźni odrzucają. Poza tym tak jak napisałam: to nie jest 5-10kg, mówimy o 30, o przejściu z normalnej sylwetki do otyłości I kształtu kuli. I tak jak JankoStanko napisał: trzeba dbać o zdrowie I o siebie.

Feniks06

Janeksnieg

Aha, czyli patowa sytuacja w której nie można nic powiedzieć. Nie powiesz nic to źle bo się meczysz i patrzysz jak partnerka staje się dla Ciebie coraz mniej atrakcyjna. Odezwiesz się to olaboga "nie kochasz mnie. Patrzysz tylko na to jak wyglądam. A jak w ciąży przytyje to mnie zostawisz?" odwracając piłeczkę facet mógłby powiedzieć "widzę że skoro jesteśmy już 2 lata to uważasz że nie warto się starać? Już mnie zdobyłas więc można się zapuszczać?"

Oczywiście można sobie wmawiać że jak się kogoś kocha to jest on dla Ciebie zawsze piękny. Jak Ty byś zaczęła się spotykać z aktywnym przystojniakiem a po 2 latach widziałabys leniwego grubaska zalegającego na kanapie to też by Ci się nie podobało.

JanekSnieg

Ja przede wszystkim nie wyobrażam sobie jak zła musi być komunikacja w związku, że partner może przytyc 30 kilo a druga osoba siedzi cicho i cierpi w milczeniu, tylko się odsuwając. Jak to mozliwe, że temat nie wyplynal 20-15 kilo wcześniej? Ja byłam w związku po obu stronach, miałam faceta który bardzo utył i ja przeszłam z rozmiaru S na L. Nie było to zdecydowanie tematem tabu, cały czas zartowalismy z tego (przy przytulaniu lapanie za boczki: "ale się z ciebie misiu zrobił!" albo pytania "rzucisz mnie, jak się nie zmieszcze w stare spodnie?" "pewnie, przekroczysz 70 kilo i fora ze dwora". Fakt, że nie doszło do chorobliwej wagi, ale mam wrażenie że jeśli para jest blisko to lekkie wspólne "zapuszczenie się" to oznaka, że czują się ze sobą bezpiecznie, na pewno nie powód do obrażania się na siebie.

doznudzenia

JanekSnieg te teksty, ktore przytoczylas zajezdzaja mi manipulacja i wlasnie odcinaja droge do normalnej rozmowy. Niby zartobliwe, a zbywajace temat i insynuujace, ze przeciez waga nic nie znaczy.

Zobacz więcej odpowiedzi (5)
Nipiesniwydra Odpowiedz

Tak mnie zastanowiło, że nic nie mówisz o tym kto gotuje, sprząta, pierze itp. Może po prostu ciągnie na dwa etaty i na nic już nie ma ochoty?

Zobacz więcej komentarzy (19)
Dodaj anonimowe wyznanie