#x0gNE
Po kilku minutach sprawdziłem telefon - dzwoniła moja dziewczyna, Julia. Bez wahania oddzwoniłem, ale już nie odbierała. Pomyślałem, że pewnie śpi, zmęczona po pracy. Kończyła zawsze o 20 i wracała 5 minut piechotką do domu. Nie chcąc jej przeszkadzać, pograłem jeszcze przez chwilę, wziąłem prysznic i poszedłem spać.
W nocy cały dom Julii i mój był postawiony na nogi. Julia nie wróciła na noc do domu. Policja zareagowała bardzo pozytywnie, natychmiast zaczęli działać. Rodzice Julii zaczęli gorączkowo jeździć po całym mieście i szukać jej, moja siostra pisała na Facebooku do wszystkich ludzi, którzy mogliby cokolwiek wiedzieć. Moi rodzice wzięli latarki i ruszyli na poszukiwania wokół jej domu, a ja... siedziałem na łóżku i gapiłem się na swój telefon. Na to jedno nieodebrane połączenie.
Koleżanki z pracy Julii powiedziały, że tego dnia wszyscy zostali dłużej, żeby posprzątać. Julka wyszła i musiała niedługo potem do mnie zadzwonić. Zawsze umawialiśmy się, że kiedy będzie wracać późno sama, ma mnie poinformować. Miałem nadzieję, że kiedy będziemy rozmawiać przez telefon, nic złego jej się nie stanie, bo chociaż w pewnym sensie będę przy niej. Tego dnia do mnie zadzwoniła, a ja nie odebrałem. Może się czegoś przestraszyła? Może ktoś za nią szedł, albo ją zaczepił?
Tego już nigdy się nie dowiem. Julii do dzisiaj nie znaleziono, a jej zniknięcie pozostało jedną wielką tajemnicą. Wciąż mamy nadzieję, że pewnego dnia zdarzy się cud i znów ją zobaczymy. Będzie już taka dorosła. Ciekawe, czy wciąż pozostanie drobniutka, jasnowłosa i zawsze uśmiechnięta. Taka, jaką ją zapamiętałem.
Byliśmy ze sobą dwa lata, ale przyjaźniliśmy się o wiele dłużej. Nasi rodzice się przyjaźnili. Razem skończyliśmy liceum, dostaliśmy się na studia w Warszawie, mieliśmy zamieszkać wspólnie. Bałem się wyjeżdżać, ale Julia zawsze dodawała mi odwagi, przekonywała, że wszystko się uda, dopóki jesteśmy razem. Jak widać cały czas musi być przy mnie, skoro udało mi się skończyć psychologię i przetrwać 5 lat w obcym mieście.
Czasem wciąż rozmyślam o tym jednym nieodebranym połączeniu. Nawet jeśli nie mógłbym zrobić nic, żeby ją ocalić... straciłem ostatnią szansę na usłyszenie jej głosu.
Niepewność i bezsilność to chyba dwa najgorsze uczucia jakie odczuwa rodzina zaginionych osób... Straszna jest ta niewiedza... Współczuję Ci chłopaku, trzymaj się.
Najgorsza jest niepewność i "co by było gdyby" oraz "a może jednak"...
Czytając wyznanie cały czas miałam nadzieję na happy end :(
🍑_-- o==8 oto happy end
To nie twoja wina,każdemu się mogło zdarzyć nie odebrać telefonu.Nie poddawaj się,i pamiętaj nadzieja umiera ostatnia.
O mój Boże... Wiesz co, szkoda mi ciebie,większość ludzi tutaj napisze pewnie żebyś się nie obwiniał, to nie twoja wina itp. a ja po prostu ci współczuję. Jestem pełna podziwu dla ciebie, że przechodzisz takie piekło, ja nie wytrzymałabym tego.
Najgorsza jest bezsilność . Hm przypomniała mi się jednak historia którą opowiadała taka jedna starsza pani po zaginięciu swojej wnuczki . Zawsze kiedy wieczorem kładła się spać ktoś pukał w okno . Starsza kobieta wiedziała że to "ona" . Po kilku dniach to pukanie ustało . W tym czasie babcia tej dziewczyny wiedziała że to już koniec . Następnego dnia znaleźli ciało tej wnuczki . .
Pierwsze wyznanie kotre tak mną wstrząsnęlo. Ale nie możesz się obwiniać, każdemu zdarzy się nie odebrać telefonu z różnych powodów. Myślę, że jeśli policja spełnia swoje obowiązki bardzo dobrze to już dawno odnaleźliby jej ciało, w takim razie ona moze żyć. Chciałbym coś jeszcze napisać ale jeśli czytasz komentarze to mogłoby Cię bardzo dobić. .. Trzymaj się
Nie obwiniaj sie. To nie Twoja wina. Pomysl, ze ona by nie chciala, abys zmarnowal swije zycie na rozmyslanie... I pomysl o jakiejs pomocy moze? Czasem czliwiekowi samemu trudno ogarnac mysli kłebiace sie w jego glowie.
Poczucie winy - jedna z najgorszych rzeczy, z jakąś można się mierzyć. I ono niestety trzyma się człowieka jak rzep psiego ogona...
Tu pasuje cytat - "śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą". Nigdy nie wiadomo kiedy zobaczymy kogoś ostatni raz, to jest w życiu przerażajace...