Przed moim blokiem parkuje wypasiony Jaguar. To ogromny samochód, a koleś często tak staje, że ani go obejść, ani przeskoczyć. Ostatnio w ramach kary zostawiłem mu za wycieraczką kartkę: „Przepraszam za wgniecenie”.
Żałujcie, że nie widzieliście, jak koleś chodził dookoła i to auto oglądał... :D
Dodaj anonimowe wyznanie
Polecam też naklejki karnego kvtasa za chuyowe parkowanie.
Ta z wyznania jednak lepsza.
Ta z wyznania jednak lepsza.
Ale naklejki z karnym penizordem są piekielne trudne do zdrapania.
Pro-tipy dla naklejających.
1) starajcie się nie dać przyłapać. Można mieć nieprzyjemności.
2) naklejajcie w taki sposób by nie zasłaniać kierowcy widoczności naklejką. Kusi pierdyknąć na środku szyby, ja wiem. Kretyni potrafią jednak z tym jeździć i jeszcze nieszczęście gotowe.
Wystarczy na lusterkach bocznych.
No i brawo, wspaniałe rozwiązanie. Bez czynienia szkód, a duża szansa że facet się zastanowi nad swoim parkowaniem.