#tv35K
Pamiętam, jak prowadziła mnie do przedszkola i mi tłumaczyła, że jeśli nie będę się nią na starość zajmować, to pozwie mnie o alimenty. To jedno z moich najwcześniejszych wspomnień, które podtrzymywała we mnie poprzez powtarzanie mi tego przy każdej okazji aż do matury.
Teraz utrzymuję z nią kontakt ze strachu.
Gdybyś dalej się uczyła to też mogłabyś ją pozwać o alimenty (jak mniemam).
A masz jakieś dowody, że ci tak mówiła? Jacyś świadkowie, nagraną rozmowę? Przy odrobinie szczęścia i dowodach tego typu, pozew o alimenty może być oddalony jako sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. A jeśli nie, te kilka stówek miesięcznie czasem jest warte spokoju i braku strachu.
"Kilka stówek"?
Przechodziłam przez to, zarabiam niewiele ponad dwa tysiące. Dawca plemników zażądał ode mnie pięciu tysięcy miesięcznie. Powód w pozwie? "Sprowadziłem osobę na ten świat i dzięki mnie oddycha".
@GoMiNam zażyczyć sobie może ile chce, a ile sad naprawdę przyzna to zupełnie inna sprawa. Nie moga przyznać tyle, abyś nie miała środków do życia.
Tak, dowody. Z przedszkola 😂
@wichurka, sporo zależy od sędziego. Tamten mu przyznał rację. Ponadto chcieli mu pomóc, aby zamieszkał w domu, w którym ja mieszkam (nie jestem nawet współwłaścicielem), bo powinnam być wdzięczna za to, że pozwolił mi żyć (sic!).
Nigdy nie wiesz na jakiego sędziego trafisz. Taka jest prawda.
GoMiNam w pozwie dawca plemników może sobie zażyczyć nawet i sto tysięcy. A ostateczna decyzja co do wysokości i zasadność alimentów i tak należy do sądu. A on nie bierze sobie tak z dupy wysokości świadczenia, tylko pozwany musi przedstawić, jakie ma dochody.
A co do tych "twoich pięciu tysięcy" - te jego plemniki to ze złota, czy co, że zakrzyknął sobie taką kwotę?
@GoMiNam bo uwierzę że sędzia przyznał osobie pracującej prawie za najniższą krajową alimenty na 5 tysiecy miesięcznie. To nawet nie zgodne z prawem. Wysokość alimentów dostosowuje się do wysokości zarobków. Osoby bardzo bogate, na wysokich stanowiskach płacą zazwyczaj nie więcej niż 3 tysiace alimentów, a mam uwierzyc że Tobie jakiś sedzia zasadzil 5 tysiecy? Sedzie nie wymyśla sobie tych kwot ot tak, musi stosowac się do prawa. Rozumiem że teraz cała wypłatę oddajesz ojcu, mieszkasz gdzieś za darmo albo na ulicy i jeszcze pewnie wzielas kredyt zeby móc pozostałe 3 tysiące miesięcznie splacać? Nierealne
A wyrok drugiej instancji?
@ZimnaFrytka, @wichurka on nie ma żadnych dochodów, bo nie pracuje.
W drugiej instancji się uratowałam - oddalono pozew całkowicie, a więc i wyrok z pierwszej instancji mu ne pomógł.
Szereg rzeczy się na to złożyło, że nie muszę na szczęście płacić na tego człowieka. Brakuje mi tylko dnia, aby się panowie w mundurach zjawili i poinformowali mnie, że zdechł - wtedy będę wolna.
gomi
1. chcc to on sobei moze
2. musialby udowodnic, ze ejst calkowicie niezdolny do samodzielnego utrzymania- tu nei chdozi o brak pracy, bo ktos jest pasozytem i mu sie nie chce, tu chodzi o to, ze tej pracy podjac nie jest w stanie
3. i znikad nie ma zadnych dochodow
4. alimenty ustala sie na podstawie realnych potrzeb a nie ile sobie osoba zawola
5. jesli rpzez dlugi czas nie utrzymujesz kontaktu ( ja sie od swojego dawcy spermy odcielam i nawet nie amm ejgo nr tel) to mozna oddalic z uwaagi na zanik wiezi
6. sa jeszcze odwolania
@ohlala @ohlala czytałeś to? przy kazdej okazji aż do matury, czyli ponad 10 lat
RodZic może pozwać dziecko p alimenty tylko, jeśli jest w trudnej sytuacji życiowej nie z własnej winy. Jeśli Twoja matka ma emeryturę, a Ty nie zarabiasz milijonów dolarów, to nie masz się co martwić. Żaden sąd jej nie przyzna alimentów
Pozwac moze kazdy rodzic w kazdej sytuacji, a to czy, i ile, sad zasadzi to juz inna sprawa. (Sorry bez polskich znakow to zdanie wyglada jak pisane szyfrem).
@doznudzenia, ale autorka obawia się nie sprawy sądowej tylko kosztów finansowych. Pozywać matka sobie może, ile chce
Jak jesteś tchórzem to się bój. Nieźle Cię matka wytresowała.
Jak można straszyć alimentami dziecko z przedszkola... Ja wtedy nawet nie wiedziałam co to
A była aż tak złą matką? Mi jednak się wydaje, że jednak jesteś jej winna wizytę raz na jakiś czas, lub zajęcie się nią w razie choroby... Wychowała cię w końcu i pewnie cię kocha, więc uważam, że nawet te alimenty w ostateczności jej się należą
@mitochondrion matka straszyła dziecko w wieku przedszkolnym, że pozwie je o alimenty. To nie wygląda na miłośc, raczej zrobiła sobie dziecko żeby nie zostać samej na starosc i bez środkow.
Nie, nie należą jej się. Sprowadzenie dziecka na świat nie jest żadną przysługą, za którą powinno być wdzięczne
Złóż wniosek do sadu o pozbawienie praw rodzicielskich i w ten sposób nie będzie mogła wnioskować o alimenty
Kolejny specjalista... Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak pozbawienie praw rodzicielskich do osoby pełnoletniej. Po drugie pozbawienie praw rodzicielskich nie wpływa na możliwość dochodzenia alimentów przez rodzica w przyszłości.
prawa rodzicielskie to sie ma do 18 roku zycia dziecka, wiec nieco poznawo
no i prawa to nieobowiazki, mozna praw nie miec, a alimenty musiec placic
Nie wiem czy dobrze pisze, ale podobno jak się odrzuci spadek to nie trzeba wtedy tego typu alimentów płacić. Ale nie jestem pewna czy to prawda, bo tego nie weryfikowałam.
Alimenty płacisz na osobę żyjącą, a spadek odrzucić można po zmarłym. Tak upraszczając.
Spadek możesz odrzucic zanim ktoś umrze, składając odpowiednie oświadczenie w sądzie. Tak upraszczając.
Art. 1048 tak upraszczając. Nie wiesz to nie wypowiadaj się jakbyś był znawcą.
@niebieskiatrament, art. 1048 k.c. mówi o ZRZECZENIU SIĘ spadku w drodze UMOWY z przyszłym spadkodawcą, a nie o odrzuceniu, które może mieć miejsce tylko po śmierci spadkodawcy. Więc... "nie wiesz, to nie wypowiadaj się, jakbyś był znawcą". Zresztą z tego co kojarzę, to nawet zrzeczenie się spadku nie wpływa na możliwość ewentualnego dochodzenia alimentów przez drugą stronę takiej umowy, ale to niech już może potwierdzi ktoś bardziej biegły z prawa rodzinnego i spadkowego.
Odrzucenie spadku to nie zrzeczenie się spadku, głąbie.
Efekt ten sam imbecyle internetowi.
Nieznajomość prawa szkodzi.
No szkodzi. Ulom się boi matki zamiast pomyslec.