#tRgFJ
Odeszłam od niego, kiedy mnie drugi raz uderzył. Czemu go nie zostawiłam, kiedy zrobił to po raz pierwszy? Byłam młoda, głupia, naiwna i, szczerze mówiąc, w szoku. Zupełnie się tego po nim nie spodziewałam, aż nie mogłam uwierzyć, że to się w ogóle wydarzyło. Na szczęście mi przypomniał, kiedy zrobił to drugi raz. Dobrze, że miałam możliwość odejść.
Od tamtej pory minęło kilka lat. Ostatnio widziałam go w markecie spożywczym. Stał na środku alejki i darł się na jakąś dziewczynę (to najprawdopodobniej była jego dziewczyna, bo tak to wyglądało). Ona miała spuszczony wzrok i nic nie mówiła. Ludzie omijali ich szerokim łukiem i nie reagowali. Nie szarpał jej ani nic, więc może nie chcieli się wtrącać. Ja stałam za regałem i mnie jakby sparaliżowało. Sam ton jego głosu. Wystraszyłam się potwornie i też nie zareagowałam na to, co on robił. Po prostu szybko uciekłam, zanim mógł mnie zobaczyć.
Trochę mi wstyd, że nic nie zrobiłam, ale z drugiej strony co miałam zrobić? Powiedzieć mu, że tak nie wolno? Bałam się. A jeszcze bardziej przeraziło mnie to, jaki on nadal ma na mnie wpływ. Naprawdę wystarczył tylko jego głos, żebym zamarła. A myślałam, że zostawiłam to już wszystko za sobą. Zapomniałam i nic mi nie jest. No chyba jednak nie do końca. Pewnie nie pomógł fakt, że nigdy nikomu nie powiedziałam, dlaczego się z nim rozstałam. Wstyd mi było. Sądziłam też, że nikt mi i tak nie uwierzy, bo wszyscy go uwielbiali i bardzo się dziwili, jak mogłam go zostawić. Wstyd mi też, że nigdy nie doniosłam na niego na policję, ale tłumaczyłam sobie, że tylko mnie uderzył. To za mało, żeby iść na policję, przecież mnie nie skatował. No i powtarzam – wstyd mi było. Udawałam więc, że nic wielkiego się nie stało. Teraz widzę, że to był błąd, a on nie poniósł żadnej kary i się nie zmienił. Mam jednak nadzieję, że tej dziewczyny nie bije. Tyle że pewnie zaklinam rzeczywistość.
Ktoś kto tak się drze publicznie na swoją partnerkę a ona nie reaguje na pewno ją bije. Możesz dziewczynę odnaleźć w mediach społecznościowych i napisać do niej, że Ciebie też bił i odeszłaś i niech szuka pomocy dla siebie.
Uwierz że jak ostrzeżesz w jakiś sposób tą dziewczynę to jej pomożesz . Ja wyszłam właśnie za identycznego człowieka i niestety pokazał to dopiero po ślubie Kiedy urodziłam mu dwójkę dzieci. A był taki kochany i miał wiele byłych dziewczyn , bardzo żałuję że rządna z nich mi nie powiedziała co to za człowiek . Gdy wraca z pracy do domu to ja boję się mebel przestawić bo wiem co to będzie później . Teraz zbieram dowody aby jak najdalej od tego człowieka być i aby rodzina i przyjaciele mi uwierzyli bo wiem że każdy go lubi i uważają go za mega kochającego ojca i męża , który jest poprostu ideałem . Przez niego mam stany depresyjne , gdy mam bardzo złe myśli to myślę o dzieciach ale jest już coraz trudniej . Także pomyśl , może w jakiś sposób tej dziewczynie to przekażesz . Bo szkoda jej .
Szczerze? Pewnie gdyby jakas dziewczyna Ci to powiedziala to i tak bys jej nie uwierzyla. Bedac w szczesliwym zwiazku wiekszosc kobiet uznalaby byla za zazdrosna wariatke.
Przecież masz jego adres , kojarzysz jego znajomych i rodzinę. Jeśli chcesz się w to zaangażować to dziewczynę możesz beż trudu ostrzec. A najlepiej jak masz kogoś kogo on nie pozna po głosie a zgodzi się pomóc.
Psychopaci czy narcyzi są najbardziej lubiani w grupie. Są uroczy, inteligentni, zabawni, wydają się ideałami.
Bardzo często jest tak, że wszyscy wokół zazdroszczą partnerce/partnerowi takiego osobnika. I nierzadko nawet własna rodzina się od człowieka odwraca, bo uznaje, że córka czy syn bezpodstawnie go szkaluje. Przecież to niemożliwe, by tak uroczy człowiek mógł na kogoś choćby głos podnieść!
Ostrzeganie tej dziewczyny nie ma żadnego sensu. Ona już się go boi, skoro się przed nim nie broni. Czyli pewnie już przylał jej nie raz. A wcześniej, gdy była na etapie klapek na oczach, również żadne ostrzeżenia by nie pomogły. Nie uwierzyłaby Ci za żadne skarby świata. Wyszłabyś na zazdrosną sukę, która po latach nadal żałuje rozstania z ideałem, i chce zniszczyć ich szczęście.
Odpuść. Nie jesteś odpowiedzialna za cudze życie i wybory.
Zajmij się sobą, masz własne rzeczy do przepracowania. Powodzenia.
Takich powinno się zasypywać w dole z wapnem.
Jak nawet ostrzeżesz tamtą dziewczynę, to i tak gość znajdzie sobie dwieście kolejnych.
Wnioskuję z tego, co o nim napisałaś.
Skoro dziewczyna od Niego nie odchodzi, a powinna jak już się przy ludziach na Nią drze to znaczy, że nie ma wstydu, to najwidoczniej jest przez przez Niego manipulowana.
Albo syndrom Sztokholmy albo przeprasza i obiecuje, że się zmieni
Tu już nie chodzi o ostrzeżenie jej bo ona już wie, ale możesz wskazać jej droge , ze może odejść bp widac ze tego jeszcze nei wie.
Ale ze co, staliście sobie i nagle wyłapałas lepe bez orientu? Czy może specjalnie go prowokowałaś wcześniej? Zakupy to idealny moment do zesrania sie bez powodu.