#DEYgX
Otóż mojego ewentualnie przyszłego chłopaka poznałam przez serwis randkowy. Opisywał się jako człowiek bardzo kulturalny i inteligentny, wydawało się, że ideał. Taki też był na naszych spotkaniach. Może trochę sztywny, ale jednak gentleman, z klasą, manierami i obyciem. Raz doszło do bliższego kontaktu naszych twarzy, coś jednak mu nie pasowało. Sprawdziłam dyskretnie oddech, zapytałam, czy wszystko w porządku. Powiedział, że jest jeden element mojej twarzy, którego nie zniesie. Zaczynałam myśleć: czy to krzywe zęby, źle zrobione brwi, kurde, może mam zeza? Nie. Brzydziły go moje WŁOSY W NOSIE. Od razu uprzedzam – nie mam żadnych włosów zwisających z nosa i sięgających ust, normalne włoski w nosie, z tego co pamiętam z biologii – spełniające swoją funkcję. Rozstaliśmy się tego wieczora, kilka dni później zaprosił mnie do restauracji. Zapytał się mnie, czy rozważyłam jego słowa. Szczerze nawet nie pomyślałam o tym kretyńskim stwierdzeniu. Nachylając się nad stołem, próbował mi dyskretnie przekazać, iż chodzi o moje owłosienie w przegrodach nosowych. Nerwowo zachichotałam i próbując to jakoś złagodzić i ominąć, w bardziej kulturalnych słowach powiedziałam, że chyba do końca zdurniał. Na co on uznał, że niestety, tu następuje koniec naszej znajomości, on tego nie zdzierży, widać tak musiało być. Na koniec dodał, że nigdy nie śmieszyły go moje żarty. Zapłacił, wstał od stolika, szarmancko zarzucił swój długi płaszcz, i powiedział: „Żegnaj, Izabelo”.
Byłoby to nawet romantyczne, gdyby nie powód naszego rozstania.
Pozdrawiam cię, Rafale. Nadal nie depiluję nosa.
A wy bądźcie uważni na to, jak wyglądacie.
Ja kiedyś spotykałam się z chłopakiem, który stwierdził, że nie pasuje mu mój kierunek studiów i czy mogłabym go dla niego zmienić. Na 2 roku. Argument - bo tam więcej chłopaków niż dziewczyn.
Nie zmieniłam i nie jesteśmy razem.
z moim kolega narzeczona zerwala przed wyplynieciem na rejs polroczny w ramach praktyk- chlopak uczy sie na mechanika okretowego
po tym jak skonczyl rok nauki i wybulil ciezka kase, stwierdzila, z eona jednak nie chce miec chlopaka marynarza
Bazia, gdzie Ty się podziewasz? Bałem się że coś Ci się stało.
Akurat bazienka to jak najbardziej zrozumiałe. Widzieć męża pół roku,
a drugie pół nie, jest słabe. Mogła myśleć, że będzie stacjonarnie mechanikiem okrętów w jakimś porcie. Albo mieli inną wizję przyszłości jak się poznawali.
Niczym Wokulski: "Farewell, miss Iza, farewell".
kurcze,az do lustra podbieglam aby sprawdzic moje wlosy nosowe! :):):):)
Rafały to zwały :)
Jak to zobaczył, to oznacza że spotykaliście się w zbyt jasnych miejscach
A ja usuwam te zbyt widoczne. Też mi przeszkadza ich widok. W sumie nie pytałam nigdy, ale mąż też nie ma jakieś bardzo widocznych. Może też skubie? :P
Dzisiejsza moda wymaga, by kobieta nie miała poniżej rzęs ani jednego włoska...
Wystarczy popatrzyć na "aktorki" które to dobitnie demonstrują....
A może twoje włosy są rzeczywiście zbyt widoczne w tym miejscu? Znam kilka takich osób.