#qB5mR
Byliśmy z kierownikiem budowy na stacji, coś załatwić. Patrzę się – jakaś dziewczyna przechodzi przez tory, tuż przed odjeżdżającym pociągiem. Nie chciałem, żeby ją zabiło, więc poczekałem, aż będzie w bezpiecznym miejscu i złapałem od razu kiedy weszła na peron. No i mówię, że tak nie można i tradycyjna formułka. A ona na mnie patrzy się spokojnie, bez żadnego wyrazu. „Ale ja się teleportowałam” – powiedziała i sobie poszła.
A mnie po prostu wcięło.
nie rozumiem, czemu ludzie myślą, 'że zdążą', 'że dużo miejsca', 'że styknie'. pomijam już skrajne przypadki, np. samobójstw. naprawdę nie można poczekać 1-2 minut aż ten pociąg przejedzie? to samo tyczy się i pieszych, i samochodów. potem zdarza się wypadek, nieszczęście i nie dość, że ktoś może zginąć lub ogólnie ucierpieć, to jeszcze wyzwala to bardzo dużo trudności dla obsługi, pasażerów i wszelkich służb zaangażowanych. potępiajmy takie zachowania, proszę, bo się aż scyzoryk w kieszeni otwiera
To nie chodzi o to, że przeszła pod zamkniętym szlabanem przez przejazd kolejowy. To chodzi k to, że przeszła przez tory, zamiast wyznaczonym miejscem (np przez przejście podziemne). Odpowiadam czemu ludzie tak robią: przejścia te są często bardzo obskurne, niewyposażone w windę (albo nie działa/śmierdzi moczem), więc trzeba z ciężkim bagażem iść po schodach góra-dół, i trzeba też dużo nadłożyć drogi, przez tory jest po prostu szybciej, co może okazać się kluczowe, jak masz minutę na przesiadkę. Zwłaszcza, że są takie stacje, gdzie pociąg przejeżdża 3 razy na dobę - też na jednej takiej stacji regularnie chodziłam górą z wyżej wymienionych powodów i sokista zwrócił mi uwagę. Szkoda, że nie zwrócił uwagi nastolatkom okupującym to przejście, drącym japy i zaczepiającym ludzi.
Przejazdy niestrzeżone jeszcze zrozumiem - jedzie taki matoł na pałę i nawet nie spojrzy, czy czasem nie jedzie pociąg. Ale jakim trzeba być idiotą, by wjeżdżać na przejazd, gdy zamykają się rogatki. A jeszcze więksi debile stoją przed tymi zamkniętymi rogatkami na środku toru i czekają na śmierć, zamiast wyłamać rogatkę, ew. wyjść z samochodu i uciekać.
Piesi ginący przejechani przez pociąg, to zasługują na nagrodę Darwina. Jakim trzeba być idiotą, by wejść na tory i nie spojrzeć, czy jedzie pociąg, o chodzeniu po torach, gdzie odbywa się normalny ruch nie wspominając.
@MaryL2
Kolej słabo ogarnia czystość w pociągach, więc nie oczekuj specjalnego dbania o całą infrastrukturę. Jeszcze z tymi większymi stacjami, co niedawno przeszły remont/modernizacje, to nie jest tak źle, ale te starsze dworce to siedlisko meneli/bezdomnych, a przejścia podziemne to ich kible. Zarządców infrastruktury nie stać na zatrudnienie ochroniarza na każdym dworcu -do przeganiania żuli.
@thor1908 tak, bywa, że ludzie robią sobie z przejścia kibel, albo miejsce libacji. Więc owszem, czasem ludzie przekraczają te tory z głupoty, ale czasem z braku wyboru. Ciężko stwierdzić którą sytuację opisuje wyznanie.
Co się dziwisz? Przecież to normalne...
Trzeba było ją palnąć pałką, jak umie się teleportować, to by się teleportowała na ułamek sekundy przed trafieniem.
Prosto z Hogwartu
Z Hogwartu nie można sie telepotować teoretycznie.
Praktycznie też nie.
Tylko angielskie dworce mają teleporty w filarach - prosto do Hogwartu, nasze mają teleporty w źle zabezpieczonych studzienkach - prosto do kanałów.
Może naprawdę się teleportowała? xD