Byłem w odwiedzinach u mojej babci. Nie słyszy ona dobrze tak jak kiedyś, więc często wychodzą z tego dosyć śmieszne sytuacje.
Kiedyś zapytała się, co u mnie słychać. Zacząłem opowiadać jej o moich problemach, że matura poszła mi kiepsko, że właśnie zerwałem z dziewczyną...
Na co babcia radośnie odpowiedziała: „To dobrze, że ci się układa!”.
Mój śp. Dziadek też dobrze nie słyszał, więc zazwyczaj przytakiwał. Codziennie takie rozmowy:
- Chcesz kawę czy herbatę?
- Tak.
PaniPanda
Krucypapucy, zwykle wtedy ludzie odpowiadają 'tak' do tego pierwszego.
Osobiście uważam to za irytujące. Powinno się pozwolić drugiej osobie ukończyć zdanie.
Ckawka
Pani panda
A to ja mam tą irytację w drugą stronę. Że ludzie tak strasznie wolno mówią. Zadają pytanie 'Chcesz kawę', ja zdążę się namyślić, odpowiadam i na końcu swojej zgody słyszę 'czy... herbatę?'. Jakby jednym zdaniem nie mogli tego ująć xD
Kiedyś razem z koleżanką poszłyśmy do naszego wspólnego kolegi, Wojtka. Przed domem siedział jego dziadek, który miał ewidentny problem ze wzrokiem - mnie wziął za wspomnianego Wojtka, koleżankę za jego siostrę. W dodatku nie mogłyśmy go wyprowadzić z błędu, bo był totalnie głuchy XD
Moja babcia zamiast zapytać bo nie dosłyszała to mówi "tak, tak" nieważne co by się nie mówiło. Albo kiedyś w nocy obie się obudziłysmy bo dziadek strasznie głośno chrapał, a babcia do mnie "Co to, telefon dzwoni?!" :P
- babciu zrobiłam sto siedem pierogów
- tylko siedem?!
- Nie! Sto siedem!
- aaa, po siedem!
😀
Na działce:
- Babciu, gdzie umyć te szklanki?
- Klapki? W siatce!
Sytuacja z dziś :-)
Mój śp. Dziadek też dobrze nie słyszał, więc zazwyczaj przytakiwał. Codziennie takie rozmowy:
- Chcesz kawę czy herbatę?
- Tak.
Krucypapucy, zwykle wtedy ludzie odpowiadają 'tak' do tego pierwszego.
Osobiście uważam to za irytujące. Powinno się pozwolić drugiej osobie ukończyć zdanie.
Pani panda
A to ja mam tą irytację w drugą stronę. Że ludzie tak strasznie wolno mówią. Zadają pytanie 'Chcesz kawę', ja zdążę się namyślić, odpowiadam i na końcu swojej zgody słyszę 'czy... herbatę?'. Jakby jednym zdaniem nie mogli tego ująć xD
Nie ma to jak udawać,że się słyszy ;)
Kiedyś razem z koleżanką poszłyśmy do naszego wspólnego kolegi, Wojtka. Przed domem siedział jego dziadek, który miał ewidentny problem ze wzrokiem - mnie wziął za wspomnianego Wojtka, koleżankę za jego siostrę. W dodatku nie mogłyśmy go wyprowadzić z błędu, bo był totalnie głuchy XD
- Babciu! Kielacka* dzwoni.
- Coo? Jaka kiełbasa dzwoni?
*Nazwisko koleżanki babci
- Co u ciebie
- A nic. Palca złamałam.
- A to dobrze. Daj ojca
Takie prawdziwe. :P
Moja babcia całkiem dobrze słyszy ale zawsze myli (lub miesza) imiona wszystkich wnuczek 😂.
Moja babcia ma 76 lat, jest głucha jak pień, ale aparatu słuchowego nie założy, bo się wstydzi....
Moja babcia zamiast zapytać bo nie dosłyszała to mówi "tak, tak" nieważne co by się nie mówiło. Albo kiedyś w nocy obie się obudziłysmy bo dziadek strasznie głośno chrapał, a babcia do mnie "Co to, telefon dzwoni?!" :P