#nFv96

Historia działa się jakieś 5 lat temu.

Moja droga do pracy wiodła wzdłuż obwodnicy, po takiej polnej dróżce. Gdzieś tak w połowie drogi była mała kładka, żeby przejść przez rzeczkę, później był wielki kurzeń/kawał starego drzewa, za którym bez problemu mógł schować się dorosły człowiek.

Tyle opisu, teraz akcja.
Wracam kiedyś z pracy. Minęłam kładkę i zbliżam się do pnia.
Gdy jestem jakiś metr przed drzewem, wychodzi zza niego jakiś facet - widać, że młody chłopak. Wysoki, szczupły, taki raczej chuderlawy się wydawał i w płaszczu sięgającym mu gdzieś do kolan. (Była wtedy chyba wiosna, więc ciepło i taki płaszcz nie do końca pasował).
Patrzę na niego - ma rozpięty płaszcz i brak spodni. W ręku trzyma swojego ptaszka i się nim zabawia.
Ja już nogi jak z waty, gorąco się robi, ale twardo idę dalej.
- Chodź, weź potrzymaj mi go. - mówi do mnie.
Nogi się pode mną zatrzęsły, ale idę dalej, ignoruje gościa, nie odzywam się, nie patrzę na niego.
- To chociaż popatrz na niego. - wola jeszcze do mnie, kiedy go mijam.
Jak mówi, Trzyma się na dystans.
W głowie szumi, czuję, że twarz mi płonie, kolana prawie szurają po ziemi, ale ruszam szybciej, żeby być jak najszybciej w domu.
Nie szedł za mną, nie wolał więcej. Ja też się nie oglądałam.
Dopiero jak wróciłam do domu, to ochłonęłam trochę.
Nikomu nic nie powiedziałam. I tak by go pewnie nie znaleźli.
Kiedyś miałam podobną historię i więcej czasu zajęła mi rozmowa z policją jak trwała sama akcja.
nevada36 Odpowiedz

Moja mama kiedyś napotkała ekshibicjonistę w parku. Wyśmiała go.

KaraNara

Moja tak samo 😂 Gościu uciekł

SzubiDubi

To podobno najlepsza metoda na takich

Tayla

Jeden ucieknie, drugi sie wkurzy i zaatakuje.

Niezywa

W mojej mieścinie pod mostem, parę lat temu, był facet co biegał i walił se gruche w kasku od motru i samych butach. Widziałam go parę razy i za każdym razem go wyśmiewałam, za to inna dziewczyna która nie miała już tyle szczęścia bo ją ponoć zaatakował.

Hustla Odpowiedz

Jak na zboczeńca to nawet kulturalny, miałaś sporo szczęścia

nata

Ekshibicjoniśxi zazwyczaj kończą na pokazywaniu, nic dziwnego.

niebieskiatrament Odpowiedz

A mogłaś wyśmiać, że ma małego.

Smiejzeleczka

Rozsądne wyśmiać świra na odludziu.

kak2s

Słyszałam, że takie właśnie zachowanie może ekshibicjonistę wystarczająco speszyć i ten ucieknie. Oni czerpią przyjemność z wprawiania innych w zakłopotanie, a nawet strach. Jak pokaże się takiemu, że cię to śmieszy, a nie peszy, to może to pomóc.

tramwajowe

Tacy co się kryją na odludziu i obnażają, to raczej nie napadną. Ich podnieca strach ofiary, zawstydzenie i ucieczka.
Więc wyśmianie i nie okazywanie strachu jest dobrym wyjściem.

Smiejzeleczka

Nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Może być tak, że jak go wyśmiejesz to cie zaatakuje. Kto rozsądny by ryzykował?

Jawiem1210 Odpowiedz

U nas pod akademickie chodził właśnie jeden z takich. Akurat szłam z walizką na pociąg, gdy zobaczyłam go w oddali. Myślę sobie, że będzie ciekawie, bo z tą walizą daleko nie ucieknie. Już prawie się z nim zrownalam, gdy z pobliskiej dróżki spomiedzy krzaków wyskakuje na niego dwóch policjantów. xD

Blueberry123 Odpowiedz

Moja ciocia jak spotkała takiego w płaszczu co pokazał przy niej ptaszka, to go wyśmiała i zapytała "I czym Ty się chwalisz". Gościu się speszył i uciekł xD

SkracamWyznania Odpowiedz

Spotkałam ekshibicjonistę.

GadajacaKaczuszka Odpowiedz

Dlaczego w każdej takiej historii, mężczyzna ma długi płaszcz i nic poza tym? 🤔

Doombringerpl

Może dlatego, że kurtka nie zasłaniałaby mu dolnej połowy i nie uszedłby tak 500m jak zgarnąłby go radiowóz. W płaszczu nie widać nawet po nogach, że nie ma nic pod nim.

TumpTumpTump

Nie zawsze ma płaszcz
Ja widziałam kiedyś gościa, który stał na przystanku i interes mu wystawał z rozsuniętego rozporka

Dodaj anonimowe wyznanie