#lk3ma

Od małego byłem obiektem drwin, miałem nadwagę, nie jakąś mega dużą, ale jednak. Dodatkowo dobrze się uczyłem, więc uważali, że jestem kujon. Nie dość, że śmiali się ze mnie w szkole, to na dodatek tata, gdy tylko oglądaliśmy tv i pojawił się jakiś gruby koleś typu Arnold Boczek z Kiepskich, to mówił: „Ooo, to ty”. Było mi bardzo przykro i chciałem szybko schudnąć, lecz mieszkałem z babcią, która wręcz wciskała mi jedzenie (ona też mówiła, że jestem za gruby). Jedynym moim wsparciem była mama, która zawsze uważała, że nie jestem gruby i wyrosnę. Chociaż wiem, że mówiła to, żeby mnie pocieszyć.

Byłem szczęśliwy, że kończę podstawówkę i idę do innej szkoły. Nadszedł czas gimnazjum. Nowa szkoła, nowi znajomi, lecz problem ten sam. Dostałem się do klasy w stylu „dla najmądrzejszych”. Wolałbym dostać się do klasy sportowej, ponieważ uwielbiałem piłkę nożną, ale wiedziałem, że byłbym tam pośmiewiskiem. W nowej klasie czułem się nieswojo. Jednak po paru tygodniach zdobyłem paru kolegów, a nawet koleżanki, wreszcie poczułem się lubiany. Zaczęły podobać mi się dziewczyny, ale która by chciała takiego z nadwagą. Postanowiłem, że muszę schudnąć. Bieganie i dieta pomogły, w wakacje schudłem z 10 kg. Gdy wróciłem do szkoły, wszyscy byli zaskoczeni. Mnie było mało, chudłem dalej i dalej, zmieniłem fryzurę z długich włosów na krótkie. Po powrocie z wakacji do 3 klasy byłem nie do poznania. Wszyscy mnie bardzo lubili, szanowali, miałem doskonałe oceny, brałem udział w zawodach sportowych, dziewczyny się za mną uganiały. Czego chcieć więcej?

Był tylko jeden mały szczegół. Miałem obsesję na punkcie chudnięcia, z nadwagi przeszedłem na niedowagę, wszystko, co zjadłem, zwymiotowałem po paru minutach. Tak, jestem chłopakiem i miałem bulimię. Niespotykane, prawda? Trwało to może 2 lata, nikt tego nie zauważył, doskonale się kryłem. Chyba myśleli, że chudnę z ćwiczeń na siłowni. Gdy sam przyznałem się mamie, była w szoku, ale powiedziała: „Nic się nie martw, poradzimy sobie z tym”. Stopniowo przestawałem wymiotować jedzenie, częściej wychodziłem ze znajomymi na pizzę.

Nie było łatwo, lecz jakoś udało mi się wziąć w garść i bez pomocy psychologów ani innych lekarzy pokonałem swoje złe nawyki. Zacząłem częściej ćwiczyć na siłowni, zrobiłem tzw. masę i przybrałem z 20 kg. Zacząłem jeść to, na co mam ochotę i dalej dobrze wyglądam. Moja chora obsesja się skończyła. Poznałem dziewczynę, która wie o mojej przeszłości, wspiera mnie i wiem, że kocha mnie za to, kim jestem, a nie za to, jak wyglądam. Gotuje mi różne pyszności i cieszy się, jak jem. :)
Prawda jest taka, że większość zwraca uwagę tylko na wygląd, a nie na prawdziwe piękno człowieka. Nie ma co się nimi przejmować. Nie są tego warci :)
Dziękuję mojej dziewczynie i mamie! Kocham Was najmocniej!
muszedodackomentarz Odpowiedz

Ja byłam gruba i ludzie mnie nie lubili i wyśmiewali. Schudłam 14 kilo, wtwdy ludzie dalej mnie nie lubili i wyśmiewali.
Teraz mam to gdzieś.

Kervey Odpowiedz

Jestem bulimiczka od 5 lat i podziwiam Cię, ze dałeś radę z tą paskuda bez pomocy specjalistów. Mnie nawet terapie nie wyleczyly, ale walka trwa.

F9T Odpowiedz

Twoja mama postąpiła jak...normalna mama, czyli wsparła Cię w tym. A po wielu wyznaniach jakie przeczytałam, gdzie matki mają gdzieś swoje dzieci, nie widzą, że np. dziecko ćpa albo kiedy dziecko informuje o krzywdzie one twierdzą, że wymyśla to twoja mama wydała mi się po prostu cudowna. Oczywiście dla Ciebie, autorze, jest cudowna, ale WTF?! Każda mama powinna taka być, a tutaj w opisywanych wyznaniach to rzadkość.

Alighted

To smutne że po pewnym czasie czytania anonimowych ludzie uważają że "normalne" mamy to rzadkość...

whateveryousay Odpowiedz

A mnie pociągają właśnie grubsi faceci. Z reguły są kochani i zabawni.

167cmUroku Odpowiedz

To nie jest takie niespotykane jak może Ci się wydawać. Oczywiście, mężczyźni stanowią tylko 10% osób z zaburzeniami odżywiania, ale przy takiej ilości chorych ludzi to i tak jest ich wielu

Szlachetnaxd Odpowiedz

W podstawówce jeździłam na zawody sportowe. Jako ,że nie należę do szczupłych osób ,co widać od razu każdy się ze mnie śmiał. Miałam to gdzieś. Kiedy skończyłam edukację podstawową z większością tych osób chodziłam razem do klasy. Przez pierwsze dwa tygodnie śmiała się ze mnie cała szkoła ,ale na głupie docinki albo nie reagowałam ,albo coś odpowiedziałam. Teraz z tymi ,którzy najbardziej się ze mnie śmiali się przyjaźnię.

spiechu123 Odpowiedz

ehhhhhhhhhh u mnie jest inaczej z 100 kg na 76 a i tak dziewczyny nie mogę znaleźć :')

ArcyCiekawaNazwa Odpowiedz

Ale pozytywne wyznanie.Na początku było trochę smutne ale później uśmiech pojawił mi się na twarzy.Gratuluję ze udało cię się z tego wyjść i poznać kogoś kto kocha cię takim jaki jesteś.

mambliznyodzyletki Odpowiedz

Jeju, piękne wyznanie❤ mój przyjaciel miał podobnie....

Bunia123 Odpowiedz

Ja tez zawsze bylam osoba z nadwaga. W szkole tak podstawowka gimnazjum czy szkola srednia zawsze ledwo jedna przyjaciolka... pozniej dopiero kiedy zaczelam sie malowac zrobilam sie na blond nie moge sie odgonic od facetow mimo ze nadal mam nadwage

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie