#ONk19

Zmęczona po pracy próbowałam dostać się do domu, nawet zadzwoniłam do sąsiada mieszkanie obok domofonem, czy mógłby mi drzwi otworzyć, bo klucz mi się zablokował w drzwiach, a przemiły pan ze strasznym głosem mi nawet otworzył.

Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że próbowałam się dostać do klatki blok przed własnym blokiem... Zorientowałam się przy windzie, bo ta w moim bloku ma okienko pokazujące piętro przy suficie, a tamta miała przy przycisku.

Mam ochotę spalić się ze wstydu.
KobietaKot13 Odpowiedz

A mnie znajoma opowiedziała, że (jeszcze za czasów PRL-u kiedy wszystkie bloki były takie same i umeblowanie pokoi również) sąsiad wracał po pijaku do domu. Nie mógł poradzić sobie z otwarciem drzwi, żona nie otwierała, więc jako, że mieszkał na parterze, postanowił wejść przez balkon. Wchodzi, a tam żona śpi z jakimś gachem, więc niewiele myśląc rzucił się na gościa z pięsciami... A okazało się, że to nie było jego mieszkanie tylko małżeństwa z bloku obok:).

Megg16

Ale żona była jego? Bo niby się domyślam że też nie, no ale ostatecznie pewności nie mam :)

KobietaKot13

@Megg nie, żona okazała się być tego sąsiada, któremu wbił na chatę:).

Hvafaen

To nie jest zabawne. Gościu, włamał się do obcego mieszkania i zaatakował właściciela, bo był pijany.

Dodaj anonimowe wyznanie