Mam tak realistyczne sny, że często nie wiem, czy dana sytuacja zdarzyła się w jednym z nich, czy naprawdę. Muszę wtedy przypominać sobie, co działo się przed i po, żeby do tego dotrzeć.
Najgorzej jak przyśni się ktoś, o kim nigdy nie myślało się w romantyczny sposób, ale po śnie człowiek zaczyna się zastanawiać czy nie jest tym kimś podświadomie zainteresowany. Np śniło mi się jakiś czas temu, że mój ortopeda zaprosił mnie na kolację i zastanawiałam się czy to jakieś wyjątkowe traktowanie, czy zaprasza tak każdego pacjenta...
O łał. To już nie jest normalne... Ja też czasem tak mam, ale dotyczy to max kilku minut po przebudzeniu (kiedyś np. przyśniło mi się, że mam niesamowite skarby w szafce - i przez dwie minuty po przebudzeniu wciąż byłam przekonana, że one naprawdę tam są :D). Ale to, co Ty masz, to już jest z pogranicza halucynacji.
Dragomir
Już tam w Davos zadbają o to, żebyś nie miała żadnych skarbów :)
Mam podobnie. Moje sny są tak realistyczne, że często budzę się zmęczona tym co się w nich działo xd
Ja nigdy się nie wysypiam prze moje sny :(
Najgorzej jak przyśni się ktoś, o kim nigdy nie myślało się w romantyczny sposób, ale po śnie człowiek zaczyna się zastanawiać czy nie jest tym kimś podświadomie zainteresowany. Np śniło mi się jakiś czas temu, że mój ortopeda zaprosił mnie na kolację i zastanawiałam się czy to jakieś wyjątkowe traktowanie, czy zaprasza tak każdego pacjenta...
Też tak mam. Czasami nie wiem czy moje wspomnienia to sny czy to było naprawdę.
Miałam tak jako dziecko. To podobno normalne u dzieci.
O łał. To już nie jest normalne... Ja też czasem tak mam, ale dotyczy to max kilku minut po przebudzeniu (kiedyś np. przyśniło mi się, że mam niesamowite skarby w szafce - i przez dwie minuty po przebudzeniu wciąż byłam przekonana, że one naprawdę tam są :D). Ale to, co Ty masz, to już jest z pogranicza halucynacji.
Już tam w Davos zadbają o to, żebyś nie miała żadnych skarbów :)