#Vqblb

Ostatnio sprzedawałem samochód. Niedrogo, za 6500 zł. Napisał do mnie jakiś gościu, że czemu tak drogo, bo on widzi ogłoszenia po 4000 zł z autami w lepszym stanie. Na koniec powiedział, że on to moje auto kupi, ale za 5500 zł. Pytam więc, czemu sobie nie kupi któregoś z tych za 4000 zł, skoro są lepsze. A on na to, że za 6500 zł to ja nie sprzedam i on się o mnie martwi.
Nie powiem, zrobił mi dzień :)
ruda781 Odpowiedz

Jak wystawiłam swój rower już z zaniżoną ceną za 1000zł to chłop mi pisał chyba z 18 razy że 400 i jeszcze dziś zabiera 🤣🤣🤣 uwielbiam takich "negocjatorów"

MaryL2 Odpowiedz

Powodów, czemu nie kupi tych tańszych może być dużo, inne oferty nie są już aktualne, mieszkasz bliżej niego niż inni sprzedający, kolor jest inny niż jemu się podoba. Zwrócenie uwagi, że cena rynkowa jest niższa, to raczej normalny argument w negocjacjach i nie ma czym się oburzać.

Selevan1

Powód jest jeden, chciał kupić taniej, a tak naprawdę nie ma wcale lepszych po 4000.

izka8520

@Selevan1 lub te po 4000 były, ale uszkodzone

Dantavo

Jest to zwyczajnie irytujące. Jak ci nie pasuje cena, to nie kupuj i tyle. Ja rozumiem lekkie negocjacje, ale coś takiego jak w wyznaniu jest po prostu januszowaniem.

MaryL2

Nie rozumiem, przecież to tylko pytanie, wystarczy powiedzieć „nie, 6.000 to ostateczna cena”. We współczesnym świecie to wszyscy o wszystko obrażeni.

I nie wiem skąd ta pewność, że autor nie zawyżył ceny. Przecież tak też mogło być. To się zwłaszcza przy sprzedaży mieszkań zdarza. Nie raz widziałam, że ktoś dał taką cenę, że sam agent mówił, że jak nie zejdą z ceny o 1/3 to im się nie sprzeda. I rzeczywiście ogłoszenia rok wisiały, a właściciele zwykle szli po rozum do głowy.

Dodaj anonimowe wyznanie