#lR0YM
Większość jego klientów to średnio rozgarnięci gimnazjaliści i chłopaki z bram, którzy jeszcze do niedawna paradowali w ortalionowych dresiwach i przykrótkich spodniach odsłaniających białe skarpety wystające znad adidasów "oryginalnych inaczej".
Pan Miecio zjadł już zęby na sztuce ubijania interesów, więc profesjonalnie, bez mrugnięcia okiem, potrafi wcisnąć każdemu klientowi najbardziej kwiecistą ściemę. Zazwyczaj klient wie, że pan Miecio kłamie, jak z nut, ale wiadomo - od takich nieprawdopodobnych kłamstewek najczęściej zaczyna się cały proces targowania.
Pewnego razu jeden z niedzielnych patriotów chcąc nabyć koszulkę z napisem "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" zwrócił uwagę na widoczny na metce napis sugerujący, że t-shirt został wyprodukowany w Bangladeszu, a nie w naszej ojczyźnie.
Pan Miecio był przygotowany na taką okazję i wygłosił płomienne przemówienie, w którym opisał fabrykę założoną w latach 60. ubiegłego wieku przez polskich kombatantów, którzy ścigani przez represyjną, komunistyczną władzę, dostali azyl w Bangladeszu i tam też otworzyli firmę produkującą ubrania. Mało tego - pan Miecio z poważna miną, rzekł że każda koszulka jest ręcznie szyta przez byłych kombatantów, z którymi osobiście utrzymuje kontakt.
Mimo że był to oczywiście głupi żart, w który nikt o zdrowych zmysłach nie powinien uwierzyć, nagle wieść gminna rozniosła się i pan Miecio został dosłownie zalany przez dziesiątki małoletnich klientów, którzy bardzo chcieli nabyć produkty wytwarzane przez mówiących w języku bengalskim, polskich weteranów II Wojny Światowej. Handlarzowi było trochę głupio, że jego żarcik został potraktowany poważnie i wiedząc, że klienci kupujący odzież patriotyczną bywają czasem niezbyt bystrzy, już nigdy więcej nie robi im takich numerów.
Czy Pan Miecio nie zamierza w następnych wyborach startować do sejmu?
Głosowałabym xD
Galaretkozerca już zagłosowałeś na miecia
Oczywiście imię w wyznaniu zmienione. Tak na prawdę to Marian Paździoch.
A to menda!
Marian sprzedaje gacie! Byc moze tez patriotyczne.
Wiedzcie, że jeśli kiedyś będą zbierane podpisy w sprawie delegalizacji odzieży "patriotycznej", to prawdopodobnie ja będę za tym stać.
Aż tak ci kraj rodzony niemiły?
Patriotyzm to nie szmata, którą można na d*pę naciągnąć. Już widziałem patriotów od siedmiu boleści w tych szmatach, co papierek, peta, albo puszkę po piwie, zamiast do śmietnika, to rzucają na chodnik albo np. rozbijają przystanek.
Na tym polega patriotyzm, żeby promować swój kraj Każda metoda jest dobra. A wyrzucanie śmieci na chodnik co ma do rzeczy?
Jak to co ma do rzeczy? Patriota dba o swój kraj. U siebie w domu byś papier na podłogę rzucił?
Dbanie o kraj nijak sie ma do wyrzucania śmieci...
No i właśnie dlatego nie możesz się nazwać patriotą. Nawet szkoda ryja strzępić żeby Ci tłumaczyć, bo to daremny trud.
Byłem na misji, znam bardzo dobrze historie Polski, jestem gotów za nią zginąć. Weź więc nie mów,że nie jestem patriotą.
Taa, tyś w dvpie był i gunwo widzioł.
"Pstrokate pe z kotwicą u dołu" to po prostu znak Polski Walczącej.
nie mam znaku zapytania czy ktos moglby mi wkleic w komentarzu nizej zebym mogla skopiowac? Znaki jak ą ę ż itd tez by sie przydaly w sumie
Taaa zwykły oszust i krętacz.. ciekawe jakby taki sprzedawca wciskał ludziom telefony, albo wcisnął szajs waszej mamie ktora przyniosłaby do domu badziewie bo nie zna na modzie..
Zwykły oszust i kłamca. Wprowadził celowo klientów w błąd.A sytuacja podobna do tej jak opisana powyżej miała miejsce tyle,że w algierii.Podczas drugiej wojny światowej polacy założyli tam fabrykę ,która miała być przykrywką dla polskiego wywiadu.Jednak fabryka tak dobrze funkcjonowała, że przynosiła spore zyski