Nie mam przyjaciół. Są ludzie, którzy sami się tak w stosunku do mnie nazywają, ale ja nie wierzę w przyjaźń. Oni odzywają się do mnie tylko jak potrzebują „przysługi” albo pożyczyć kasę. :/ Im częściej odmawiam, tym mniej ich wszystkich dookoła mnie. Do czasu, jak czegoś znów nie potrzebują. I tak w kółko...
Dziś są moje urodziny... Zgadnijcie, czy ktoś zadzwonił.
Dodaj anonimowe wyznanie
Wszystkiego Najlepszego!
Lepiej być samym niż mieć dookoła krążące sępy. Kiedy to zrozumiałam i odpuliłam toksyczne osoby wtedy znalazło się miejsce na prawdziwe przyjaźnie. Wszystkiego najlepszego.
Widzę że trochę lepiej już piszesz. Lepiej Ci już? Bo miałaś jakiś krytyczny moment parę tygodni temu...
Niektórzy moi znajomi pamiętają o moich urodzinach, inni nie. Rodzina pamięta. Reszta...jest fajnie jak jesteś, zwłaszcza jak się do czegoś przydajesz. Jak cię nie ma, to ktoś inny będzie. W pracy jesteś jedynie numerem, kiedy się zwalniałem to nawet "dziękuję" nie usłyszałem, nic. Nornalny dzień. To ja kupiłem po kawałku ciasta dla każdego. Znajomi tak mieli mnie jeszcze poodwiedzać albo mnie zaprosić, że w końcu nawet nie zauważą kiedy się przeprowadzę. Ale to nawet może i lepiej, będzie mi łatwiej opuścić miasto, którego mimo szczerych chęci nie udało mi się polubić a i ono od początku dawało mi znaki, że mnie nie lubi.
"Oni odzywają się do mnie tylko jak potrzebują „przysługi” albo pożyczyć kasę. :/ Im częściej odmawiam, tym mniej ich wszystkich dookoła mnie. Do czasu, jak czegoś znów nie potrzebują. I tak w kółko..."
Naprawdę cię to zaskakuje? Bo mnie w żaden sposób. Takie jest życie!
Przerabiałem ten sam temat w miniony poniedziałek ;) o mnie także zapomnieli jak co roku i uprzedzając pytanie, ja ZAWSZE do każdego z nich dzwonię skoro świt z życzeniami. Wszystkiego najlepszego dla Ciebie :)
Ale co w tym dziwnego. Podobno 'przyjaciół ma w potrzebie'. Też się z przyjaciółmi spotykam 3-4 razy w roku, ale jak zapukam do nich o 2 w nocy to mnie przyjmą na kanapę, zawalą nockę na wysłuchanie itp. Podobnie w drugą stronę, przyjmę do siebie, zamienię zmiany w pracy na pilną rozmowę itd.
A tak to się widzimy bardzo rzadko, bo jednak dorosłe życie nie pozwala na spotkania nawet 1 w tygodniu.
Wszystkiego najlepszego! Niestety wiem o czym mówisz :/ Plus jest taki, że masz świadomość jak fałszywi są Twoi "przyjaciele". Obyś kiedyś trafił/-a na osoby warte Twojego czasu
A Ty w czyje urodziny dzwonisz?