#i8mI2

Przytoczę wam historię mojej dalekiej krewnej o tym, jakie to wspaniałe jest rodzenie dzieci z gwałtu i w ogóle wszystko jest łatwe i bezproblemowe, bo kobieta z natury pokocha dziecko.

Moja krewna mieszka w Hiszpanii, w czasie samego wydarzenia miała 27 lat. Sytuacja, a konkretniej napad miał miejsce podczas powrotu z pracy. Musiała wracać przez jakąś mało przyjazną dzielnicę, z powodu jakichś tam problemów z komunikacją miejską. W połowie zaatakowało ją dwóch mężczyzn pod wpływem alkoholu i innych nielegalnych substancji. Brutalnie ją wykorzystali i zmuszali do różnych czynności. Krewna opisując to była pewna, że ją wkrótce zabiją. Mimo tego próbowała krzyczeć i usłyszał ją jakiś mężczyzna przechodzący niedaleko i zawiadomił odpowiednie służby. Dzięki temu od razu trafiła do szpitala w stanie ciężkim. Dano jej też tabletkę po. I tu możemy przejść do dalszej historii wyznania, bo krewna w końcu doszła do siebie, a jej oprawcy dostali bardzo wysokie wyroki.

Obecnie minęły 4 lata od tego wydarzenia, krewna pojawiła się ostatnio w Polsce na jakimś rodzinnym spotkaniu. Ogólnie nikt nie chce jej ranić, więc nie wypytują o tamte wydarzenia. Z wyjątkiem męża mojej siostry, który ma nieco dziwne poglądy na ten temat. Przy wspólnej kolacji zapytał krewną, jak się z tym wszystkim czuje. Ona odparła, że wciąż fatalnie. Wtedy mąż powiedział coś tak głupiego, że cała rodzina rozeszła się od stołu. Wyglądało to tak:
- To po co brałaś tę tabletkę po? Dziecko pomogłoby ci załatać rany po tym wszystkim, dałoby ci miłość. Co z tego, że z gwałtu, jak to nadal dzidziuś do kochania.
- Gdybym miała urodzić dziecko jednego z tych potworów, to prędzej zrobiłabym mu krzywdę, niż pokochała.
Po czym krewna ze łzami w oczach wyszła, a reszta rodziny ruszyła za nią, aby ją uspokoić.
Dlatego właśnie wzdryga mnie na myśl o tym, jak ludzie upierają się przy tym, że urodzenie dziecka z gwałtu ma pomóc kobiecie załatać rany. A to bestialstwo.
Widliczka Odpowiedz

Szczerze mówiąc, to jeszcze nie spotkałam się ze stwierdzeniem że rodzenie dzieci z gwałtu jest wspaniałe i że pomaga kobiecie załatać rany. Może jeszcze za mało w życiu widziałam. Ale o ile wiem to istnieją kobiety które takie dzieci urodzą, a niektóre nawet są w stanie je rzeczywiscie pokochać, jednak one robią to z zupełnie innych powodów. No ale to oczywiście nie jest regułą, ludzie są różni...

WrozkaSmierci

A ja tak. Zwykle są tego typu opinię przy dyskusjach na temat aborcji i prób zaostrzenia obowiązujących w Polsce przepisów. Że ciąża z gwałtu to urodzić i najwyżej oddać do adopcji. Sam gwałt odciska piętno na psychice ofiary, a gdy dochodzi ciąża, to jest jeszcze gorzej. Nie wyobrażam sobie zmuszania kobiet do rodzenia dzieci z gwałtu, na szczęście jest jeszcze antykoncepcja awaryjna, żeby się jakoś ratować od niechcianej ciąży.

Serwatka31

WrozkaSmierci

Przecież zupełnie nie mówisz o tym samym, co Widliczka => Również z takim poglądem o którym ona mówi nigdy się nie spotkałaś.

WrozkaSmierci

Serwatka31 Na jedno wychodzi. Zawsze jest temat, że dziecko nic nie zawiniło, z tabletki "po" robi się aborcję... Urodzenie dziecka z gwałtu to rodzaj heroizmu, a wychowywanie go to już hero level hard. Piętnuje się kobiety usuwające takie ciąże jak i te oddające dzieci do adopcji. W Polsce ofiary teoretycznie mają prawo do np. aborcji ciąży z gwałtu, ale tylko za zgodą prokuratora. Pigułkę "po" dostaną, jeśli pójdą na policję lub do szpitala, inaczej proszenie o receptę i zakup na własny koszt. Wiele gwałtów jest niezgłaszanych, bo ofiary boją się napiętnowania lub nie mają wystarczających dowodów. Gwałt to nie tylko jak opisana wyżej brutalna napaść, to także zmuszenie kogoś do seksu poprzez szantaż, groźbę, podstęp, podanie substancji odurzających, a nawet oszukiwanie (tego nikt nie zgłasza, a jest to popularne u obu płci) na antykoncepcji. Według tych definicji to ja sama padłam ofiarą gwałtu i to kilka razy. Nigdzie tego nie zgłosiłam, bo nie miałam żadnych dowodów, nawet sama nie mogłam, bo byłam niepełnoletnia, a na rodziców (fanatycznie religijni i trzymający się zasad, że sama musiałam sprowokować) nie mogłam liczyć. Wiele podobnych do moich historii było bagatelizowanych, ukrywanych lub obwiniano kobiety o prowokowanie, bo ubrania, alkohol, samotny powrót do domu po zmroku... Typowych napadów z próbą gwałtu miałam kilka, z czego ze dwa w biały dzień, za każdym razem albo udawało mi się uciec, albo obronić, bo byłam silna fizycznie i umiałam się bić... efekt dorastania w patologicznej okolicy :) Raz dostałam też napój z "wkładką" od barmana, ale w porę ostrzeżona nie wypiłam wszystkiego.

Serwatka31

O nie, nie, nie, wcale nie na jedno wychodzi.

"Kobieta byłaby bohaterką jeśli donosiła by tą ciężką psychicznie ciążę, żeby uratować dziecko, które również jest współofiarą tego potwora, gwałciciela"
to zupełnie co innego niż "hehe na pewno pokocha".

A z tego, że wieeele jest osób, które tego nie rozumieją, bierze się połowa patologii i zacietrzewienia w jakichkolwiek rozmowach o aborcji.
Zwolennicy baaaardzo często mają bezpodstawnie przeciwników za potworów, które pewnie na złość każą rodzić, podczas gdy przeciętną opinią przeciwnika jest jedynie "lepiej by skutek nieuwagi/błędu/zaufania pojedynczej metodzie dwójki dorosłych osób poniosła jedna z nich, niż niewinne, zupełnie niezwiązane z tą sytuacją (oprócz bycia jej ofiarą) dziecko. Jeśli zaś chodzi o gwałt, lepiej by jedna ofiara by zmniejszyć wymiar swojej krzywdy nie zabijała drugiej, ale większość sądzi, że ma prawo to wybrać."
To, że wieeeelu zwolenników tego nie rozumie i przeciwnikom przypisuje jakieś demoniczne intencje jest bardzo ważnym czynnikiem paraliżującym cywilizowane rozmowy i dojście do jakiegoś kompromisu.

Serwatka31

Bardzo Ci dziękuję.

WrozkaSmierci

Serwatka31 Można sobie teoretyzować, dopóki samemu nie znajdzie się w takiej sytuacji jak niechciana ciąża, bo ktoś oszukiwał na antykoncepcji lub padł ofiarą gwałtu.

Widliczka

Bardzo dobrze to wytłumaczyłaś Serwatko! Od siebie dodam, że oczywiście, często można się spotkać z opiniami, że nie powinno się stosować aborcji, że płód już od poczęcia jest człowiekiem, że lepiej urodzić i oddać do adopcji, to jednak nigdy nie słyszałam, żeby ktoś przy okazji twierdził, że to na pewno będzie łatwe i przyjemne albo gdy kobieta zobaczy dziecko to od razu je pokocha i w ogóle wszyscy będą żyć razem długo i szczęśliwie. Pomiędzy byciem przeciwnikiem aborcji, a twierdzeniem, że ciąża z gwałtu jest wspaniałym przeżyciem, istnieje ogromna przepaść. Zresztą to działa również w drugą stronę. Argument, że ogólnie dostępna aborcja jest potrebna ze względu na dziewczyny i kobiety które, spotka niespodziewana ciąża, która może zniszczyć im zycie, lub chociażby bardzo pokrzyżować plany jest zupełnie czym innym niż np. stwierdzenie, że aborcja powinna być dostępna, żeby nie trzeba było stosować antykoncepcji. I tutaj nie chodzi o teoretyzowanie, tylko o słuchanie i czytanie ze zrozumieniem. Bo ani przeciwnicy aborcji nie są bestiami, które chcą zmuszać kobiety do wychowywania dzieci z gwałtów, ani zwolennicy nie są mordercami, traktującymi aborcję na równi z wyjściem do kosmetyczki na paznokcie. Możliwe że w obydwu grupach znajdą się jakieś wyjątki, ale większość kieruję się jednak jakimiś zasadami moralnymi w swojej argumentacji.

Widliczka

Wróżko Śmierci, bardzo mi przykro, że Cię spotkało tyle zła. Takie przeżycia na pewno wpływają od odbiór i ocenę niektórych spraw. I dodatkowo jeśli trafiłaś na ludzi, a właściwie nie ludzi tylko dzbany, którzy zamiast Cię wspierać, oskarżali Cię tylko, nie dziwię się że Twojemu nastawieniu. Dlatego starałam się dokładniej wytłumaczyć co miałam na myśli.

WrozkaSmierci

Widliczka Zmotywowałaś mnie do opowiedzenia pewnych spraw sprzed ponad 20 lat. Tylko mały wycinek, co poznałam z opowieści znajomych i doświadczyłam na sobie Link do wyznania #KOoht

bezdomna

Serwatka - zwolennicy bardzo często nie tyle mają przeciwników za potworów, co po prostu nie rozumieją, dlaczego przeciwnicy próbują narzucać im swoją opinię. W przypadku gwałtu nie ma miejsca na kompromisy, jeśli kobieta jest w takim stanie, że chce wziąć tabletkę po/usunąć, to powinna mieć prawo zrobić to bez słuchania jakichkolwiek argumentów ze strony przeciwników. Przeciwnicy powinni zrozumieć, że kobieta zgwałcona jest w tak złym stanie psychicznym, że nawet logiczne ich zdaniem argumenty, które przytoczyłaś, mogą jedynie pogorszyć sytuację, bo nie dość, że kobieta wciąż będzie czuła nienawiść do płodu, które ma w sobie, to dodatkowo dojdą wyrzuty sumienia z powodu tego, co chce zrobić.

Ja jestem zwolenniczką aborcji, nie tylko z gwałtu, mam swoją opinię i argumenty, których nie chce mi się teraz wypisywać, bo nie o to chodzi. Mimo to rozumiem przeciwników, rozumiem ich argumenty, szanuję ludzi, którzy nie chcą dokonywać aborcji, szanuję ich poglądy i absolutnie nie mam ich za potworów. Chciałabym tylko aby to działało w drugą stronę - aby przeciwnicy, pomimo odmiennych poglądów, szanowali mnie, moją opinię, nie obrażali mnie, nie wyzywali od potworów. Nie wymagam zrozumienia, chcę tylko, by nikt nie narzucał mi swojego zdania.
Niestety, ale to wciąż częściej można się spotkać z przeciwnikami obrażającymi zwolenników, niż odwrotnie.

Zobacz więcej odpowiedzi (14)
atomowatruskawka Odpowiedz

Bestialstwem jest wpływanie na kogoś w tej kwestii. Zarówno w jedną jak i w drugą stronę.

homoopathie

Dokładnie, sama nie popieram aborcji, ale są sytuacje, na które nie ma się wpływu i kobieta sama powinna podjąć decyzję. A bliscy powinni ją w tym wspierać. Niezależnie od tego, jaka ta decyzja będzie.

Lyssa Odpowiedz

Dziecko z gwałtu... 9miesięcy codziennego przypominania, że we własnym ciele hoduje się gówno spłodzone przez gwałciciela. Podziękuje - predzej bym sobie własnoręcznie, na żywca macice wykroiła, niż znosiła coś takiego.

PrzezSamoH

Mózg sobie wykrój, skoro nazywasz kogoś gównem.

ananas1ek

Sorry, ale dla niej byłoby to gówno, a nie cudowna mała istota do pokochania.
Może więcej empatii bo wygodnie się ludzi ocenia siedząc dupą z cieplym fotelu co?
Mało znam kobiet które po czymś takim chciały by przez 9 miesięcy mieć regularnie przypominane o tym co się stało, a ludzie ciągle pytają o ojca.

PrzezSamoH

Ananas- ona nazwała gównem dzieci z gwałtów. Poważnie bronisz takiej postawy? Ktoś chce usunąć taką ciążę i okej. Ma prawo i rozumiem taką decyzję, ale to nie znaczy, że takie dziecko jest gorsze.

Softkitty1

Dla takiej kobiety nie jest gorsze tylko najgorsze. Sorry ale nie ma sprawiedliwości i wiadomo, że dziecko planowane, pary która się kocha będzie od początku kochane a pomiot z gwałtu to pomiot z gwałtu. Dla ogromnej większości to dowód hańby i nieszczęścia. Też wolałabym skoczyć z wieżowca niż to urodzić. Obrzydliwe geny zboka dla mnie nie zasługują na narodziny. Aczkolwiek jeśli znajdzie się kobieta która chciałaby urodzić to powinna otrzymać wsparcie bo też ma prawo do takiej decyzji.

PrzezSamoH

Soft - obrzydliwe. Mam nadzieję, że ciebie też ktoś oceni w taki sposób.

DownZpiekla

Norskekatten Ale "hodowanie w sobie gówna przez 9 miesięcy" nie oznacza, że autorka komentarza i cała reszta uważa D O S Ł O W N I E dzieci z gwałtu za gówno. Nikt nikomu nie odbiera człowieczeństwa, uspokój się. Autorka komentarza wyraziła emocjonalny komentarz, więc użyła takiego określenia, aby dokładniej przedstawić swój stosunek do takich sytuacji. Myślę, że to samo czułyby kobiety w ciążach z gwałtu - wiesz, ich płód to nie byłoby słodziutkie maleństwo, tylko problem, gówno, pasożyt. My tu raczej rozmawiamy o emocjach i odczuciach, a nie człowieczeństwie.

Softkitty1

No co z tego, że ktoś mnie źle oceni? Coś mi się stanie? Cóż dla mnie obrzydliwe jest łączenie swoich genów z genami degenerata. Tak ludzie z gwałtów żyją i myślę, że sami z siebie zdają sobie sprawę z nienaturalnosci swojego poczęcia i ohydy sytuacji. Cześć z nich wolałaby się nie urodzić. Można ich pocieszać i ściemniać że jest ok, ale zawsze jest świadomość tej hańby, nieszczęścia, obciążenia. Często matki też podchodzą z ukrywana niechęcią do takiego potomstwa.

PrzezSamoH

Norske - nie ma co tłumaczyć, bo niektórzy są po prostu skrzywdzeni przez los i nie dotrze do nich głos rozsądku. W końcu każdy z nas zna swoje drzewo genealogiczne od początku i jest pewien, że wśród jego przodków nie było żadnego gwałciciela czy mordercy ;)

homoopathie

Mnie również oburzyło to sformułowanie. Jak tak można pisać? Co jeśli te komentarze czyta ktoś, kto jest taką osobą?

DownZpiekla

homoopathie Co za argument xDD Wy po prostu nie rozumiecie o czym mowa i patrzycie tylko jednostronnie. Dla was płód ma większe prawa niż kobieta, która go nosi.

Zobacz więcej odpowiedzi (3)
Oponka1 Odpowiedz

Współczuję tego co spotkało Twoją krewną, ale dziecko nie jest niczemu winne.

Mmpp00

To jeszcze nie było dziecko.

PiratTomi

I z tego powodu dziewczyna ma cierpieć jeszcze bardziej? Być może poród wywołałby u niej kolejną traumę itd, bo dziecko, które powstało ze spermy scierwa, nie jest niczemu winne? A czemu jest winna kobieta, że ma poświęcić swoje zdrowie i być może życie, by urodzić dziecko jakiegoś gówna?
Nie planowała być w ciąży, co więcej ona nawet nie planowała stosunku z tą bandą gówna, więc dlaczego ma ponosić konsekwencje gwałtu? Czy już nie wystarczy wam, że cierpiała podczas gwałtu? Musicie jej dojebac bardziej?

Inni2001

A kto tu komukolwiek "dojebuje"? Koleżanka nie wysyła nikogo na porodówkę, a jedynie stwiedza, że dziecko nie jest niczemu winne.

Mmpp00

Nie byłoby, gdyby się rozwinęło. Nie zdążyło się zagnieździć a wy nazywacie niedoszłą zygotę dzieckiem i nadajecie jej wagę osobnika rozwiniętego.

Inni2001

Ile ludzi, tyle opinii. Nikt tu nie ma monopolu na rację. Co najwyżej niektórzy próbują rościć sobie do niej prawa.
A ja, jeśli tylko zechcę, mogę sobie uważać za dziecko nawet latającego potwora spaghetti :)

Mmpp00

W Twojej wyobrazni tak. Nie oznacza to, że to prawidłowe. Nie jest to dziecko i nie ma nawet dyskusji. Zygota to nie organizm. Każdy profesor ci to powie. No chyba, że wierzysz w w to, że to dziecko. Ale to twoja sprawa. Możesz nawet wierzyć w płaską ziemię.

Inni2001

A z tym profesorem to akurat ciekawe, bo mam w rodzinie osobę, która studiuje medycynę i spotkała się ona w książkach zarówno z wersją o początku życia w momencie połączenia się plemnika i komórki jajowej, jak i tą waszą. Widzisz więc, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Mmpp00

Początek rozwoju człowieka zaczyna się przy połączeniu się gamet. To jest fakt i koniec dyskusji. Jednak zygota to nie dziecko. Zygota, to zygota. Organizmem nazywamy zbudowany z tkanek i organów twór pełniący wszystkie funkcje życiowe. Jeżeli ten twór spełnia wszystkie kryteria, to możemy nazwać go organizmem ludzkim. Zygota to nie dziecko. Dziecko to zbiór tkanek tworzacych organy. Nic nowego nie wniosłaś komentarzem, jedynie nie zrozumiałaś tekstu z podręcznika.

maIasarenka

Czarnoskórych w czasach niewolnictwa też nie uważano za ludzi. Czym się to skończyło - wie każdy, kto zna się choć trochę na historii. A to tylko jeden z wielu przykładów. Przykładów, do czego prowadzi odczłowieczanie kogoś. Jak stworzyć sobie mordercę danej rasy? Wystarczy mu wmówić, że nie jest mordercą. Stworzyć wygodny eufemizm na zabójstwo - niech stanie się zabiegiem medycznym, a człowiek - zlepkiem komórek.

makweII

@Mmpp00 Masz rację, to jest fakt. Kolejnym z nich, również popartym odpowiednią literaturą jest ten o zaczątku życia w momencie połączenia dwu gamet. Zarówno jedna jak i druga wersja istnieje w dyskursie, z tym że obecna linia ideologiczna dąży do promowania tego, o czym piszesz i głos autorytetów mających inne zapatrywanie na tę kwestię staje się coraz mniej słyszalny. Jak widać jednak, jeśli się zagłębić w temat, wersji o zaczątku ludzkiego życia jest dużo, dużo więcej. Jeśli zaś przyjmujemy istnienie pierwiastka duchowego, to temat staje się jeszcze bardziej skomplikowany.

Zobacz więcej odpowiedzi (5)
Softkitty1 Odpowiedz

To wybór kobiety. Ja w życiu bym takiego dziecka nie zaakceptowala, ale pewnie są kobiety z inną opinia. Z tym, że w wypadku gdy dotyczy to kogoś innego to lepiej swoją opinię i porady zachować dla siebie.

Lunae Odpowiedz

No po prostu palnąć w ten pusty łeb. Nie mogłabym żyć z dzieckiem, które jest z gwałtu. Jednak to już decyzja kobiety. Jednak pewnie większość kobiet po gwałcie stara się usunąć dziecko lub potem oddają.

PiratTomi

Pewnie większość nie kocha i się znęca nad tym dzieckiem.
Smutne jest zmuszać kobietę, by urodziła takie dziecko. A niestety istnieją kultury, w których kobieta jest zmuszana do poslubienia scierwa, które ją skrzywdziło. To jest okropne.

hyde989

Norskekatten obejrzyj sobie człowieku film z porodu, poczytaj sobie o dolegliwościach w ciąży i po porodzie, o cukrzycy ciążowej, o nietrzymaniu moczu, o żylakach, o hemoroidach, o nacięciu krocza, o porodzie kleszczowym, czasem ze względów medycznych będzie trzeba przeprowadzić cesarkę. Nie powinno się zmuszać nikogo do czegoś takiego, a zwłaszcza ludzi którzy doświadczyli gwałtu. Co innego jak dziecko jest bardzo chciane, wtedy własne zdrowie z chęcią poświęcisz ale zmuszać kogoś żeby urodził i w razie czego oddał? Jasne, poświęć swoje zdrowie altruisto.

hyde989

Nie wiadomo czy Norskekatten to w ogóle kobieta, równie dobrze to może być jakiś ortalionowy rycerz anti-choice. Już nie mówiąc o tym, że dopóki Norskekatten nie będzie w ciąży z gwałcicielem to sobie równie dobrze może zapewniać, że urodziłaby jednorożca bo tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono. Znam osobiście takich co to zawsze mówili "aborcja jest zła" a później gdy zaliczali wpadkę to nagle twierdzili, że "to inna sytuacja". No tak, inna bo nie dotyczy jakiegoś anonimowego Kowalskiego tylko ich osobiście.

maIasarenka

„Ortalionowy rycerz anti choice” xD. Powiem szczerze, że ja też bym urodziła takie dziecko, bo nie jest ono w żadnym stopniu winne temu, w jaki sposób zostało poczęte. Nigdy nie przyłożyłabym ręki do czyjegoś morderstwa. W przeciwieństwie do niektórych.

ohlala Odpowiedz

Jakby mnie ktoś próbował zmusić do urodzenia dziecka z gwałtu, to bym się zabiła. Po prostu. Jak ktoś chce i czuje się na siłach, droga wolna, ale przymuszanie do urodzenia jest bestialstwem.

ohlala

@Norskekatten

Ja to szanuję. To znaczy inaczej, mnie w ogóle nie obchodzi, czy ktoś chce być w ciąży, albo i nie, i co z tym robi (o ile oczywiście nie jest to ktoś mi bliski, kto prosi o radę/pomoc). Dziecka ogólnie mieć nie chcę, do tego lubię być dotykana jedynie przez osoby, które dobrze znam i to też nie zawsze, więc dla mnie to byłoby nie do przejścia.

ohlala

@Norskekatten

Dziękuję i wzajemnie. :)

DisabledBunny Odpowiedz

Świat byłby o wiele piękniejszy gdyby każdy pilnował swojej dupy...

Infea Odpowiedz

Współczuję twojej siostrze męża, a tobie szwagra... Co za młot... Matko boska...

Velasco Odpowiedz

Weź się lepiej zastanów nad swoim małżeństwem, czy chcesz żyć z kimś takim?

DownZpiekla

A tu jest gdzieś jakaś wzmianka o męzu autorki? O co ci chodzi?

Szczuru

Velasco, ten dzban to mąż SIOSTRY autorki.

Zobacz więcej komentarzy (6)
Dodaj anonimowe wyznanie