Od urodzenia dużo jadłam, co nie znaczy, że jestem gruba. W przedszkolu i szkole jadłam obiad, później kolejny w domu, a na koniec szłam poskarżyć się babci, że rodzice nie dali mi obiadu i jadłam kolejny.
Gdy zaszłam w ciążę, pierwsze zdanie mojego taty brzmiało: „O ku*wa... Skąd my weźmiemy tyle jedzenia?”. ;)
Dodaj anonimowe wyznanie
To kiedyś było takie wyznanie o dziewczynie na którą rodzice mówili "wpierdalator". Jedli w ukryciu przed nią jak spała jak dobrze pamiętam
Pamiętam
Było mocne
Tak, chowali wtedy mleko przed nią!
To chyba powinno być raczej pierwsze zdanie ojca dziecka, nie ojca ciężarnej...
Dzieci mają dzieci...
Może nadal mieszka z rodzicami. Skoro nie wspomina o ojcu dziecka, to może nawet go nie zna albo ojciec się ulotnil, gdy dowiedział się o ciąży
PiratTomi bez przesady, jeżeli jest już w ciąży to raczej się wyprowadza na swoje nie?:p
Mastalodus, och, zabawne...
Utrzymanie finansowe ciężarnej powinno być domeną jej samej i partnera, a nie dotyczyć jej ojca, nawet jeżeli zamieszkują pod jednym dachem. No chyba, że faktycznie "dzieci mają dzieci", wtedy życie na koszt rodziców jest zrozumiałe, ale raczej wątpliwy to wzorzec.
Kocham Cie