#gDBCK
Gdy pewnego dnia się zagapiłem, bo pisałem coś na telefonie, kierowca zatrzymał się na moim przystanku i krzyknął do mnie "nie zapomniałeś o czymś?".
Szybko wyskoczyłem z autobusu i usłyszałem jeszcze za sobą "do jutra!".
Chyba mam zbyt rutynowe życie...
A mnie by ucieszyło, że kierowca nie jest obojętny ;-)
Rutynowe bo wracasz codziennie do domu? Bez przesady, skoro jesteś jedynym pasażerem o tej porze to nic dziwnego, że kierowca pamięta.
Może on by chciał "te pościgi, te emocje!"
Zmień chłopaka xd
Tzn. Dziewczynę! :D Drobna pomyłka... ;)
A w sumie kto to wie ;)
Mój znajomy wracał jak co weekend nocnym do domu, z imprezy i mu się przysnęło. Kiedy dojechali do "jego" przystanku, ochroniarz podszedł ze słowami "Panie Maćku, pan tu wysiada" :D
Masz dziewczynę, którą możesz odwiedzać i dom, do którego możesz wracać. Nawet życzliwego kierowcę. Straszne.
Nie napisał, że dziewczynę :p
Idąc do pracy, codziennie idę do tego samego sklepu po bułki i coś na śniadanie, płacę zawsze kartą.
Ostatnio:
- 3,68
- Kartą
- Pamiętam...
W drugim sklepie, naprzeciwko (też do niego czasem chodzę)
- (zanim gość skasował moje zakupy) <wskazuje na terminal> Nieczynny.
Mam podobną sytuację. Ledwo przekroczę próg monopolowego i już czekają na mnie moje papierosy oraz gotowy terminal :)
Jak dla mnie to całkiem urocze, nieświadomie stałeś się częścią życia obcej osoby 😊
Nadajesz sens jego pracy :) To chyba nie jest fajne jeśli kierowca musi przejechać całą trasę pustym autobusem.
Oni mają pamięć... Mój beze mnie przed czasem nie odjeżdża... Ale to bus, nie autobus xD
miły kierowca :)
inny mógł by to po prostu olać i jechać dalej.
Rutyna jest czasami dobra. W pewnym momencie mojego życia/związku miałam dość. Chodźmy tam, zróbmy tam, a i tak się psuło. A gdy popsuło się całkiem, już nie tylko życie miłosne a wszystko... tęsknie za rutyną. Za poczuciem bezpieczeństwa i stabilizacji, które niosła.