Kiedy miałem 20 lat, rzuciła mnie dziewczyna. Wstydziłem się łez, bo naprawdę mi zależało, pojechałem wyżalić się do swojej babci. Plącząc, opowiedziałem jej, co się stało, jak to dziewczyna mnie rzuciła, a ja się załamałem, myśląc, że już nigdy nic dobrego mnie nie spotka.
Babcia zagotowała mi herbatkę, podała w kubeczku, jak to babcia, i po wysłuchaniu mnie powiedziała: „Wnusiu, takiej cipki jak ty to ja dawno nie widziałam. Weź się w garść i zacznij myśleć jak mężczyzna...”.
Zakrztusiłem się herbatką...
Dodaj anonimowe wyznanie
Chłopaki nie płaczą. Chlopaki się wieszają.
Kurde Dragomir, tak bardzo bym chciał abyś nie miał racji.
Niestety to jeden z efektów wmawiania mężczyznom przez społeczeństwo, że nie mają prawa do okazywania swoich emocji. "Terapia czy psycholog są dla bab i ciot, a ja muszę być twardy". Cieszy mnie, że młodsze pokolenie mężczyzn coraz bardziej nie wstydzi się sięgnąć po pomoc, gdy jest taka potrzeba.
Lubie wiekszosc Twoich komentarzy, ale ten chyba bedzie moim ulubionym. Jasny, prosty przekaz i trafione w samo sedno.
W kontekscie wyznania - babcia miala troche (z naciskiem na to troche) racji. Mimo zwiekszajacej sie swiadomosci w spoleczenstwie, wciaz pokutuje opinia, ze wrazliwy (albo zwyczajnie okazujacy uczucia) facet jest "niemeski" i przez to traci w oczach plci przeciwnej. Zatem albo zdrowie psychiczne, albo powodzenie u kobiet.
Zaprawdę powiadam Wam, kto nie płakał po straconej miłości, ten albo nigdy nie kochał, albo ożenił się z tą pierwszą osobą.
Nic dziwnego, że sądziłeś, że płakanie po rozstaniu to coś wstydliwego, skoro widząc postawę Twojej babci musiałeś być wychowywany w środowisku normalizującym tłamszenie emocji. Mam nadzieję, że dorosłeś i wiesz, że chłopcy też mogą płakać :)
Mickiewiczem w babcię trzeba było, Mickiewiczem!
"Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
Że według bożego rozkazu:
Kto nie doznał goryczy ni razu,
Ten nie dozna słodyczy w niebie."
Czyli twoje szanse na niebo wzrosły. :)
Mądra babcia!