#f2pfy

Przez to wyznanie mogę wydawać się osobą, która pragnie atencji, ale tak naprawdę nie chcę jej.
Jestem dosyć młoda i jak na swój wiek przeżyłam dużo: rozwód rodziców, kłamstwa od ich strony, wypadek mamy i jej pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Pomimo tego rodzeństwo i mama uważają, że nie mogę mieć depresji ani problemów z psychiką. Denerwuje mnie to, ale też przez takie komentarze boję się im powiedzieć, że chciałabym iść na terapię, albo zwierzyć się im z tego, co mi siedzi w głowie. Gdy miałam gorszy okres w życiu, okaleczałam się, ale wszyscy mieli to gdzieś. Brzmi to bardzo, jakbym była osobą atencyjną. Może i jestem, ale chciałabym, żeby chociaż jedna osoba zauważyła, że pragnę pomocy, ale nie jestem w stanie o nią poprosić.
Sciezka Odpowiedz

Skoro dostajesz informację zwrotną od najbliższych, że nie masz prawa czuć sie źle czy mieć depresji w wyniku sytuacji rodzinnej, to nic dziwnego, że podświadomie próbujesz zwrócić na siebie uwagę, choćby samookaleczaniem. Masz prawo czuć sie gorzej i oczekiwać wsparcia w takiej sytuacji (nawet zwykłego wysłuchania), to nie jest bycie atencyjnym.
Może spróbuj szczerze porozmawiać z mamą (można by pomyśleć że skoro sama była w psychiatryku to powinna Cie zrozumieć).

ohlala

"można by pomyśleć że skoro sama była w psychiatryku to powinna Cie zrozumieć"

Można by, a jednak takie osoby często uważają, że tylko one mają prawo do chorowania. Niestety, ale matki po rozwodach/ze złymi partnerami często uważają też, że tylko one cierpią. Mieliśmy zresztą niedawno wyznanie takiej matki. Dzieci złe, mąż zły, tylko ona cierpiąca.

Sciezka

Dlatego użyłam takiego wyrażenia :/ na zasadzie, skoro sama ma takie przejścia, to można by oczekiwać od niej empatii. Ale i Ty i ja przeczuwamy, że gdyby tak było, to Autorka raczej już byłaby "zaopiekowana" przez matkę, a nie zbywana. No ale może, może przez rozmowę coś do niej dotrze? Bo jak nie, to zostaje tylko czekanie do 18-tki i odkładanie na terapię...

livanir Odpowiedz

Ta... Depresję można mieć mając dobre życie, a przeżywając coś takiego jak Ty- można jej nie mieć.
Tak samo można mieć raka płuc nie paląc, a można być wieloletnim palaczem bez raka.

Możliwe, że jesteś atencyjna- też myślałam, że nie jestem, a potem zrozumiałam na terapii, że jestem i to nie mogą wina, a przez unieważnianie mnie przez matkę.

Twoja rodzina jest po prostu głupia.

samezrp

"Twoja rodzina jest po prostu głupia."
a Ty, autorko wyznania, przestań patrzec na innych. Pokochaj siebie i rób co dobre dla Ciebie, nie poróbuj zadawalać innych. Niech oni żyja swoim życiem. Ty masz swoje.

Czaroit Odpowiedz

Nie mylmy pojęć. Co innego być atencjuszem, który ciągle przyciąga uwagę otoczenia popisując się, przechwalając jaki to on wspaniały, jakie ma modne ciuchy, gadżety czy inne bzdety.

Co innego potrzebować wsparcia, uwagi, dobrego słowa i miłości najbliższych.
Naturalna potrzeba pomocy, czułości i miłości rodziny to nie jest szukanie atencji! To coś, co jako dziecko powinnaś dostawać bez proszenia. Nie dziwi mnie, że się okaleczałaś, skoro Twoje PODSTAWOWE POTRZEBY istoty ludzkiej są w rodzinie ignorowane.

Poszukaj pomocy na własną rękę. Ktoś tu podawał przy różnych okazjach telefony do poradni, gdzie możesz porozmawiać anonimowo o swoich problemach, otrzymać wsparcie i pomoc. Na pewno znajdziesz w necie.
Powodzenia.

Dodaj anonimowe wyznanie