#deeMy

Kiedy miałam jakieś 18 lat, często odwiedzał mnie w domu mój chłopak. Tamtego dnia mama była do późna na spotkaniu biznesowym, a tata pracował do osiemnastej, więc miałam posprzątać i wynieść śmieci. Potem przyszedł K. i naszła nas wielka ochota na seks na pralce.

Jedziemy z tematem, a tu nagle drzwi wejściowe się otwierają i słyszę wesoły głos taty, który wcześniej wrócił z pracy. Mój chłopak z wrażenia aż doszedł. Tata chodzi po domu i mnie szuka, woła, a my ubieramy się na wyścigi i czekamy, aż nas odkryje. Dodam, że mój tata ma dosyć tradycyjne podejście do seksu, a my spotykaliśmy się od niedawna, więc tym bardziej niezręcznie.

Udało się! Tata nie pomyślał, żeby szukać mnie w łazience i poszedł do pokoju się przebrać. Tylko co dalej? Wyjdziemy sobie razem z łazienki jakby nigdy nic i powiem, że mi wyciągał kleszcza? Kolor naszych twarzy szybko by podpowiedział gatunek tego kleszcza... Mam wyjść sama i udawać, że nie słyszałam z innego pokoju, a luby siedział w kiblu? Musiałabym być tymczasowo głucha i niewidzialna. Trzasnąć drzwiami wejściowymi i powiedzieć, że dopiero przyszliśmy? Niestety, buty lubego stały pod samymi drzwiami... Przyznać się, że uprawiałam seks w ich łazience? Nigdy! Od mamy dostałabym kolejny wykład o antykoncepcji, a dosadnych uwag taty słuchałabym dłuższy czas.

Cichutko wyszłam z kibelka i kazałam chłopakowi tam zostać udając, że poszedł na dwójkę. Korzystając z tego, że tata szuka świeżej koszuli po cichu wymknęłam się na klatkę, na paluszkach zeszłam po schodach, postałam chwilę, po czym normalnie weszłam do mieszkania. Było lato, więc gorąco.

W drzwiach zderzyłam się z tatą. Zapytana gdzie byłam powiedziałam, że wynosiłam śmieci, ponarzekałam na upał i, że K tak długo blokuje kibel.

Po latach tylko się uśmiecham, jak sobie przypomnę. Z tamtym chłopakiem rozstałam się kilka lat później, ale spryt pozostał.
JMoriartyy Odpowiedz

Ale spryt, no ja nie mogę. A wystarczyło powiedzieć, że zawołałaś faceta do łazienki, żeby ci coś przyniósł... Ale ty za sprytna byłaś.

Zenobiusz Odpowiedz

A tatą do dziś udaje że nie wie o co chodzi

Niezywa Odpowiedz

Rzeczywiście bardzo sprytnie.

19941995 Odpowiedz

Wyciągał kleszcza, tylko w inny sposób

sorgina Odpowiedz

Czy tylko mnie zalewa fala zażenowania za każdym razem gdy ktoś pisze "luby/luba" w swoim wyznaniu?

Koga

Też nie lubię tego słowa.

zurawinka Odpowiedz

To w końcu w domu mieszkasz czy w mieszkaniu? Bo najpierw piszesz, że tata szukał Cię po domu, a potem że wyszłaś na klatkę schodową... No jeśli to mieszkanie, to mega duże musi być skoro tak długo Cię nie mógł znaleźć...

Koga

Ale ludzie nazywają mieszkanie domem. Nie wiem co w tym dziwnego.

FAJA Odpowiedz

Dobre

Dragomir Odpowiedz

A gdzie mieszkasz? :)

maIasarenka Odpowiedz

Raczej wiedział.

Dodaj anonimowe wyznanie