#bENd8

Napiszę wyznanie o „dobrych facetach” i dlaczego przechodzą mi ciarki. Skłoniło mnie do tego wyznanie faceta 40+, który, jak sam napisał, nigdy nie miał dziewczyny. Opisał tam sytuację, w której kobieta z pracy zaprasza go na kawę, a on (parafrazując):
1. Był zainteresowany, ale 10 lat temu, jak jeszcze była „młoda i ładna”.
2. Oddawała się wszystkim dookoła i jak już każdy ją miał, to spojrzała na tego, z którym jeszcze nie spała, a on nie będzie zapasówką.

Jeżeli ktoś uważa się za dobrego faceta, a tak pisze o kobietach, to mu daleko do bycia „dobrym facetem”. Kobieta, która w ŻADEN sposób Cię nie znała i Ty jej też nie była zainteresowana bliższą relacją, a 10 lat później wyszło, że zaczynacie razem pracować, więc więcej czasu spędza z Tobą i być może chce się poznać, dostaje łatkę: przespała się z każdym (bo jak rozumiem, to wiedza ogólnie dostępna i każdy o tym wie?) i zaproszenie na kawę jest wyrażeniem chęci na kopulację.

Koleś nie ma pojęcia, co działo się w jej życiu przez 10 lat, bo znał ją tylko na cześć, a zakłada, że wie. Jeszcze obiektowe traktowanie: kobieta ma wartość wtedy, kiedy jest dziewicą i jest ładna.

Większość wiecznie samotnych mężczyzn tak właśnie postrzega kobiety, jako obiekt. Nie traktują na równi z innymi, a jakakolwiek pozytywna interakcja włącza światełko „jest mną zainteresowana”. W umysłach takich facetów często kobieta nie jest partnerem do rozmowy, czasami stawiają kobietę na piedestał i niemalże czczą, czasami uważają, że trzeba się kobietami opiekować, ale wtedy traktują kobietę jak nieporadne dziecko.
On jest dobrym facetem, przecież dał jej to, czego ona (według niego) potrzebowała i „poświęcił się”. „Dobry facet” nie będzie traktować kobiety na równi, bo ona ma być tą różą, a on rycerzem.

Może kiedyś zrozumieją, że kobieta to nie odrębny gatunek, a zwykły człowiek. Nie szukamy rycerzy, a partnerów, którzy będą traktować nas na równi, którzy będą z nami rozmawiać. Związek buduje się razem, a nie wsadza ludzi do złotej klatki i „masz być szczęśliwa, bo ci wszystko (co JA uważam za słuszne) zapewniam”.
NiezbytSprytny Odpowiedz

Zgadzam się z tą opinią, spotkałem więcej facetów opierających swoje światopoglądy na wspomnianych tu założeniach, niż bym chciał. Trudno z nimi dyskutować, bo przeinaczają fakty, a ewentualne wskazane osiągnięcia kobiet usprawiedliwiają drogą łóżkową. Nie szanują i z góry odrzucają słuszność tego co im kobiety mówią, ignorując czasem nawet fakt, że kobieta w danej dziedzinie porusza się od dekady (jak w przypadku, gdy trafiłem na delikwenta, który negował zalecenia dziewczyny zajmującej się doradztwem podatkowym), a później gdy już zderzają się z rzeczywistością i okazuje się, że nie mieli racji, dalej brną w to samo, pomijając lub przeinaczając otrzymaną instrukcję, byle tylko nie przyznać, że kobieta mogła mieć rację, a on nie.

Honorowy

Nie bądź simpem. Podliziwanie się kobietom nie sprawi, że któraś ci nagle da.

Frog

@Honorowy
"Podliziwanie się kobietom nie sprawi, że któraś ci nagle da."
Widzę, mamy wśród nas wybitnego znawcę przedmiotu.

ohlala Odpowiedz

Nikt, to na prawo i lewo rozpowiada, że jest dobrym i porządnym facetem, nie jest dobrym i porządnym facetem. Znam wielu wartościowych mężczyzn, żadnemu do głowy by nie przyszło rozpowiadać, że są super ludźmi. Nie muszą, to po prostu widać w ich czynach i słowach.

Cystof

"Any man who must say, "I am the King", is no true king."

-T. Lannister

Laylala

#Cystof ktos tu lubi Grę o Tron 🙃

PuszystaAlpaka Odpowiedz

Problem w tym, że po pierwsze bycie miłym i uprzejmym to nie jest nie wiadomo jaka hiper zaleta, to powinien być standard (tak jak to, że nie pije i nie bije) i to, że nie wszyscy są mili nie znaczy, że mamy tych uprzejmych wynosić na piedestał. Ot, jest taki i spoko.
Po drugie bycie miłym tylko dlatego, żeby coś osiągnąć (w tym przypadku iść z daną kobietą do łóżka) jest wyrachowaniem, czyli bynajmniej fajne nie jest. Ok zgadzam się, więcej można osiągnąć uprzejmością niż chamstwem (przynajmniej wśród ludzi na poziomie), ale nie jest to gwarantem.
Po trzecie - jak ktoś jest serio fajny to nie musi wciąż tego podkreślać, bo świadczą o tym czyny, zachowania.
Po CZWARTE, cytat- Jeżeli ktoś uważa się za dobrego faceta, a tak pisze o kobietach, to mu daleko do bycia "dobrym facetem". - TO!
A tak na marginesie to tamto wyznanie jechało trochę baitem jak dla mnie.

Ultraviolett

Ad 1) To powinien byc standard ale nie jest. Stad silniejsze wrazenie.
Ad 2) Dlaczego wyrachowanie? Dlaczego nie konsekwentne dazenie do celu? To samo ale z zupelnie innym wydzwiekiem.
Ad 3) i 4) Zgoda.

MaryL

Mi się wydaje, że nie bait. Znam takich ludzi sporo :/

Anonimowane

Ultraviolett Ad2) "Tylko" słowem klucz. Jeśli ktoś "jest mily", aby coś uzyskać, to nie jest miły. Jeśli udaje miłego, aby zaciągnąć kogoś do łóżka - to nie jest dążenie do celu, a manipulacja. Osoba wyrachowana to osoba podejmująca działania wyłącznie w celu własnej korzyści.
Jeśli byłby miły, bo chce być człowiekiem, który jest miły- i jest to cel sam w sobie jak również środek do celu, jakim zbudowanie jest pozytywnych relacji, to faktycznie Twój wydźwięk miałby sens. Ale jeśli ktoś udaje miłego, czyli zmusza siebie do zmiany podejścia w celu manipulacji wizerunkiem i oszustwa - to wyrachowanie.

PuszystaAlpaka

Anonimowane - w punkt.
MaryL - szczerze współczuję :(

PuszystaAlpaka

Co do standardów - dużo zależy od środowiska i naszych własnych wyborów. Osoba kulturalna wybije się na plus na tle chamów i prostaków i tam faktycznie może być wybrana ze względu na tę cechę charakteru. W innym środowisku, ceniącym maniery i uprzejmość to będzie niewystarczające, bo inni też są mili.
Wybory - niektóre zadowolą się partnerem, który jest miły, nie pije i nie bije (bywało w dawnych czasach, że taki był wychwalany), obecnie wymagania rosną.

Honorowy Odpowiedz

Jak kobieta odrzuca faceta to jest to uważane za coś naturalnego, normalnego, wręcz oczywistego. Ale jak facet spróbuję odrzucić kobietę, szczególnie taką po 30-stce, to następuje nagłą obraza majestatu i ból tyłka. Jak on może się nazywać dobrym facetem skoro nie chce się umawiać ze starymi prukwami?
No nie zechciał i już.

WrozkaSmierci

Jak 30 to stara prukwa? Człowieku, w tym wieku to się życie zaczyna. Za to facet po 40 to już rupieć, któremu "konar nie płonie" bez piguł

SokoliWzrok

To zależy. Są kobiety, które faktycznie w wieku 30 kilku lat, wyglądają jak takie ciocie w średnim wieku. Są też takie, które w takim wieku wyglądają mega atrakcyjnie.

Hiholatek

Honorowy, ja tak tylko przypomnę, że według twojej logiki należy zabrać na bezludną wyspę zestaw do makijażu.

Domandatiwa

Jest normalne, kiedy mężczyzna nie chce się związać z daną kobietą lub kobieta nie chce się związać z danym mężczyzną. Równocześnie jest bardzo niedojrzałe lub nawet podłe (zależy od stopnia braku szacunku) obrażać kogoś tylko z tego powodu, że mu się spodobaliśmy i to wyraził w sposób akceptowalny społecznie.

ohlala

Troll.

MaryL

Ale ty nie widzisz różnicy między tym, że ktoś odmawia ci wyjścia na kawę albo pójścia do łóżka a tym, że ktoś cię wyzywa od zakolakow, impotentów, starych prukiew, mówi, że teraz to już nie masz prawa szukać miłości, mimo, że nic tej osobie nie zrobiłeś i po prostu osiągnąłeś pewien wiek?

Jebacpis Odpowiedz

Droga autorko, tamta pani te 10 lat temu nie raczyła nawet spojrzeć na tamtego pana z wyznania, korzystała z życia z chadami, którzy koniec końców ją olali. Nie jej wina że tak działa biologia, tak samo jak nie jest winą tego gościa, że teraz jej nie chce. A że pani zbliża się do ściany to schodzi ze swoich wymagań i jest skłonna brać gościa, na którego kiedyś nie zwracała uwagi.

Szwedacz

To tak nie działa. Po prostu zaczęła z nim pracować, fajnie im się gadało, więc normalne jest, że chce się taką osobą bliżej poznać. Nawet nie musiał wyniknąć z tego romans. To tylko kawa. Krytyka wobec tamtego autora, jest ponieważ dopowiedział sobie, że dziewczyna spała z połową miasta, oraz zaczął ją obrażać, tylko dlatego, że wyraziła zainteresowanie nim. Gdyby kobieta zwyzywała faceta, że śmiał się do niej odezwać mimo, że nie jest w jej typie, też pewnie komentujący byli by oburzeni.

Fergal

Każde z was może mieć i może nie mieć racji. Obie wersje to gdybanie bo jako źródło mamy podkolorowane emocjami wyznanie jakiegoś faceta z internetu. Fascynuje mnie jak ludzie na podstawie historii która przecież nie musi być prawdziwa tworzą sobie zwykle dwa lub trzy "fronty" i si ena nich okopują. Potem zaczyna się wymiana ognia. Wszyscy dopowiadają sobie do tej historii to co im najbardziej odpowiada. Ludzie z autorką na czele gloryfikują opisana w tamtym wyznaniu kobietę, a ich przeciwnicy robią z niej dziwkę. Tak samo nasze społeczeństwo działa poza internetem. Wystarczy jakiś kontrowersyjny temat, a Polacy podziela się na dwa skrajne obozy i zaczną się zwalczać.

Zeberka92 Odpowiedz

Ja w tamtym wyznaniu zwróciłam uwagę że facet nie gadał 10 lat temu z tą babką ale próbował się z nią umówić WTF

Gelom Odpowiedz

Słabe to wyznanie jak i ta burza w komentarzach.

Gelom Odpowiedz

To nie jest takie jednokolorowe jak autorka pisze, to bardziej złożona kwestia

Dodaj anonimowe wyznanie