#YpiUM

Gdy miałam 7 lat, jechałam autobusem w Gdyni Chyloni (sama na tzw. "YOLO", bez biletu do koleżanki), co prawda 3 przystanki, czyli 2 ulice dalej, ale przygoda była!

Gdy wsiadłam, zauważyłam typowego Sebę z piwkiem w ręku, a tuż obok szczeniaczka na jakieś starej smyczy. Piesek skomlał, chyba bał się autobusu. Seba ciągle mówił do niego "zamknij mordę, kundlu", "stul pysk" itd. Uderzył go smyczą, wszyscy się spojrzeli, ale nic nie zrobili. Sytuacja się powtórzyła, później dostał otwartą ręką w główkę. Zbulwersowałam się, aż mi się w głowie zakręciło. Koleś wysiadł, coś krzyknął i kopnął psa, ludzie stoją jak słupy i nic nie robią. No tego było za dużo!
Wybiegłam w ostatniej chwili i praktycznie rzuciłam się na psa, aby uchronić go od kolejnego kopniaka. W mgnieniu oka odpięłam smycz od obroży i wstałam, patrząc prosto w oczy dresa. Chciał zacząć coś mówić, gdy wypaliłam formułkę z Policji dla zwierząt, którą oglądałam codziennie i marzyłam, żeby kiedyś zostać jedną z nich:

- Jeśli jeszcze raz chociaż go dotkniesz, to zadzwonię na policję i staniesz przed sądem za znęcanie się nad zwierzętami! - wykrzyczałam, a moje serce biło jak oszalałe.

Sebek rozejrzał się po ludziach na przystanku, rzucił smyczą i powiedział tylko "Jebać tego kundla, i tak chciałem go wyjebać" i poszedł.

Okazało się, że to suczka, mieszaniec owczarka niemieckiego i kaukaza, zmarła niedawno ze starości.
Mamie powiedziałam, że znalazłam ją przy bloku (bałam się kary za jazdę autobusem).
JesteFane Odpowiedz

7-latka a więcej odwagi niż u niejednego dorosłego

Postac

7-latka jeszcze nie myśli o ewentualnych konsekwencjach.

SokoliWzrok

No tak, bo Pan Sebastian rzuci gniewne spojrzenie i pogrozi palcem.

Bucusiowy Odpowiedz

No, ja kiedyś zareagowałam w pociągu.
Zostałam opluta.

Shovsa Odpowiedz

Szacun ;)

Zimowomi Odpowiedz

Jak Seba w Gdyni to pewnie na Zamena (zamenhoffa)

Dodaj anonimowe wyznanie