#YW53z

Jezu, jaka ja byłam głupia. Głupia jak but.

Z partnerem byłam od 6 lat, razem się dorabialiśmy, mieszkaliśmy, mieliśmy wspólne plany. Mi nauka i kariera szla zdecydowanie szybciej, dlatego też w pewnym momencie zarabiałam trzy razy więcej od niego. Żeby go to nie ubodło jako faceta i żeby cały nasz poziom życia się zwiększył, postanowiliśmy, że będziemy mieć wspólne pieniądze. Zgodziłam się przelewać mu 90% wypłaty na konto i dzieliliśmy się jego kartą, gdy w grę wchodziły zakupy, naprawy itp. Głównie on dysponował pieniędzmi, bo ja mam dosyć lekka rękę do nich, a chcieliśmy odkładać na wesele. Udawało się coś tam oszczędzać, komitywa szła dobrze.

Teraz, po 10 latach razem, pół roku przed ślubem, zaproponowałam, aby upoważnił mnie do konta. Mamy tam wspólne pieniądze, chcemy kupić jakąś nieruchomość i chciałam, żeby na papierach było, że poszło to z NASZYCH pieniędzy. Co usłyszałam? Nie. Bo to JEGO konto. W ciągu ostatniego roku jego sytuacja finansowa się poprawiła i zarabiał więcej ode mnie, więc pomyślałam, że to oczywiste, że może mieć tam też swoje oszczędności. Zaproponowałam zatem, żeby przypisał mnie tylko do jednego rachunku. Nie i koniec. Dodał, że ja to nie mam żadnych oszczędności, bo wszystkie pieniądze, które przez lata przelewałam na nasze konto, szły na opłaty i życie. Zażądał też intercyzy.

Czuję się, jakby trochę grunt się pode mną zapadł. Już nie chodzi o pieniądze, to sprawdza drugorzędna. Chodzi o to, że mój przyszły mąż, najlepszy przyjaciel i osoba, którą przez lata sponsorowałam oszukała mnie na hajs. I to gruby hajs. 
Sytuacja miała miejsce dwa dni temu i nadal zbieram myśli. Umówiłam się do prawnika. Chcę wyciągnąć od niego pieniądze, które przez lata przelewałam na jego konto. Zastanawiam się nad ślubem. Myślę o terapii. Chcę mu uświadomić, że w jakiejś części dzięki mnie mógł robić szkolenia, rozwijać bez presji karierę, bo miał na to środki.

Wiem, że nie lubicie apeli, ale nie dajcie się oszukać tak jak ja. Nieważne, czy chodzi o matkę, wuja, brata czy męża – na wszystko kwity i zero litości, jeśli chodzi o pieniądze.
Frog Odpowiedz

"Żeby go to nie ubodło jako faceta"
No daj spokój.....

Nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem, dlaczego mężczyzna ma czuć się źle, zarabiając mniej od kobiety.
To są jakieś chore popłuczyny patriarchatu.

"Zgodziłam się przelewać mu 90% wypłaty na konto"
To była fatalna decyzja i dobrze, że już o tym wiesz.

"mój przyszły mąż"
Mam nadzieję, że to już nieaktualne.

SfilcowanyKot

Kolejny raz w 100% się zgadzam.

Cystof

Komentarz pod którym śmiało mógłbym się podpisać. Zwracam się też z prośbą by faceci którzy czują się gorzej, zarabiając mniej niż ich partnerki, wypowiedzieli się dlaczegoż tak jest.

Econiks

Cystof, też mnie to dziwi

Dantavo

Myślę, że faceci czują się gorzej jak zarabiają mniej, bo tak ocenia ich społeczeństwo. W tym oczywiście kobiety. Ogólnie społecznie narzucana jest na facetów ogromna odpowiedzialność finansowa za rodzinę. Kobieta wydaje pieniądze nierozważnie? No cóż, taka jest. Facet tak robi? Nieodpowiedzialny głupek. Rodzinie źle się wiedzie finansowo? Wina faceta, powinien więcej zarabiać. Jeśli chodzi o finanse na facetach naprawdę jest społecznie ogromną presja.

ohlala

To wynika z tego, że przez setki lat kobiety nie mogły pracować zarobkowo i rolą mężczyzn było ich utrzymywanie. Tak naprawdę dopiero od niedawna kobiety zarabiają tyle, żeby mogły się utrzymać, od niedawna mogą też pracować także po ślubie. Ciężko jest wymazać setki lat historii i mentalności. Mężczyźni ponoszą teraz konsekwencje decyzji ich męskich przodków i minie jeszcze wiele lat nim to się zmieni.

Hvafaen

Dopiero od 50 lat kobiety mogą mieć konta bankowe bez wymaganej zgody męża.

Frog

@SfilcowanyKot - dzięki za poparcie.
@Cystof - poczytaj pozostałe tutejsze odpowiedzi / analizy - tam też można znaleźć odpowiedź, dlaczego tak.
@Dantavo, @Ohlala, @Hvafaen - dziękuję, mnie się już trochę nie chce wchodzić w szczegóły, czasem po prostu od razu walę podsumowanie. Ale wszystkie Wasze uwagi są cenne i poszerzają wiedzę na temat "skąd to się bierze".

(Moja głowa lubi traktować ludzi równo, bez podziału na płeć, jednak wiem, że szeroko pojęte normy społeczne są inne, a zmiany zachodzą relatywnie wolno.)

Cystof

@Dantavo
Kojarzy mi się to z presją rówieśniczą odnośnie papierosów albo słynne "ze mną się nie napijesz"

Mogę się mylić ale robienie czegoś bo "co ludzi powiedzą" nie brzmi najlepiej :/

@ohlala
Odczuwam głęboki opór przed ponoszeniem konsekwencji za czyny ludzi którzy kopnęli w kalendarz na długo zanim się urodziłem. Stąd moke głębokie zdziwienie że ktoś ot tak sobie to przyjmuje.

@Frog
Czytałem, wartosciowa lektura ino wciąż czekam aż któryś prawilny konserwatysta nabierze odwagi i wyjaśni czemu kobiety powinny zarabiać mniej :) mam niejasne przeczucie że się nie doczekam... :(

Frog

@Cystof
"czemu kobiety powinny zarabiać mniej"

Widać, że nigdy nie byłeś konserwą 😜 "prawdziwy" konserwatysta zabrania kobiecie pracować zawodowo (chociażby z powodu 3K, nie mylić z jakością filmów, chodzi mi o słynne Kinder, Kuche, Kirche - miejsce kobiety jest w domu, przy dzieciach, w pełnieniu posługi mężowi) oraz będzie Ci / nam udowadniał, że TAKIE SĄ PRAWA NATURY, a kto myśli inaczej, jest poebanym lewakiem.

Miłego dnia, mimo wszystko 🌼

Cystof

Ha i tu mnie masz, zaiste poglądy na temat podziału życia społecznego podług płci i pozycji kobiety w świecie mam baaaaaardzo daleki od konserwy.

No cóż, czekamy, może się jeszcze pojawią :)

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
Dantavo Odpowiedz

Nie rozumiem dlaczego nie założyliście wspólnego konta, na które byście przelewali jakąś część swoich zarobków. Nie rozumiem jak można przelewać partnerowi na jego prywatne konto prawie całą wypłatę. No, ale jest jeden plus. Dobrze, że przed ślubem pokazał swoją prawdziwą twarz. Mam nadzieję, ze ślubu nie będzie.

ohlala Odpowiedz

Byłaś głupia, ale będziesz absolutną kretynką, jeśli weźmiesz ślub z tym kutasem.

mobikenobi Odpowiedz

A wiesz co jest zabawne, na pewno nie zgłosił i nie opodatkował darowizn od obcej osoby (Ciebie) jakie dostawał... jest na to paragraf :)

AvusAlgor Odpowiedz

Jeśli robiłaś przelewy na wspólne konto obcej osobie (partner to jednak obca osoba) można spróbować podejść go od strony skarbowej - czy odprowadzał podatek od darowizn. Ale to prawnik Ci lepiej wytłumaczy.

Dantavo

Tylko, że czymś takim autorka nie zyska. No bo co z tego, że facet zapłaci podatek?

imtoooldforthisshirt

Moze wystarczy jak mu powie: "Sluchaj, albo sie ze mna rozliczysz, albo ze skarbowka, ale ja na pewno tego tak nie zostawie." i gosc otrzezwieje?

AvusAlgor

@Dantavo - oczywiście nie jest to pewnik, ale w moim długim życiu nie spotkałem ani jednej osoby, która chciałaby mieć do czynienia z kontrolą z Urzędu Skarbowego, nawet gdy przez całe życie spędziła w przekonaniu, że niczego złego nie zrobiła. A jeśli tylko pojawia się jakiś cień podejrzenia, że US się do czegoś doj.bie to mogą zacząć dziać się cuda.

Beztraumy Odpowiedz

Zastanawiasz się nad ślubem?!

Dragomir Odpowiedz

No to Cię wydudkał na dudki. Ratuj co się da, dobrze że myślisz o drodze sądowej jeśli jego narracja się nie zmieni. Zapomnij o związaniu się z tym człowiekiem, on nie jest wart zaufania.

StaryCap Odpowiedz

SZCZĘŚCIA NA NOWEJ DRODZE ZYCIA PANNIE MLODEJ😆😆😆

TakaOna100

Nick adekwatny do komentarza

Postac Odpowiedz

Mam inne doświadczenia. Kiedyś ja miałam więcej pieniędzy, więc ja ponosiłam większość wydatków. Później mąż mnie utrzymywał, jak zostałam z dziećmi w domu. Mamy wspólne konto od 6 lat, nigdy nie kłóciliśmy się nie o pieniądze.

Jumalatar

Udało Ci się trafić na uczciwego mężczyznę (mi też), ale autorka miała ewidentnego pecha. Nie pozostaje jej nic innego jak prawnik, ale i tu nie widzę szans na powodzenie - ona po prostu sama, nie zmuszana przez nikogo, robiła mu darowizny. Tutaj to mógłby się przyczepić urząd skarbowy i zażądać od niego zapłaty zaległych podatków od darowizny - a że to darowizna dla obcej osoby to ten podatek, zdaje się, że jej spory.

Dantavo

Ale z tego co rozumiem wy macie wspólne konto, czyli oboje macie do niego dostęp. Autorka przelewała na prywatne konto partnera, a teraz partner nie chce jej upoważnić do konta. To jednak zupełnie inna sytuacja.

ohlala

Macie WSPÓLNE konto. Autorka przelewała kasę facetowi, żeby ten mógł się czuć, jakby to on zarabiał całą kasę. No i się poczuł.

Postac

Teraz mamy wspólne konto. Kiedyś nie mieliśmy i np ja opłacałam wynajem mieszkania plus rachunki, resztą wydatków się dzieliliśmy. Albo przelałam mu kasę na samochód - na jego prywatne konto.

Później już założyliśmy wspólne konto i korzystamy z niego wedle uznania, nikt nikogo nie rozlicza.

ohlala

Nie wiem, czego nie rozumiesz. To normalne, że partner, który zarabia więcej, opłaca większą część rachunków. Nie ma też nic dziwnego w tym, że przelewa się partnerowi na konto kasę, którą mu się daje (zresztą niektórych rzeczy nie mogą opłacać "obce" osoby). Nienormalne jest przelewanie wszystkich pieniędzy na konto, do którego nie ma się dostępu. Twoje doświadczenia są zupełnie inne, bo miałaś zupełnie inną sytuację. Nie możesz nawet porównywać do siebie tego, co zrobiła autorka. U Was była zdrowa relacja, tutaj autorka zrobiła z siebie podnóżek.

Kapka Odpowiedz

Dziękujemy za takie apele, nie jesteśmy aż tak głupi.

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie