#XrijI

Nie jestem szczęśliwy. Marzę o wolności, ale tak się potoczyło, że jestem po ślubie i mam dzieci. I nie tak łatwo już zmienić swoje życie na takie, o jakim się marzyło. Bo to wymarzone nie zakładało ani żony, ani dzieci. Moja ulubiona pora dnia to ta, gdy się kładę spać.
NiezbytSprytny Odpowiedz

Co poszło nie tak? Ani żon rząd nie przydziela, ani dzieci listonosz nie przynosi, coś Cię najwyraźniej po drodze przekonało, że inny plan na życie niż ten Twój może być lepszy, powiesz co to było?

K19922023

Babka go zrobiła "na dziecko". Lepiej niech wykona test ojcowski czy to na pewno jego 😅

Anonimowe6669 Odpowiedz

Czyny mają swoje konsekwencje, a zobowiązania wobec żony i dzieci są odpowiedzialnością, którą świadomie na siebie wziąłeś i należałoby jej dotrzymać. To już dzieci w podstawówce czytając Małego Księcia uczą się, że „jeśli coś oswoisz, stajesz się za to odpowiedzialny”, nie mówiąc o powołaniu do życia dziecka. Ogarnij się i na przyszłość podejmuj bardziej przemyślane decyzje życiowe, ale z tych, które podjąłeś do tej pory już się nie wycofasz. To znaczy możesz próbować, ale to sprawi, że będziesz nieodpowiedzialnym dupkiem i egoistą

Frog Odpowiedz

Samo się potoczyło? Czy ktoś Ci przystawiał pistolet do głowy, przy podpisywaniu kwitów ślubnych, przy stosunkowaniu się z żoną itd, itp?

upadlygzyms

Tak, dokładnie tak. Tyle, że pistolet należy rozumieć nie dosłownie a w przenośni a osobą która to robiła był sam autor wyznania. Taki, często nieświadomy, psychologiczny trick. Muszę to zrobić bo inaczej będzie gorzej. Słówko "muszę" zwalnia wewnętrznie od odpowiedzialności za własne decyzje. Jakkolwiek głupie by one były.

Dantavo Odpowiedz

Uwielbiam określenia w stylu "tak się potoczyło". To takie żałosne odsuwanie od siebie odpowiedzialności, że jest to aż śmieszne. Nie, to nie ja podjąłem fatalne decyzje w życiu, to po prostu życie tak się potoczyło!

kanarek86 Odpowiedz

Yyy a to twój penis sam wszedł w kogoś spłodził dzieci, a do małżeństwa Cię przymuszono? Raz, można się zabezpieczać. Dwa ślub nie musi być do końca życia i można się rozwieść.

Postac Odpowiedz

Miałeś jakiś ideał życia. Co Cię skłoniło, żeby pokierować swoim życiem tak, aby było tak odległe od ideału, jak tylko się da?

Rychumiszcz Odpowiedz

A teraz obrócimy rolę - wyznanie pisze kobieta a komentarze pewnie wyglądałyby tak :
"Musisz się przyjrzeć swojemu związkowi, może ktoś inny sprawiłby że poczułabyś się szczęśliwa"
"Powinnaś się realizować kochana, wspieramy Cię!!"

Dragomir

Tak, na pewno tak by było. Byłoby o rozkładaniu nóg przed pierwszym lepszym facetem, o obowiązkach rodzicielskich i odpowiedzialności za decyzje - dokładnie jak jest tutaj.

Megg16

O tym samym pomyślałam przeglądając komentarze.

Sokowirowka3000

Dragomir pls, idź stąd i nie wracaj. Ja wiem, że prawdziwy Dragomir zbyt mądry nie był i przewalił kusze w słonecznym kręgu bo się zombie wystraszył, ale to zdecydowanie nie ten poziom co u ciebie. Pewnie jego przepocone po polowaniu buty wykazałyby się większą inteligencją od ciebie.

Byłoby dokładnie tak jak napisał rychumiszcz. Jeśli uważasz inaczej - to albo trollujesz intencjonalnie, albo twoje iq jest poniżej 50.

CentralnyMan Odpowiedz

To trzeba było się nie żenić

Dragomir Odpowiedz

A może skupiłbyś się na tym, by być dla swojej rodziny kimś wyjątkowym, z kim chcieliby spędzać każdą wolną chwilę? Żeby dzieci pomyślały - mój Tato jest naszym idolem? Żeby zona pomyślała - to był najlepszy życiowy wybór? Nie pomyslales o tym, fircyku? Myślisz że każda nowa szpara będzie lepsza? Jesteś żałośny, i nigdy się nie nasycisz tą żądzą.

Assia Odpowiedz

A ja Cię w pewnym sensie rozumiem...Nie żałuje ten, kto miał to szczęście, że jego przeczucia okazały się trafne, a plany się spełniły. Ale w prawdziwym życiu nie zawsze to tak działa, a pewnych decyzji nie da się cofnąć. Gdybyś nie założył rodziny mógłbyś z kolei żałować tego, że czujesz się samotny. Kto wie, czy byłoby lepiej. Za dzieci jesteś odpowiedzialny dopóki nie dorosną, ale jeśli okazało się, że nie jesteś z jakiegoś powodu szczęśliwy z żoną, to może lepiej się rozstać? Macie wspólnie dzieci, ale jeśli będziesz z nią tylko z tego powodu, to skrzywdzisz ją, siebie i pewnie pośrednio też właśnie dzieci. Sfrustrowany rodzic równa się nieszczęśliwemu dziecku i piszę to jako osoba, której rodzice na całe szczęście się rozwiedli, szkoda tylko, że tak późno

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie