Za czasów mojego dzieciństwa pod moim blokiem żyło dość dużo dzikich kotów. Pamiętam, że codziennie rano otwierałam okno i sprawdzałam obecność dla każdego kota. Ba! Miałam nawet specjalny zeszyt, w którym prowadziłam notatki, dotyczące ich zachowania. Gdy uznawałam, że kot był grzeczny, dostawał plus, gdy był niegrzeczny, dostawał minus. Podobnie było w przypadku ich obecności pod moim oknem. Podliczałam wszystko pod koniec miesiąca. Dla kota, który uzyskał najwyższy wynik, wyrzucałam lepsze kąski, a dla tych niegrzecznych nie dawałam nic.
Skąd to wspomnienie? Otóż dziś znalazłam w starych rzeczach mój zeszyt z dzieciństwa :)
Dodaj anonimowe wyznanie
Słodkie ;)
Jeszcze parę lat w piwnicy mojego bloku żyło około 36 kotów 😻😻
Biedne koty które psociły po kociemu, i za to nie dostawały nic do jedzenia a ich koledzy tak, i nawet nie wiedziały dlaczego tak :(
Serio? Mogły wszystkie nic nie dostawać, to by było lepiej, nie?
Lepiej jakby znały zasady, dlaczego są nierówno traktowane :)
Ja ostatnio zorientowałam się, że w mojej okolicy znam więcej bezdomnych kotów niż ludzi.
To w sumie dobrze, że nie masz mało bezdomnych ludzi w okolicy :p
Nie wierze, co ja czytam 😂 jakie to słodkie 😉
I to nieśmiertelne "dla" prosto z Białegostoku.