#RS6oY
W tym czasie zaoferowali wynagrodzenie znacznie niższe niż za zwyczaj (wszyscy jesteśmy specjalistami). Obiecali jednak, że jeśli się sprawdzimy, to pod koniec okresu próbnego założona zostanie nowa firma, w której otrzymamy udziały i wynagrodzenia zostana podniesione ponad wartość średnia. Miało to stanowić zachętę do związania się z firma na stale by zachować "how-know".
Poszło lepiej niż się spodziewałem. Po sześciu miesiącach pracy, dla managerów firmy projekt zaczął się nawet wydawać banalnym, wręcz prostym. "Pierwotna" umowa wygasła pod koniec kwietnia. W ciągu ostatnich kilku tygodni staraliśmy się wyegzekwować obietnice, a oni nas zbywali. Ostatecznie stwierdzili, ze o nowej firmie i udziałach mowy nie ma. Jedyne co zaproponowali to przedłużenie umowy na starych warunkach i symboliczną premię. Nie zgodziłem się. Inni też nie.
Właśnie dostałem błagalnego meila bym wrócił do pracy a warunki ustalimy... za pare tygodni, bo podobno szef szefów jest obecnie nieuchwytny. Obiecali "znaczącą" podwyżkę. Tak, proszą bym wrócił do pracy, na "słowo", BEZ UMOWY, w firmie która nie dotrzymuje obietnic!
Powinniście dorobić parę furtek i sabotować program, tak by był całkowicie bezużyteczny i robić tak do puki firma nie będzie wywiązywać się z umowy.
Dobry programista robi tak swój program, by działał tylko wtedy, gdy on chce i nikt inny nie potrafił tego naprawić.
Zgódźcie się między sobą (z innymi programistami w projekcie) na jakieś ramowe warunki, które będziecie oferować tej firmie, tak żeby nikt nie schodził poniżej tych warunków. Inaczej "wyrwą" jednego czy dwóch i będą próbować dostać wszystko po taniości.
To się nazywa zmowa cenowa.
Wiem że nick zobowiązuje do bycia mściwym, ale jeśli pracodawca i pracownik uzgodnią między sobą zakres obowiązków i zapłatę, a Ty za taką cenę byś się nie podjął to trzymaj się swoich zasad, a ktoś inny niech trzyma się swoich.
Wielu słabych przeciwko jednemu silnemu, narzucającemu swoje warunki. Na to są i inne określenia.
Z tego co mi wiadomo , w USA takie podstępne obietnice są nielegalne. Zorientuj się czy u Ciebie też i ich ścigaj . Generalnie pracodawca może kłamać, oszukiwać i to robią na całym świecie, są jednak pewne wyjątki. Często właśnie takie fałszywe przyrzeczenia są całkowicie nielegalne i myślę że potencjalnie może się udać uzyskać wyrównanie pensji za ten okres do ceny rynkowej plus coś ekstra
Napisz im w mailu zwrotnym czego wymagasz, żeby się zgodzić na współpracę i poczekaj, aż szef się odezwie i będzie uchwytny. Nie ma sensu się z januszami kopać. Ja bym nawet repo nie sklonował bez jakiegokolwiek podpisanego papieru, a co dopiero dalej coś robił.