#RRJPu

Jestem kosmetologiem z 10-letnim doświadczeniem. Od początku mojej kariery zawodowej trafiałam na same beznadziejne gabinety i sądząc po barwnych opisach moich koleżanek po fachu, to 99% gabinetów działa podobnie.
Opiszę kilka przykładów jako może przestrogę dla młodych osób, które chciałyby wiązać przyszłość z prężnie rozwijającą się branżą beauty.

1. Oszukiwanie klientów i współpracowników na wszystkim, co się da. Hitem były nieoryginalne podkłady do kriolipoliza, które chronią przed odmrożeniem. Oszczędności w tym było jakieś 20 zł na zabiegu (zabieg kosztuje 1200 zł), a powikłań dziesiątki. Skończyło się na kilku rozprawach w sądzie. Przelewanie płynów micelarnych z Lidla po butelkach po Biodermie to standard. Rozcieńczanie ampułek do mezoterapii solą fizjologiczną. Albo po prostu z jednej ampułki ostrzykiwało się kilku klientów, choć powinien być tylko jeden. Prośby do przełożonych o bycie po prostu uczciwym, nawet kosztem podniesienia cen, nie skutkowały. A były to gabinety najwyżej się ceniące.
2. Mniej niż najniższą krajową podstawy. No 1000 zł podstawy + 10% prowizji od zabiegu powyżej 20000 zł obrotu. Czyli szefostwo na konto przelewało tyle, ile w danym czasie wynosiła najniższa krajowa, czyli np. 2500, ale odciągało z prowizji różnicę od ustalonej stawki. Nie obchodziło ich, że najniższa krajowa rośnie, tak samo jak i koszty utrzymania. Gdy nie wyrobiło się progu, bo np. było się na urlopie albo L4, wprost mówili, że powinno im się jeszcze dopłacić za ZUS.
3. Wygląd, wygląd, wygląd. Sama słyszałam, jak szefowa potrafiła powiedzieć do koleżanki w zaawansowanej ciąży, że spasła się jak świnia. Albo że ma coś ze sobą zrobić, bo wygląda okropnie. Na moją egzemę na dłoniach, z którą nie mogłam sobie poradzić, usłyszałam, że mam łapska jak potwór.
4. Kiedy zaszłam w ciążę, trzeba było jeszcze dostarczać L4 bezpośrednio do pracodawcy, a on wysyłał to do ZUS-u. Po dwóch miesiącach bez kasy z ZUS-u zainteresowałam się tematem, czemu nie dostaję pieniędzy. Koleżanki z pracy niechętnie mi wyjaśniły, że to szefowa darła moje L4, mówiąc, że jak miałam siłę rozkładać nogi i łazić po lekarzach, to mogę sobie dalej chodzić. Po konfrontacji wysłała papiery. Oczywiście nie miałam po co wracać.

5. Nadgodziny wpisywane na życzenie szefa. Nie ma, że masz urodziny córki albo że zaplanowałaś wyjazd. Masz przyjść, bo jest klient. Jeden pracodawca nie chciał mi dać urlopu na własny ślub, bo klientka się chciała zapisać na ten termin.

Środowisko jest zepsute, chce zarabiać miliony, nie oferując nic w zamian. Babska są okropne. Nie znam w Warszawie i Poznaniu gabinetu, który by nie funkcjonował w podobny sposób. Ja nie wiem, czy tylko ja trafiam na swojej zawodowej drodze na same Januszexy, czy po prostu branża w jakiej pracuję jest totalnie zepsuta.

PS Ja się przebranżowiłam.
radiant Odpowiedz

W hotelarstwie podobnie -ceny za nocleg 1000+ zł/noc, właściciele zarabiają w milionach, a oszczędzają na wszystkim co się da, kosztem pracowników, jakości usług, czy bezpieczeństwa. Zarobki szeregowych pracowników trochę ponad minimalną krajową, premie i prowizje tak skonstruowane, żeby ich nie wyrabiać, przycinanie na godzinach, jedzenie najgorszej jakości, nawet po terminie, przerabiane po kilka razy, remont dopiero jak budynek zaczyna się sypać, a jeżeli coś jest remontowane, to z użyciem najtańszych materiałów. Polityka nastawiona jedynie na pozyskiwanie nowych gości - ładne foldery, kampanie reklamowe, ale nie robi się nic, by potem tego gościa zatrzymać.

Velasco

Dlatego trzeba czytać opinie. Jeżeli hotel ma słabe opinie, a ten sam problem pojawia się w opiniach na przestrzeni ostatnich paru lat, to najprawdopodobniej dalej tam tak jest.

SorryEverAfter Odpowiedz

Niesamowite... Nigdy bym nie pomyślała, że może być aż tak źle w takich gabinetach! Dobrze dla Ciebie, że się przebranżowiłaś.

ohlala Odpowiedz

Ja chodzę tylko do specjalistów, którzy są na swoim. Ampułki otwierane są przy mnie. Ale wiadomo, pójście na swoje jest cholernie drogie, a teraz jest masa kosmetologów i kosmetyczek.

Econiks Odpowiedz

Dlatego ja od trzech lat chodzę do kosmetyczki, która ma jednoosobowy biznes i gabinet i wiem, że jakość usług jest na wysokim poziomie

Koniowaty Odpowiedz

Z egzemą na dłoniach to ja też bym nie chciał.

zjemcikota

A to niby czemu? Nie jest zaraźliwa, a wszystkie zabiegi wykonuje się w rękawiczkach.

ohlala

Egzemą nie można się zarazić, a jak mówi zjemcikota, zabiegi wykonuje się w rękawiczkach. Jeśli rzekomy specjalista zabiera się za zabieg bez rękawiczek, to egzema byłaby najmniejszym z problemów.

elszkieletor Odpowiedz

Piekło kobiet :(

Pers Odpowiedz

Trzeba otworzyć własny zakład, takie saloniki zazwyczaj właśnie januszują, bo myśleli, że to takie kokosy się zbija za zabieg 1200 ale zapomnieli policzyć ile kosztuje sprzęt, pracownik i materiały na zabieg, wiec szukają gdzie by tu lepiej zarobić i tną koszty i rżną pracowników.

Pers

Salony stomatologiczne tak samo lecą w kulki, pomijając co się dzieje na NFZ xD

Dodaj anonimowe wyznanie