Ostatnio dołączyłam do grupy freegan w moim mieście. To ci, którzy zabierają żywność przeznaczoną do wywalenia ze sklepów.
Znajomi śmiechli, bo dotąd nawet weganizm wydawał mi się przegięciem.
Nigdy im nie powiem, że to dlatego, że czasem brakuje mi na jedzenie.
To w sumie bardzo dobra opcja. Mój tata robił tak pracując za granicą (w kraju gdzie jest bardzo drogie utrzymanie), cześć tego jedzenia przywoził nawet do nas (np. twarde sery po terminie, które sklep przepisowo musiał wyrzucić, a były spokojnie zdatne do spożycia, a nawet bardzo smaczne). Myślę, że gdybym znalazła jakąś grupę, albo wiedziała jak się za to zabrać, to też bym chciała.
Mój były chłopak, który był kierowcą sam wyciągał jedzenie ze śmietnika, bo mu ktoś z obsługi powiedział, że tam leży jedzenie, które jeszcze spokojnie można zjeść. Daty ważności też często są wcześniejsze niż jedzenie się psuje. Jeżeli bierzesz dobre jedzenie, które można przecież umyć to jaka w tym hańba? Marnujemy tyle jedzenia....Ja uważam, że to jest świetna alternatywa. Chłopak mojej koleżanki Kanadyjczyk tez jest freeganem, nie ma się czego wstydzić :)
A po co gadać, Twoja sprawa. Wiesz, ja mam 46 lat i nigdy nie widziałam takich cen za żarcie, za 100 zł nawet dna koszyka nie zakryjesz, POPIERAM WAS!!!!
Spróbuj w piekarniach. Niesprzedane pieczywo wraca jeszcze tego samego dnia, a można je odkupić za dosłownie grosze. Część z tego przyjmują na przykład parafie, które organizują jedzenie dla bezdomnych, a resztę hodowcy skupują na paszę dla zwierząt.
Wiesz czemu nie starcza Ci do 10.? Bo nie okazywałeś należnego szacunku Papajowi. Może nawet obłudnie udawałeś to, może nawet kupiłeś portret i modliłeś się, ale Papaj wejrzał w twą duszę i zobaczył w niej brud, więc cię skarał. I bardzo słusznie.
To nie jest free. Poprostu kradniecie.
Idź do pracy, a nie wymyślasz ideologię do kradzieży.
RozpierdalaczTrocin
Jaka kradzież? Jak jest przeznaczona do wywalenia to markety czasem oddają, nawet do banków żywności. Pracuję w markecie i co 2-3 dni przyjeżdża koleś z przyczepką i zabiera jedzenie przeznaczone do wyrzucenia - gadałam z nim kiedyś to mówił, że dla zwierząt.
xxyyzz
A czy to jest zgodne z prawem? Oglądałam kiedyś reportaż o tym, że jakiś właściciel sklepu musiał zapłacić karę za to, że oddawał za darmo jedzenie, którego nie mógł już sprzedać.
pyzabezmiesa
Sara, a Ty wymyślasz ideologię ogólnie do wszystkiego.
Przynajmniej o tym poczytaj, zanim zaczniesz udawać mądralę.
diq1
Ale freeganie zwykle wyciągają to już ze śmietników.
To co kradną, śmieci?
Nikt im nic nie daje. Sklep wyrzuca, oni biorą.
Przynajmniej ci co znam, może gdzie indziej idzie się inaczej ugadac.
Furiatka
Rozmawiacie z trollami? Kuźwa może jeszcze ze ścianą porozmawiajcie, IQ podobne
BogiemJestem
Gdyby sklepy oddawały przeterminowane/ zbędne produkty i jedzenie za darmo, to ludzie by się wycwanili i przestali kupować, tylko by czekali na to, aż będa mogli sobie wziąć za darmo. Przemysł tak właśnie działa. I nie ma się co dziwić. Tak po prostu jest i nikt tego nie zmieni dyskusjami.
Feniks06
Za każdym razem jak już jestem niemal pewien, że dotarłaś wypowiedzą do szczytu debilizmu, Ty przekonujesz mnie, że granica ciągle jest na horyzoncie. Dzięki :)
Caroline15
Sara ty to masz w siano a nie mózg.
ali99
W innych krajach (np. Francja, Czechy) markety mają obowiązek oddawać takie jedzenie do organizacji charytatywnej zamiast wyrzucać. W Polsce ostatnio była mowa o takiej możliwości - ale jak zwykle, politycy nie mają pojęcia o niczym, martwili się, że ktoś będzie wybrzydzał, albo że sobie organizacje nie poradzą z tym jedzeniem! A kary za nie oddanie i wyrzucenie przewidzieli śmiesznie niskie. Trzeba przeciwdziałać marnowaniu żywności.
Dragomir
Sara dawno nie byla brana, stad ta jej opryskliwosc.
To w sumie bardzo dobra opcja. Mój tata robił tak pracując za granicą (w kraju gdzie jest bardzo drogie utrzymanie), cześć tego jedzenia przywoził nawet do nas (np. twarde sery po terminie, które sklep przepisowo musiał wyrzucić, a były spokojnie zdatne do spożycia, a nawet bardzo smaczne). Myślę, że gdybym znalazła jakąś grupę, albo wiedziała jak się za to zabrać, to też bym chciała.
@Etanolan
Blisko, Dania ;)
Mój były chłopak, który był kierowcą sam wyciągał jedzenie ze śmietnika, bo mu ktoś z obsługi powiedział, że tam leży jedzenie, które jeszcze spokojnie można zjeść. Daty ważności też często są wcześniejsze niż jedzenie się psuje. Jeżeli bierzesz dobre jedzenie, które można przecież umyć to jaka w tym hańba? Marnujemy tyle jedzenia....Ja uważam, że to jest świetna alternatywa. Chłopak mojej koleżanki Kanadyjczyk tez jest freeganem, nie ma się czego wstydzić :)
A po co gadać, Twoja sprawa. Wiesz, ja mam 46 lat i nigdy nie widziałam takich cen za żarcie, za 100 zł nawet dna koszyka nie zakryjesz, POPIERAM WAS!!!!
Lepiej żebyś ty zjadał niż by się zmarnowało
Ciekawe...
Spróbuj w piekarniach. Niesprzedane pieczywo wraca jeszcze tego samego dnia, a można je odkupić za dosłownie grosze. Część z tego przyjmują na przykład parafie, które organizują jedzenie dla bezdomnych, a resztę hodowcy skupują na paszę dla zwierząt.
Rozumiem, że menele i bezdomni często stołują się w śmietnikach, bo brakuje im na alkohol, ale robienie z tego jakiejś filozofii to już przesada.
Wiesz czemu nie starcza Ci do 10.? Bo nie okazywałeś należnego szacunku Papajowi. Może nawet obłudnie udawałeś to, może nawet kupiłeś portret i modliłeś się, ale Papaj wejrzał w twą duszę i zobaczył w niej brud, więc cię skarał. I bardzo słusznie.
To nie jest free. Poprostu kradniecie.
Idź do pracy, a nie wymyślasz ideologię do kradzieży.
Jaka kradzież? Jak jest przeznaczona do wywalenia to markety czasem oddają, nawet do banków żywności. Pracuję w markecie i co 2-3 dni przyjeżdża koleś z przyczepką i zabiera jedzenie przeznaczone do wyrzucenia - gadałam z nim kiedyś to mówił, że dla zwierząt.
A czy to jest zgodne z prawem? Oglądałam kiedyś reportaż o tym, że jakiś właściciel sklepu musiał zapłacić karę za to, że oddawał za darmo jedzenie, którego nie mógł już sprzedać.
Sara, a Ty wymyślasz ideologię ogólnie do wszystkiego.
Przynajmniej o tym poczytaj, zanim zaczniesz udawać mądralę.
Ale freeganie zwykle wyciągają to już ze śmietników.
To co kradną, śmieci?
Nikt im nic nie daje. Sklep wyrzuca, oni biorą.
Przynajmniej ci co znam, może gdzie indziej idzie się inaczej ugadac.
Rozmawiacie z trollami? Kuźwa może jeszcze ze ścianą porozmawiajcie, IQ podobne
Gdyby sklepy oddawały przeterminowane/ zbędne produkty i jedzenie za darmo, to ludzie by się wycwanili i przestali kupować, tylko by czekali na to, aż będa mogli sobie wziąć za darmo. Przemysł tak właśnie działa. I nie ma się co dziwić. Tak po prostu jest i nikt tego nie zmieni dyskusjami.
Za każdym razem jak już jestem niemal pewien, że dotarłaś wypowiedzą do szczytu debilizmu, Ty przekonujesz mnie, że granica ciągle jest na horyzoncie. Dzięki :)
Sara ty to masz w siano a nie mózg.
W innych krajach (np. Francja, Czechy) markety mają obowiązek oddawać takie jedzenie do organizacji charytatywnej zamiast wyrzucać. W Polsce ostatnio była mowa o takiej możliwości - ale jak zwykle, politycy nie mają pojęcia o niczym, martwili się, że ktoś będzie wybrzydzał, albo że sobie organizacje nie poradzą z tym jedzeniem! A kary za nie oddanie i wyrzucenie przewidzieli śmiesznie niskie. Trzeba przeciwdziałać marnowaniu żywności.
Sara dawno nie byla brana, stad ta jej opryskliwosc.