#LkIjp
Na spotkaniach rodzinnych zawsze chętnie robiłam gościom kawę czy herbatę, sprawiało mi to jakąś przyjemność. Z czasem nauczyłam się robić nawet kawy z jakimiś pasującymi dodatkami, np. z czekoladą, syropem smakowym czy bitą śmietaną. Wszyscy chwalili, że dobrze mi to wychodzi i było to dla mnie jakąś motywacja. I tak w wieku 10 lat miałam swoje małe marzenie - otworzyć kiedyś swoją kawiarnię.
W tym celu, kiedy skończyłam 18 lat, w wakacje dorabiałam sobie jako kelnerka właśnie w kawiarniach, często też starsze stażem koleżanki pokazywały mi, jak u nich się robi różne napoje na ciepło. Czasem bywało ciężej, ale wytrwale dążyłam do swojego celu.
I tak oto dzisiaj mogę powiedzieć, że czuję się spełniona w życiu. Razem z siostrą otworzyłyśmy kawiarnię. Nie narzekamy na brak klientów. Jestem naprawdę szczęśliwa, że spełniło się moje małe marzenie z dzieciństwa :)
Gratuluję!
"Miej pracę, którą lubisz a nie przepracujesz ani jednego dnia w życiu." Ktoś tam mądry tak napisał.
To jest wielka ściema akurat.
Nawet jak się robi coś, co się lubi, to jest odczuwalne zmęczenie.
Aż chciałabym się dowiedzieć, gdzie ta kawiarnia... :)
A już myślałem że kawa była niedobra tylko mama nic nie mówiła żeby Ci nie było przykro a pierwszy klient rozwiał złudzenia. A jednak nie!
Gratki :)
Wow mega historia. Bardzo cenię takich ludzi za pasję i zaangażowanie. Brawo :)
Adres! Adres! Anonimową kawiarnia nabierze klientów:3