Znacie to uczucie, gdy śni się wam, że robicie siku, po czym budzicie się i biegniecie do łazienki lub nie daj boże budzicie się w ciepłej plamie?
Dzisiaj miałam taki sen. Tylko z wymiotami. Nie zdążyłam do łazienki... Ba, ja się nawet wcale nie obudziłam...
2/10, nie polecam.
Dodaj anonimowe wyznanie
Często mi się śni, że robię jedynkę lub dwójkę. Sny są realistyczne, a jeszcze nigdy niczego z siebie przez sen nie wypuściłam.
Zawsze, kiedy było mi niedobrze w nocy, natychmiast się budziłam. Dopiero dobra chwila mijała zanim naprawdę zaczęło chcieć mi się wymiotować. Więc nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić.
AmziTolzma, mam tak samo jak Ty.
@matriarchat, napisałeś/aś "mam tak samo jak Ty", a mi głowie od razu zabrzmiało- miasto moje, a w niiiiim!
Też sobie przyśpiewałam :D
AmziTolzma, a w głowie zabmiał Ci oryginał Niemena czy przeróbka WY3? Bo mnie to drugie :D
Niemen, chyba nie słyszałam tamtej przeróbki xD.
Amzi, jeżeli lubisz rap to polecam przesłuchać:p
Pożyjemy, zobaczymy... :)
Ja raz dostałam orgazmu podczas snu
Ja wiele razy i żaden przeżyty dotychczas orgazm na żywo (a zabawiać się ze sobą potrafię nieźle i jestem też fanką zabawek) się nie umywa do tych sennych.
Czytałam o tym. To po prostu dlatego, że senny orgazm w całości odbywa się w centrum rozkoszy czyli mózgu i w żaden sposób fizycznie nie jest się w stanie 'stanąć mu na drodze'. W realu można np niechcący się drapnąć, przycisnąć za mocno, cokolwiek, a pozostając w sferze mózgu nic takiego się nie stanie.
Kiedyś obudziłam się na krótko przed dojściem i chciałam dokończyć już na żywo. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że kompletnie nic nie czułam i musiałam 'od nowa' rozpalić strategiczne części ciała, żeby do czegoś doprowadzić ;-).
Wy macie lepiej, bo my po tym musimy zmieniać ubranie, i często też kołdrę.
A mnie ciekawi skąd te 2 punkty 😁
Może lubi niespodzianki :D
Potwierdzam. Też nie polecam.
Mi się zawsze śni, ze Chce mi się siku, ale z jakiegoś powodu nie mogę zrobic
Nie narzekaj, tylko ciesz się że się nie zaksztusiłeś. Znajomy umarł w ten sposób.
ale skoro 2, to jednak odrobinę ci się podobało ;)
Z 2 mi się nigdy nie zdarzyło, ale przy 1 zrywam się w chwili jak mi zawór puszcza.