#Jig9v

Mając 6 lat i chodząc do zerówki, kupiłam małą walentynkę w kształcie serca. Zaadresowałam ją do pani woźnej, a raczej mojej cioci, która pracowała jako woźna. Moja szkoła była bardzo mała, dlatego była tam jedyną woźną. Sprzątała, robiła wszystkim uczniom herbatę, którą dostawaliśmy w przerwie śniadaniowej, zawsze można było iść do kuchni i pogadać z nią.
Pamiętam jak było rozdawanie walentynek i ciocia akurat przyniosła herbatę. W tym momencie moja nauczycielka wzięła walentynkę, która była przeznaczona dla niej. Do dzisiaj pamiętam zaskoczenie i radość cioci. Pracowała w tej szkole wiele lat i po raz pierwszy dostała walentynkę.

Jakoś w drugiej liceum (teraz mam 19) poszłam po coś do cioci. Nie pamiętam po co, ale musiała to wyjąć z torebki. I co przez przypadek wyleciało? Moja walentynka, którą dałam jej 11 lat wcześniej! Rozpoznałam ją od razu, była w idealnym stanie. Wypaliłam „Ciocia, ty ją jeszcze masz?!”. Ciocia zorientowała się, że to papierowe serduszko było ode mnie, bardzo się ucieszyła i powiedziała, że trzyma je, ponieważ przynosi jej szczęście :")

Morał taki, że najdrobniejsze rzeczy czasami mogą sprawić najwięcej radości.
gwynbleidd Odpowiedz

Ja kiedyś na zabawkowym krośnie zrobiłam tacie coś, co wyglądało jak kolorowa wełniana szmatka. Tata od niemal 20 lat nosi ją w torbie :) Podobnie dwa kamienie pomalowane całe lakierami do paznokci, które dostał jako prezent "hand made" od około 4-letniej mnie ;) Nadal stoją u niego na regale. Takie pierdołki, brzydkie do tego, ale tata nigdy ich nie wyrzuci.

zurawinka Odpowiedz

Mój pies jakieś 3 lata temu znalazł na chodniku szyszki. Ewidentnie mu się spodobały i go zainteresowały. Wzięłam wszystkie 3 i dumnie stoją na półce w moim pokoju :) i

CichaPanda Odpowiedz

Ooo słodkie💕

Karolla123 Odpowiedz

Jedno z tych przyjemniejszych wyznań : )

arzaylea Odpowiedz

Little things ❤

zixxa109 Odpowiedz

Jejku, jakie to kochane że strony Twojej Cioci, że po tylu latach dalej ma tą walentynkę. Aż chciałabym chodzić do takiej szkoły, gdzie pani woźna jest miła dla uczniów, robi wszytkim herbatę i można z nią porozmawiać. Zgadzam się też z morałem tej historii. Pozdrawiam Ciebie i Twoją Ciocię

bazienka Odpowiedz

jej, jak puchato <3

zxcy435 Odpowiedz

Wzruszyłam się.. :) :')

Hermiona12 Odpowiedz

Ja postanowiłam zachować zasuszoną różę którą dostałam od chłopaka z którym byłam na studniowce i którego kocham, mimo, że on nic do mnie nie czuje i wiem, że nigdy nie będziemy razem

Eldingar

Ten masochizm ma czemuś służyć?

Liliaziemna Odpowiedz

ale słodziutko na sercu :)

Dodaj anonimowe wyznanie