#IDO2M

Byłam w sklepie, stojąc przy lodówce z mięsem zastanawiałam się, co by tu zjeść na obiad. Nagle słyszę jakiś dzwonek polifoniczny, który dobiega z tej właśnie lodówki. Pomyślałam, że mam jakieś schizy. Rozglądam się, nikogo nie ma. Telefon nadal dzwoni. Myślę sobie "no jak nic telefon w lodówce..." Odsuwam kilka opakowań i jest telefon. Stary taki, z klapką. Odbieram. Babka w szoku. Mówi, że od dwóch godzin dzwoni. Zdziwiła się kiedy jej powiedziałam, że właśnie wyciągnęłam go spod mielonego. Babka przyjechała, sama z siebie się śmiała.
A koniec jest smutny, bo nawet na piwo nie dała :(
Misienudzi Odpowiedz

Fajne wyznanie 😊

americandream Odpowiedz

zwięzła i śmieszna historia :D takie lubię :)

RikaAleksandra91 Odpowiedz

Jak mialam 12 lat mama dala mi ostatnia kase. Nie miala drobnych wiec dala mi 50 zl. Mialam kupic mieso na kotlety i ziemniaki. Przy kasie okazalo sie ze nie mam portfela. Zapewne zostawilam jak wazylam ziemniaki. Do domu wrocilam z niczym. Portfel sie nie znalazl a ja beczalam jak bobr widzac jak mama musi pozyczac pieniadze na jedzenie.

Wacos

Nie było tak.

Majwi Odpowiedz

W piątek znalazłam też podobny telefon w Mc... Dziewczyna nam dziekowała za oddanie... Czy to nie powinno wystarczyć wdzięczność..? Musi być na piwo?

byleja

Moim zdaniem, jeśli kogoś dodatkowo fatygujemy (umówione spotkanie na odbiór lub czekanie na kogoś w sklepie), to wypada choćby czekoladki kupić. Jeśli tylko wrócimy się do sklepu i okaże się, że sprzedawca zaopiekował się telefonem na miejscu, nie musząc z tego powodu szczególnie naginać swoich życiowych planów, to nie trzeba się odpłacać jakoś szczególniej niż zwykłym podziękowaniem.

Tynsa Odpowiedz

Babka musiała być nieźle zakręcona ;)

Bandziorek Odpowiedz

szkoda tego piwka- w Lidlu są tanie a całkiem dobre

NocnaZmora Odpowiedz

Mogła dać chociaż na tego mielonego :)

Tadaaam Odpowiedz

Ja tam bym się upomniala. Znaleźne to Znaleźne

Whoever Odpowiedz

Smartfon już dawno by zamarzł ;P

dalia Odpowiedz

Propos lidla...
Jestem ostatnio w tym markecie, pani pracownik pcha wózkiem bułki. Skrzynka z bułkami spadła z tego wózka. Bułki się wysypały na przejście, pod półki... pani wyjęła te spod półek, zdjęła pajęczyny z niektórych i pozbierała towar do tych takich przezroczystych półek sklepowych na pieczywo. Już nie kupuje pieczywa w lidlu.

Zobacz więcej komentarzy (12)
Dodaj anonimowe wyznanie