#HWaG2

Kilka miesięcy temu byłam na weselu. Zabawa odbywała się w małej wiosce, z daleka od sklepów, stacji benzynowych i tym podobnych.

Po około 2 godzinach zabawy poszłam do toalety i zobaczyłam, że okres przyszedł niespodziewanie wcześniej. Niestety, w małej torebeczce nie miałam kompletnie nic przygotowanego na taką sytuację, a zwinięcie papieru toaletowego wystarczyłoby mi może na 15 minut. Szybko przeszłam się po dziewczynach na weselu szukając jakiejkolwiek, która mogłaby mnie uratować, niestety ani jedna nie była przygotowana. Zdesperowana poszłam do obsługi pytać o możliwość zakupienia chociaż jednego tamponu, oni również nic nie mieli.
Wrócić z wesela nie miałam jak, zresztą nie chciałam, bo była dopiero 20.

Wtedy wpadłam na "genialny" pomysł, niewiele myśląc ukradłam materiałową chustę leżącą na stole, służącą do ochrony ubrań przed jedzeniem, zawinęłam w prostokącik, napchałam do środka papieru toaletowego i takim sposobem stworzyłam sobie podpaskę. Na szczęście miałam długą, czarną sukienkę i nikt się nie zorientował, że coś dziwnego odkształca mi się w majtkach. Spokojnie mogłam zostać do końca oczepin i bawiłam się całkiem nieźle.

Ot, taka anonimowa historia, którą wstydziłabym się komukolwiek opowiedzieć.
karlitoska Odpowiedz

Co prawda mi się taka sytuacja nie zdarzyła, ale wkurza mnie jak faceci z oburzeniem piszą na necie jak to fatalnym pomysłem jest wyposażanie damskich toalet w podpaski czy tampony (jakoś nie znalazłam damskich przeciwniczek takiej praktyki). Szacun za zaradność, ja mimo wszystko miałabym już popsuty wieczór zastawiając się czy ten patent da radę.

MaryL2

Też nie bardzo rozumiem przeciwników. Ciekawe czy papier toaletowy też im przeszkadza ;P

Ultraviolett

A zdarzylo ci sie spotkac takich krzykaczy w realnym swiecie? Czy tylko w sieci?
Pytam z ciekawosci.

karlitoska

Ultraviolett, nie dlatego napisałam, o facetach piszących w necie. Ale zdarzyło mi się spotkać krzykaczy przestrzegających przed „tęczową zarazą namawiającą do wybierania sobie płci”, którzy zapytani czy kiedyś spotkali kogoś takiego przyznali, że w sumie nie :D

Dragomir

Ja ostatnio widziałem paradę tęczowców w Niemczech. W kraju, w którym mogą wszystko, nawet adopcja jest możliwa pod pewnymi warunkami, o ślubach nie wspomnę. Jeszcze byli tam połnadzy z piórkami, jakby mieli powód do protestów czy nie wiem, może wyszli się pochwalić głupotą i ekshibicjonizmem. To był żenujący widok. Ja nie manifestuję swojej seksualności bo nie czuję takiej potrzeby, ale najwyraźniej im brakuje emocji i nawet jak już wszystko mogą, to nadal pokazują jacy są "uciśnieni". Szkoda że nie wychodzą tak w Rosji, Turcji czy Arabii Saudyjskiej na przykład...tak mogliby kruszyć mury, a w Niemczech to jakby wyważali otwarte drzwi. Bez sensu, ale całe to LGBT też jest bez sensu. Przez tych aktywiszczów ludzie, którzy mieli obojętny stosunek do nich, zaczęli ich nie lubić.

karlitoska

Dragomir byłam w Niemczech na dwóch dużych imprezach, w tym jednej w formie parady i pełno tam było ludzi, w takich strojach. Nic nie manifestowali, po prostu się bawili, a strój był formą wyrazu siebie. Z resztą jak jest parada w Rio laski też idą półnagie i nie ma to na celu osiągania jakiś swoich postulatów, zwykła zabawa forma ubrania, więc skąd pewność że te gejuszki na paradzie równości zwyczajnie przebierają się dla konwencji? Jak już jest homo to nie ma prawa się przebrać na imprezę, bo to musi być wyrazem jakiejś ideologicznej walki? Jak by Cię ktoś namawiał to zmiany orientacji albo czynności seksualnych, których sobie nie życzysz to by było oburzające. A to, że na imprezie masowej jest tłum kolorowych, półnagich i poprzebieranych ludzi to może oburzać tylko polaczka mózgo ciasnaczka, co sobie wymyślą na siłę problemy, byle by mieć powód do obrażania i poniżania :)

Dragomir

No co innego gdyby onaniści zrobili sobie imprezę, albo zwolennicy oralu. To by było gorszące. Ale zwolennicy miłości homoseksualnej mogą i to jest postępowe. Chyba dla takiej Karyny z domalowanymi brwiami i tipsami, ubranej w leginsy w panterkę.

elbatory

Naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy przebieraniem nie w różnokolorowe stroje i przemarszu po mieście w rytmie muzyki, a onanizowaniem się czy uprawianiem seksu oralnego w miejscach publicznych? Karlitoska podała ci dobry przykład z karnawałem w Rio. Przebrania i parady nie mają na celu manifestacji swojej seksualności, jest to po prostu forma sztuki, wyrazu siebie, zabawy. W fotografii czy malarstwie również jedną z form sztuki jest akt, tego też się czepiasz, że jest to chwalenie się ekshibicjonizmem i manifestowanie seksualności? To zabawne, że na widok kawałka nagiego ciała to wam najbardziej odbija, ale to nam wmawiacie wypaczone podejście do nagości i seksualności.

Dragomir

Takie pochody czy imprezy masowe to w starożytnym Rzymie były modne. Mam tu na myśli samą manifestację z jasnym przekazem, czego zwolennikami są jej uczestnicy a nie robieniem tego na oczach wszystkich. Nie ma takich manifestacji, a dlaczego? Bo nikt nie uważa tego za konieczne ani nawet interesujące, bo kto ma partnera to robi to z nim w zaciszu domowym, nie afiszując się ze swoimi fetyszami czy upodobaniami. Ale homosie potrzebują czuć się tacy fyjątkofi, żeby móc kręcić dramy że te mohery to tak patrzo nietolerancyjnie.

Co więcej, na karnawał w Rio idą ludzie którzy chcą się bawić przy muzyce, tańczyć, pewnie robią też tysiąc innych rzeczy od używek po seks. Daj Bóg jeśli wszyscy uczestnicy są tego świadomi i się zgadzają. Nie manifestują tutaj seksualności ani poglądów, interesuje ich tylko muzyka. Nie życzę tego nikomu, ale chyba muslimsy niedługo skończą z tymi paradami, i lewaki dostaną od refiudżisów to o co walczyli i czego sami chcieli, choć nie wiem czy zdolność myślenia byla na tyle rozwinięta by to przewidzieć, wątpię. Szkoda że wszyscy inni też to dostaną.

karlitoska

Dragomir jak to nie ma? Zawsze przecież w opozycji do Parady Równości jest kontrmanifestacja i tam możesz iść sobie powyrażać swoje heteroseksualne preferencje. Jak na kogoś kto bardzo nieudolnie próbuje metkować innych w internecie to słabo ogarniasz świat. Widać, że z Ciebie to taki zwykły prostaczek :)

Dragomir

Trochę tak, prosty człowiek ze mnie. Gdzie mi do oświeconych postępaków homolubów, nigdy nie będę taki nowoczesny, zawsze zaściankowy i moherowy. Nadajecie się idealnie do NWO, ja tam zostanę przy starych wartościach.

Zobacz więcej odpowiedzi (8)
Cafeshoper Odpowiedz

Kobiecy MacGyver. Podpaska domowej roboty. Prababcie byłyby dumne.

Czaroit Odpowiedz

Bardzo sprytnie sobie poradziłaś. Przecież nasze prababcie właśnie tego używały - kawałka materiałowej szmatki.

Przy okazji polecam materiałowe podpaski. U mnie sprawdzają się dużo lepiej niż zwykłe. Nie przeciekają ani nic nie wycieka bokami. W dodatku są o wiele bardziej chłonne. I cieniusieńkie. Bomba. :)

AnonXXX Odpowiedz

Każdy kiedyś tak się ratował

masloorzechowe3 Odpowiedz

Moim zdaniem tego typu imprezy powinny być "wyposażone" w tego typu rzeczy jak np podpaski. Różne sytuacje się zdarzają

CzasamiTuZagladam Odpowiedz

Na wszystkich weselach na których byłam w toalecie były zestawy awaryjne dla gości m.in rajstopy,nici, plastry, tabletki przeciwbólowe,dezodorant w sprayu czy właśnie tampony i podpaski. Uważam że to powinien być standard na takich imprezach, samej mi się zdarzyło skorzystać

Dodaj anonimowe wyznanie