#DBt0G

Wytłumaczcie mi feministyczną logikę. Przed chwilą leciała w telewizji wypowiedź pani minister, pardon – miniaturki, ministry, ministrowej, zresztą nieważne, jak zwał, tak zwał. Tak więc ta pani ministerka, ministra, miniaturowa gadała coś o konieczności równouprawnienia kobiet. Zaraz potem puszczono wypowiedź ministra Kamysza, który przypomniał, że obowiązkowy pobór wojskowy nie został zniesiony, tylko zawieszony i w każdej chwili można go odwiesić. Ktoś inny dodał, że jeśli ma być prawdziwe równouprawnienie, jeśli kobiety mają mieć identyczne prawa i obowiązki co mężczyźni, to w takim razie obowiązkową służbę wojskową trzeba rozciągnąć także i na nie. Co więcej, trzeba też zrównać wiek emerytalny dla obu płci. Na to z kolei obruszyła się wspomniana pani ministerka/ministra/ministrowa i odparła coś w stylu, że kobiety nie mogą służyć w wojsku, a przynajmniej nie wszystkie (tylko te, które chcą), bo przecież ktoś musi zajmować się domem, dziećmi, ktoś musi ugotować obiad dla tych dzieci itd., itp. Postawiłem oczy w słup, słysząc to, bo przecież pamiętam, jak ta sama pani ministrowa/ministerka/ministra gardłowała niedawno, że trzeba wyzwolić kobiety z roli kury domowej, że dlaczego tylko one mają zajmować się domem, dlaczego tylko od kobiet oczekuje się gotowania obiadów.

To jak to w końcu jest? Z jednej strony feministki chcą skończyć z gotowaniem obiadów, lecz coraz realniejsza staje się groźba wojny, kiedy trzeba iść do wojska i nadstawić własne życie, to one nagle nie mogą, bo chcą gotować obiady.

Jako żywo przypomina mi to historię feminizmu na Ukrainie. Dopóki Ruskie nie napadli, to ukraińskie feministki gardłowały o równouprawnieniu. Lecz kiedy tylko wybuchła wojna, to pierwsze spieprzyły za granicę, zostawiając chłopów samych w okopach. Nagle ucichły ich hasła o równouprawnieniu.

Szanowne panie feministki, skoro chcecie prawdziwego równouprawnienia, skoro chcecie identycznych obowiązków, to dajcie przykład, chwyćcie za broń i idźcie ramię w ramię walczyć na pierwszej linii wraz z waszymi chłopakami, mężami, ojcami i braćmi.
Nie?
Nagle wolicie gotować obiady?
Ojej, co za zmiana myślenia.
ohlala Odpowiedz

No ja uważam, że w ogóle nie powinno być przymusowej służby, niezależnie od płci. Ale wiem, że tobie wcale nie chodzi o prawdziwą dyskusję. Chcesz sobie ponarzekać i żeby inne incelki cię tutaj pogłaskały po penisku.

Cystof

Zgadzam się, pobór rodził patologię i jest reliktem epoki słusznie minionej.

Massovsky

Wychowanie fizyczne jest elementem wykształcenia każdego człowieka i jeśli traktować służbę wojskową jako takiego szkolenia zwieńczenie, jako ukoronowanie tej drogi przez wuefy i PO, przez strzelnice i harcerstwo, to uważam że każdy zdrowy mężczyzna powinien takie szkolenie jako test przejść. Niestety. Nie wypowie się na ten temat nikt. Ponieważ nikt, żaden Polak nie odbył obowiązkowej służby wojskowej w wojsku nieskażonym czerwoną zarazą. Likwidacja obowiązkowej służby wojskowej zbiegła się z rozwiązaniem rosyjskiej wojskowej komórki w wojsku polskim. Tym samym wszyscy Ci biedni zmaltretowani chłopcy, Ci wszyscy spaczency którzy gnębili, oni mają znamiona Moskwy. Czego współczuję bardzo. Smutne. Ale podobno coś tam się jednak zmieniło. Świat się zmienił. Nie można kogoś bezkarnie skatować. Tym samym jeśli do wojska dodamy cywilizowane zachowania, to może stać się kuźnią talentów. Szkoda że tak mało szkół współpracuje z wojskiem, że tak mało chłopaków służy z powołania.

Iguannna Odpowiedz

Nigdy nie będzie równouprawnienia bo faceci nigdy nie będą rodzic dzieci. Osobiście jako kobieta uwazam ze i wojna i zajście w ciąże to ryzykowanie zdrowiem i życiem. Nie chce umierać za kraj który nic mi nie dał, nie chce szczac pod siebie całe życie po porodzie, nie chce być rozrywana żywcem od wewnątrz. Dlatego uwazam ze kobiety nie powinny być zmuszane do założenia rodziny a mężczyźni do oddawania tego co człowiek ma najdroższe - życia - w imię debilnych polityków, manipulacji jaka jest patriotyzm. Każdy z nas powinien mieć wybór. Chcecie ginąc? Gińcie. Chcecie rodzic dzieci? Spoko. Ale od reszty proszę się odje***

Dragomir

Ja bym chciał żeby politycy się napyerdalali sami jak coś do siebie mają. Tak samo jak prezesi koncernów oraz banków, które zarobią na wojnie. A armia tak jak policja powinna walczyć z przestępczością zorganizowaną we własnych krajach. Problem rozwiązany, gwarantuję, że w ciągu roku wszystkie konflikty na świecie by całkowicie ustały. A także przestępczość by spadła do rekordowo niskiego stopnia. Ale tak się nie stanie, bo właśnie najwięksi przestępcy są w wyżej wspomnianych formacjach i środowiskach, więc wszystko kręci się po staremu.

Massovsky

Haha kocham. Uwielbiam to dziecięce spojrzenie na świat. To takie słodkie. Takie bezbronne. Proszę mnie zostawić w spokoju! A co jeśli nie? To zadzwonię na policję! Policji już nie ma. Zabiliśmy ich bo byli słabo uzbrojeni. Wojsko jeszcze się broni. To uciekam z kraju! Samoloty pasażerskie nad zamkniętym niebem, a a a, nie latają. Do nich strzelamy nawet nie rakietami. Seria z karabinu maszynowego wystarczy. To przez granicę, samochodem! Tylko do kraju który przyjmuje uchodźców, ostatecznie każdy może być szpiegiem. I co wtedy. War never change. I lepiej o tym pamiętać

Julianna33

@Dragomir, czy możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z tym wojskiem i przestępczością zorganizowaną? Sądzisz, że wszystko jest winą tego, że w policji nie ma wielu ludzi? Dojdzie wojsko i pomoże. Ja tam wątpię, żeby to było takie proste. Przecież inne kraje to dają na policję dużo pieniędzy i pewnie w związku z czym jest tam więcej chętnych, i co przestępczość jest naprawdę taka niska? Według mnie nie tu leży problem. Problem leży w metodach. Tylko szaleńcy robią ciągle to samo i liczą na inny efekt (w tym wypadku szybciej poprowadzone śledztwa).

Dragomir

Droga Julianno, chodzi mi w największym stopniu o korupcję. Wiesz że mafie płacą ogromne pieniądze jako łapówkę, by narkotyki i prostytucja (tudzież inne rzeczy) były nielegalne i ścigane? Bo zarabiają na tym jeszcze większe pieniądze, a część odpalają politykom i najwyższym urzędnikom, by ten proceder mógł trwać nadal. A dzieje sie tak, bo wszelkie zło pochodzi przede wszystkim z chciwości.

Myślę że najwyższe struktury władzy są doszczętnie zdemoralizowane i zdolne do każdego przestępstwa, najchętniej w białych rękawiczkach. Prosty przykład z naszego podwórka to zabójstwo generała Papały. W pewnym momencie, kiedy poszlaki zaczęły wskazywać na zamieszanie w tę sprawę wyższych struktur władzy, zaczęły się problemy z uzyskaniem informacji.

Julianna33

@Dragomir, mam nadzieję, że Cię nie zdenerwuję, ale mnie czasami trzeba tłumaczyć jak krowie na rowie, bo nie nadążam xD Co tu niby wojsko da?

Dragomir

Wystarczyłaby sama policja, gdyby za korupcję wszyscy odpowiadali wedle tych samych reguł - wtedy żadne zorganizowane grupy przestępcze nie miałyby racji bytu bez cichej zgody na górze. A wojsko w moim idealnym świecie byłoby niepotrzebne, bo politycy sami by się naparzali jakby chcieli, ja bym miał wylane na to szczerze mówiąc. Ale taki świat to utopia, więc jest jak jest. Wojny toczą się o zasoby (wody, pożywienia, surowców, energię). Ewentualnie o kobiety:) Reszta to pretekst i umiejętnie podsycana nienawiść oraz dorabianie szczytnej, patriotycznej teorii by przykryć prawdziwe podłe powody.

Dragomir

Czy ja wyglądam na jakiegoś furiata, którego strach zdenerwować? :) w rzeczywistości jestem aż za łagodny i zbyt pobłażliwy nawet.

Julianna33

@Dragomir, wybacz, ale ja nadal nie ogarniam Twojego planu. Przecież z wojska też mogą kogoś przekupić.

NiezbytSprytny Odpowiedz

Dopiero teraz ogarnąłeś, że feministki walczą o przywileje, a nie o równość?

Jumalatar Odpowiedz

Całkowicie zgadzam się z Tobą, co do treści, ale owo pogardliwe "miniaturki" deformuje odbiór Twojej racji. Tak bardzo jesteś niepewny tej swojej racji, że musisz podkreślać pogardliwymi określeniami w stosunku do osoby, z którą się nie zgadzasz ?

Lolek88 Odpowiedz

A mi się wydaje że jesteś takim ruskim trollem który chce podzielić Polaków. Przecież każdy sam wie że ta ideologia jest nie logiczna. Po co poruszać ten temat?
Uczcie się ludzie historii nasze kobiety zawsze były traktowane z wielkim szacunkiem bo mamy wspaniałe kobiety i gdyby przyszło co do czego na pewno stały by w ramię w ramię. Więc idioto nie siej propagandy a jak tak mocno chcesz słuchać polityków to przynajmniej się nie wypowiadaj.

W ogóle weź koleś wypierdalaj.

GeddyLee

ok simpie xD

Dragomir

Loluś, zluzuj szelki bo cię Twoje własne majty zgwałcą.

izka8520

@Lolek88 kobiety dopiero teraz zaczęto traktować z szacunkiem. "Kiedyś" kobieta nie miała praw takich jak wyborcze, prawo do studiowania, do posiadania własnego zdania, czy do decydowania o sobie. Była własnością ojca lub męża. Nie mogła sama założyć konta w banku. Nie mogła odmówić "małżeńskich obowiązków", była jedynie od wychowywania dzieci i dbania o dom. Do tej pory starsze córki mają obowiązki domowe, a synowie z tatusiami pierdzą w kanapę

Dragomir

Poza tym rozczaruję @Lolka. Kobiety nie pójdą masowo walczyć tak samo jak i mężczyźni nie pójdą. To nie my, zwykli ludzie, dążymy do wojny. My chcemy w spokoju żyć, pracować (przynajmniej większość z nas), budować jakiś własny dobrobyt choć czasy nie są szczególnie łatwe i nie, nie każdy będzie miał firmę czy kierownicze stanowisko, bo ktoś zwyczajnie musi pracować na "zwykłych" posadach.

Dlatego dużo osób, którym nie wiedzie się najlepiej emigruje gdzieś, gdzie ma nadzieję poprawić jakość swojego życia. Na wojnie albo zginiesz, albo odniesiesz uszczerbek na zdrowiu, często trwały. Jeśli nie fizycznym, to na pewno psychicznym. Nikt z nas nie jest masochistą żeby nadstawiać karku za interesy polityków, którzy nie potrafili lub nie chcieli stworzyć nam kraju dobrobytu, po prostu kto będzie mógł ten wyjedzie. Legalnie albo i nielegalnie. Chcesz to giń za "Polin" i chanukę, ja mam w dvpie tych bęcwałów i nie będę ich mięsem armatnim. A jeśli miałbym przeciwko komuś walczyć, to właśnie przeciwko politykom w powstaniu ogólnonarodowym. Ale nie przeciw regularnej armii wroga, i z czym wyjdę na nich? Z durszlakiem na głowie i z tłuczkiem do ziemniaków? Polityka rozbrojenia społeczeństwa udała się rządzącym aż za dobrze. Ani my nie chcemy wojny, ani Rosja nie chce, ani nikt nie chce. Prócz garstki radykalnych świrów, polityków którzy nas do tego pchają oraz bankierów i szefów koncernów paliwowych i zbrojeniowych, którzy zacierają ręce na przewidywane zyski.

karlitoska Odpowiedz

Przecież równouprawnienie nie oznacza, że przestajemy rozróżniać różnice płciowe, ma być sprawiedliwie: kobieta rodzi dziecko, ale jeśli chce wrócić do pracy, mężczyzna może przejada urlop rodzicielski i zostać w domu z dziećmi, laska nie chce bawić się w rodzinę, woli pracę w wojsku, też spoko. Generalnie jestem przeciwna obowiązkowej służbie wojskowej dla kogokolwiek, ale prawda jest taka, że jojczenie nad teoretyczną służbą wojskową nie tworzy żądnej niesprawiedliwości, bo nikt tej obowiązkowej służby nie przywraca, a kobiety cały czas nie mają wyboru i rodzą te dzieci, często kosztem zdrowia i nikt jakoś nie apeluje o szacunek dla nich jak dla tych biednych chłopów, którzy mają minimalne szanse, że ten obowiązkowy pobór wróci. Skończcie jeden drugiego szykanować, zacznijcie się ludzie szanować nawzajem.

Dantavo

Zabawne, że apelujesz o szacunek, po czym przedstawiasz absolutny jego brak. Teoretyczną służbę wojskową? Serio? Mamy wojnę zaraz obok siebie. W Ukrainie mamy pokaz, że ten pobór nie jest tylko teoretyczny. Ukraińscy mężczyźni są siłą wciągani do wojska i wysyłani na front. To już nie jest teoria. Kobiet nikt nie zmusza do płodzenia dziecka. Masz masę możliwych środków antykoncepcyjnych. Zabawne też, że nie odniosłaś się do wieku emerytalnego. Nie uważam, że kobiety mają lepiej, ale są nierówności w jedną lub drugą stronę. Ty za to zbywasz argumenty mężczyzn, a wręcz je wyśmiewasz.

karlitoska

Dantavo Tak, teoretyczna, bo od 14 lat żaden mężczyzna nie został wcielony do wojska wbrew swojej woli… poza tym w przeciwieństwie do Ukrainy my jesteśmy w NATO, co nieco zmiejsza szanse na to, ze w przypadku ataku na Polska, będzie podobnie (nie mówiąc o tym, ze wojna na Ukrainie trwa od dawna, bo okręg Doniecki był teretori spornym od dawna). nie będę dywagować nad tym ile kobiet urodziło w tym czasie dziecko, którego nie chciało, ale sprawa antykoncepcji nie rozwiązuje tej kwestii, bo przecież nie ma innej opcji na urodzenie dziecka niż przez przez kobietę, a przecież mężczyźni też chcą mieć dzieci…

Dantavo

Od 14 lat? No to naprawdę mnie uspokoiłaś! Przecież to szmat czasu prawda? No właśnie nie... 14 lat to krócej, niż połowa mojego życia, więc to nie jest żadna gwarancja. Prawo daje możliwość wcielenia do wojska mężczyzn siłą. Gdy wybuchnie wojna, to ja zostanę wcielony do wojska, a ty będziesz mogła opuścić kraj. Tylko z tego powodu, że ja jestem mężczyzną. Co to jest, jak nie dyskryminacja? Sprawa antykoncepcji obecnie może nie rozwiązuje problemu w 100%, ale bardzo go ogranicza. Kobiety nie są zmuszane do płodzenia dzieci. No i wciąż nie odnosisz się do wieku emerytalnego.

karlitoska

Dantavo Co ja się będę produkować, po prostu sam kiedyś powiedz kobiecie w zaawansowanej ciąży, że jej samopoczucie to jest nic w porównaniu do tego, że mężczyźni nie są powoływani do wojska i tego jak cierpisz z tego powodu :D a co do wieku emerytalnego, to ja wcale nie uważam, że ma być inny dla kobiet i mężczyzn, ale o to chyba powinni zawalczy mężczyźni, kobiety same walczą o swoje prawa i przywileje (z mężczyznami), więc może niech mężczyźni zawalczą z innymi mężczyznami o zrównanie tego wieku emerytalnego.

Dantavo

"powiedz kobiecie w zaawansowanej ciąży, że jej samopoczucie to jest nic w porównaniu do tego, że mężczyźni nie są powoływani do wojska i tego jak cierpisz z tego powodu" nigdzie tak nie napisałem... Wręcz napisałem "Nie uważam, że kobiety mają lepiej, ale są nierówności w jedną lub drugą stronę. Ty za to zbywasz argumenty mężczyzn, a wręcz je wyśmiewasz.". Przestań więc wmawiać mi poglądy, których nie wyznaję. To jest właśnie problem, że próbujesz na siłę pokazać, że mężczyźni to nie mają problemów, a kobiety tak. Ja ,a to twierdzę, że obie strony mają swoje problemy i powinny się rozumieć. Co do wieku emerytalnego mężczyźni powinni zawalczyć? Czyli rozumiem, że uważasz, że nie należy wspierać dyskryminowanych w jakichś aspektach grup, bo niech sobie sami walczą? No fajnie... A co powiesz o facetach, którzy wspierają kobiety?

Dantavo

No wybacz, ale albo bierzesz "równość" z jej zaletami, ale i wadami albo to nie jest równość, a walka o przywileje. Ja chcę równości. To wiąże się np. z wyrównaniem płac (plus dla kobiet), ale też z obowiązkami (w razie wojny obowiązkowa służba wojskowa). Wiąże się też z ocenianiem w pracy po umiejętnościach, bez parytetów. Co do walki o prawa faceci walczą. Problem w tym, że takie osoby jak ty walkę o równość traktują jako "chcesz by kobiety miały źle". A swoją drogą świetną stosujesz odpowiedzialność zbiorową. Ja mam odpowiadać za wszystkie prawa jakie wprowadzili mężczyźni?

Dantavo

Podstawowe pytanie: gdzie napisałem, że chce by była obowiązkowa służba dla kobiet? Napisałem, że w razie wojny to mężczyźni pojadą na front i jest to dyskryminacja. Wskaż mi cytat, gdzie napisałem coś co mi zarzucasz. Być może źle mnie rozumiesz. Czy uważasz posłanki lewicy za feministki? Cytat z Żukowskiej "Ktoś musi służyć w armii oraz w przypadku wojny państwo musi dysponować przeszkolonymi poborowymi. Sorry.". To jest to o czym piszesz? Bo dla mnie to właśnie naplucie to twarz mężczyznom.

elbatory

Owszem, obowiązek służby wojskowej dla mężczyzn jest dyskryminacją, z tym że tak uważają wszystkie grupy feministyczne, jakie obserwuję, więc to nie do nich powinniście mieć pretensje. Nie od nich też powinniście oczekiwać, by walczyły o zmianę, bo jak sama nazwa wskazuje, feministki walczą o równe prawa dla kobiet. Oczywistym jest też, że walczą o lepsze warunki (w sensie dla siebie, a nie lepsze od mężczyzn), a nie gorsze, dlaczego więc miałyby walczyć o podniesienie wieku emerytalnego czy obowiązek służby wojskowej na równi z mężczyznami? Jaki w tym sens w ogóle? Załóżcie swoje ugrupowanie i walczcie o swoje prawa. Na pewno znajdzie się wiele kobiet, które was poprą, tak jak i są mężczyźni, którzy popierają feministki. Problem z antyfeministami jest taki, że potrafią pięknie wypunktować niesprawiedliwości, ale nie robią nic, by z nimi walczyć, za to mają pretensje do feministek, że walczą o swoje prawa, ale o ich prawa już nie. To naprawdę absurdalne.

Dantavo

elbatory to co piszesz o feministkach całkowicie zaprzeczają komentarze pani Żukowskiej. Więc jak to jest? Po drugie Twój komentarz potwierdza tylko, że feministki nie walczą o równość, a o przywileje. Równość to nie tylko równe prawa, ale także równe obowiązki. Mężczyźni walczą o swoje prawa, ja także uczestniczyłem w wielu spotkaniach na ten temat. Problem w tym, że walcząc o swoje jesteśmy traktowani jak ja w tej rozmowie, z góry się uważa, że chcemy źle dla kobiet.

elbatory

Pani Żukowska nie jest przedstawicielką całego ruchu feministycznego, jest jednostką, a w każdej grupie i w każdym ruchu zdarzają się jednostki odklejone od rzeczywistości.
Nie, to że feministki walczą o lepsze dla siebie warunki, nie znaczy, że walczą o przywileje. Po prostu walczenie o gorsze warunki dla siebie, tylko dlatego, że ktoś inny ma gorsze warunki, w imię równości, nie ma kompletnie żadnego sensu ani logiki. Nie na tym polega walka o równość i naprawdę ciężko mi uwierzyć, że ktokolwiek mógłby tak myśleć. Naprawdę uważasz, że kobiety powinny walczyć o podniesienie im wieku emerytalnego? Ale tak serio, widzisz w tym jakąś logikę? Gdy mają setki innych walk i problemów? Feministki walczyłyby o przywileje, gdyby ich postulatami było, że chcą zarabiać więcej od mężczyzn, czy że chcą być traktowani lepiej od mężczyzn, a dobrze wiemy, że tak nie jest. Feministki nie zabraniają wam walczyć o obniżenie wieku emerytalnego dla was, co miałoby więcej sensu. Feministki nie mają problemu, by wiek emerytalny był taki sam, po prostu wasze postrzeganie tego, jak powinien wyglądać ruch feministyczny, jest oderwane od rzeczywistości, jak pani Żukowska.

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
Econiks Odpowiedz

Tak, tak, rada jest taka, że większość normalnych ludzi nie chce iść do koszar, bo wiadomo, że to patologia, a przymusowy pobór jest chory. Najlepiej zrobić z ludzi mięso armatnie, pod groźbą kary, a samemu sobie uciec.
Znam mężczyzn, którzy załatwiają sobie papiery, by mieć beznadziejną kategorię, by tego w razie czego uniknąć.
Prawda jest taka, że wojsko i policja, w swoich strukturach to jest jeden wielki syf. Gnębienie, poniżanie, gwałty, kocenie i upokarzające traktowanie świeżaków.
Wojsko i inne służby są od obrony kraju i cywili, a nie cywile, którzy zginą od bomb, drogówki, czy zgniją w niewoli jako zakładnicy, bo większości ludzi, szkolenie na szybko nic nie da. Zwłaszcza broni.
Może co innego jakby od najmłodszych lat zarówno chłopcy jak i dziewczynki byli szkoleni z obsługi broni i każdy miałby taki egzemplarz w posiadaniu. A nie przymusowe wyrywanie z życia i skazywanie w razie czego na śmierć.

Shido Odpowiedz

Przecież to nic nowego że równouprawnienie dotyczy jedynie uzyskania profitów bez obowiązków typu:
- wyższa emerytura, ale bez dłuższej pracy
- parytety w pracy, ale tylko w tych biurowych
- dodatkowe "punkty" w rekrutacjach do pracy/uczelni, ale bez odpowiednio wykształcenia/doświadczenia
itp.

Niestety feminizm bardzo krzywdzi kobiety, bo gdy taka dzięki ogromnej wiedzy, doświadczeniu i wpływom zdobędzie wysokie stanowisko to zaraz pojawią się głosy umniejszające jej zasługi przypisując awans krzykom feministek.

livanir

Czyli kobiet mają walczyć za facetów? Walczymy by prawnie i społecznie mieć te prawa, które mają mężczyźni.
Faceci mogliby ruszyć dupę i jeżeli uważają, że kobiety mają przywileje, które oni chcą- to zawalczyć o to, a nie tylko podkładać nogi.

Wyjaśnij mi, czemu facetom nie chce się walczyć o swoje prawa? Jak dla mnie- musi im odpowiadać taki stan rzeczy. Chociaż pewnie są też inne powody jak np. lenistwo.

Postac

Kiedyś kobiety walczyły o prawa. Teraz mamy już te prawa - ale wojujące feministki walczą nadal. Teraz często o przywileje.

SfilcowanyKot

livanir - o to, to! Kobiety potrafią się zorganizować w takiej sprawie, podpisać petycje, wspomóc fundację itp. Wypracowały sobie, to mają. To samo powinni zrobić faceci, walczyć o swoje.

Anonimowane

Postac walczą o rzeczy, które są mniej oczywiste i widoczne w obecnym społeczeństwie. Np. Żeby leki i środki bezpieczeństwa w samochodach były testowane również dla kobiet, bo aktualnie są tylko dla mężczyzn (w razie wypadku kobiety mają 27% większe szanse na trwały uszczerbek na zdrowiu, a pierwszy manekin o budowie kobiecej został wykorzystany w testach w ciągu ostatnich 5 lat o ile dobrze pamietam).
Walczą, żeby lekarze brali równie poważnie te same objawy co u mężczyzn.
Generalnie rzeczy ważne, ale mniej widoczne.

A jeśli chodzi o temat powyższy to nie uważam, żeby mężczyźni powinni mieć obowiązkową służbę wojskową, bo to po prostu nie ma sensu (jak napisało kilka osób wyżej).

Dragomir

Parytety są dla stanowisk kierowniczych. Dla pana, panie Areczku, są stanowiska ciężkiej pracy fizycznej, ale za to słabo opłacanej.

worm Odpowiedz

bo równouprawnienie to ma być w radach nadzorczych itp - a nie tam, gdzie brud, smród czy niebezpieczeństwo. Feministki walczą o przywileje, a nie żadne równouprawnienie.

Dragomir Odpowiedz

Trudno jest połapać się w logice dużej ilości kobiet w ogóle. A dzisiejsze feministki są tak bardzo na lewo światopoglądowo, że nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby się z nimi identyfikować, bo środowisko mocno lewicowe to środowisko totalnych odklejeńców i wykolejeńców. Wszędzie jest sporo zyebów, ale tam jest ich prawdziwy urodzaj.

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie