Czuję się okropny, jestem zwykłym człowiekiem, który chce sobie kogoś znaleźć. Mam 17 lat i ani razu nie udało mi się znaleźć osoby która by mnie polubiła. Codziennie czuję jak każdy znajomy jest przy mnie tylko dla tego ponieważ coś z tego dostaje albo jest na mnie zmuszony. Przez to, że całe dzieciństwo byłem wyzywany i nawet przez nauczycielki wyśmiewany, teraz staram się odpracować i próbuje na siłę dostać komplement, ale od bitego roku słyszę tylko jak to wszyscy w około są piękni. Do tego gram na wysokim poziomie w osu i nauczyłem moją znajomą w to grać, a teraz otrzymuję skargi, że się chwalę tym, że potrafię lepiej w to grać od niej.
Wszystko się nie klei, ale nigdy nigdzie tego nie mówiłem i trochę się zebrało.
Dodaj anonimowe wyznanie
Będę trochę złośliwa, ale "nic się nie klei" jak twoja wypowiedź. Może to jest powodem? Ciężko dogadać się z kimś, kto za rok będzie mógł kupić piwo, a cholera wie jakim cudem dostał się do szkoły średniej. Zero przecinków, prawie zero kropek, brakujące słowa (np "że się chwale tym że potrafię w to grać od niej" koniec zdania), mylenie przymiotników z przysłówkami (np "Czuję się okropny jestem zwykłym człowiekiem który chce [...]")... Jakim cudem cię z podstawówki wypuścili, ja się pytam? Zabrzmię jak boomer, ale "za moich czasów" za taki styl pisania nie dostałoby się awansu do 3 klasy podstawówki! To, że teraz to nauczyciel musi się tłumaczyć czemu uczeń ma jedynkę, a nie uczeń (tak, przed dyrektorem każdy nauczyciel musi się tłumaczyć czemu chce oblać ucznia i musi UDOWODNIĆ że on, nauczyciel, a nie uczeń, zrobił WSZYSTKO by dany uczeń zdał! Info bezpośrednio od nauczycieli i dyrektora...) sprawia, że takie cyrki się dzieją...
Geez, nawet mój kolega, który jest upośledzony (stopień średni lub znaczy... w każdym razie mocno upośledzony) lepiej sklada zdania i pisze. Są proste, ale sensowne i da się gościa zrozumieć.
Jasne, byłam niemiła, pewnie nawet złośliwa, ale raczej nikt by nie chciał kumpla z którym trudniej się dogadać niż z pięciolatkiem.
@Cero a przypadkiem nie napisał tego obcokrajowiec? Bo aż ciężko uwierzyć, że takie coś mógł napisać polak.
Nie przesadzaj. Za "moich czasów (lata 1974-1982) z normalnej podstawówki wychodzili ludzie, którzy dużo gorzej pisali. Dawniej nie wszyscy byli prymusami, wielu robiło kardynalne błędy, wielu nie potrafiło pokazać Polski na mapie ... Polski.
Już myślałam, że to wyznanie Solo, jednak fakt, że autor robi coś na wysokim poziomie, zasiał wątpliwość.
Drugiego plusa dałeś sobie z konta Mieta 🤭?
PS
Wielbić to ja mogę ew. w realu, tutaj najwyżej z kimś się zgadzam, lub podziękuję za miłe słowo, czy poprawienie błędu 😊
@Solo chyba coś mnie ominęło...w ogólę ciebie nie kojarzę z komentarzy a tu nawet jakaś mini wojna ala Bazienka vs Hva :D
Ach, nie masz innych kont, tylko przypadkiem piszesz teraz też jako "kusy" 🤦♀️
Chamsko? Ouć... jak mi przykro (przynajmniej wiesz już, jak to jest stać po tej drugiej stronie). Wyobraź sobie, treść wyznania skojarzyła mi się z tym, co napisałeś o sobie tutaj #DYinwi i co podsumowała woda 🤷♀️
Trzeci raz (nie wyświetlają mi się wpisy 🤷♀️) -
Hypnosis - kolokwium/tatacorki i kolejne wcielenia tego samego trolla.
Idźcie na solo 👊
Czyżby następne Hva i bazienka?
Skąd? Może stąd, że z obu kont bredzisz identycznie tak samo (jak i z wcześniejszych, tatacorki, kolokwium i jakie tam jeszcze były), choćby tutaj - #wdfM4
Zapomniałeś, że jeszcze dragomir, to też moje konto 🤦♀️🤭
Cóż, Solo ma rację tutaj, siedzi sobie spokojnie a tu przychodzi jakiś spasiony szlauf ad13, najeżdża na niego a potem beczy ze jej odpowiada równie chamsko. Baby to serio mają coś nie tak z głową. Widać to jakaś ułomna gówniara...
Ani razu? W przedszkolu nie, w podstawówce też nie, w liceum, też nie?
Niezły z ciebie dupek musi być.
Ale dobrze trafiłeś bo tutejsi psychiatryczni weterani zaraz cie pocieszą.
Ale za to fajnie grasz, pokażesz im wszystkim.
Bo wszystkie nastolatki myślą że są jedyne w swoim rodzaju i wyjątkowe, chcą by wszyscy do nich ochali i achali, że są tacy super, bo dobrze grają w jakąś tam grę.
A może problem leży w osobowości?
Potrzeba akceptacji i przyjaźni =/= bycie narcyzem i płatkiem śniegu
Prosta zasada: ludzie traktują ciebie tak, jak sam siebie traktujesz. Ludzie myślą o tobie tak, jak sam o sobie myślisz.
A zatem, jak to zastosować w praktyce? Polubić samego siebie. A zacząć od mówienia sobie samemu komplementów i miłych rzeczy. Po prostu. Idziesz do lustra i mówisz: lubię cię, fajny z ciebie gość. Nawet, gdy inni jeszcze tego nie zobaczyli, ja wiem, że jesteś świetnym facetem. Itd.
Gdy to już będzie płynęło gładko, wkraczasz poziom wyżej. Stajesz przed lustrem, patrzysz sobie w oczy i mówisz: kocham cię. Zasługujesz na wszystko, co dobre i piękne. Pozwalam, by inni ludzie też ciebie pokochali.
Kolejna rzecz to dotykanie swojego ciała z czułością i aprobatą. Gdy coś Ci się uda, gdy jesteś z czegoś zadowolony, klepiesz się po ramieniu i mówisz do siebie: dobra robota, chłopie.
Gdy czujesz się samotny, gdy jest Ci źle, otulasz sam siebie ramionami i po prostu głaszczesz uspokajająco i czule. Tak, jak byś chciał, by głaskała Cię ukochana osoba. Możesz samego siebie głaskać po głowie, po policzku itd.
Zmiany nie nastąpią od pierwszego dnia, ale nastąpią. Z czasem zauważysz, że ludzie są dla Ciebie coraz milsi. W sklepach, na ulicy, w szkole. Że zaczynają się do Ciebie uśmiechać, żartować z Tobą. Że jesteś coraz bardziej odprężony i naturalny w towarzystwie innych ludzi. I że coraz mniej Cię obchodzą ich komplementy, bo potrzebę aprobaty zaspokoiłeś sobie sam. I właśnie w tym momencie zaczną Cię chwalić. :)
Oczywiście dążenie do samoakceptacji i lubienia siebie jest niezwykle ważne i może w znaczącym stopniu wpłynąć na jakość naszego życia i to jak odbiera nas otoczenie. Ale to co napisałaś to jakiś scenariusz do symulowania choroby psychicznej 😃
Może już starczy z tą złośliwością.
Jestem niewiele starsza od ciebie i ja też nie była i w sumie nadal nie jestem jakoś specjalnie lubiana dlatego mam radę która pozwoliła mi przetrwać wśród nastolatków.
Bądź sobą, nie udawaj kogoś kim nie jesteś i przede wszystkim bądź małym egoistą, pamiętaj to twoje życie ty rozdajesz karty i ty decydujesz jak ludzie będą cie traktować, a jeśli nie pasuje? Nic traconego.
Im bardziej ktoś się stara o pochwały, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że je otrzyma.
mniej desperacji, to zniecheca
pracuj nad sobą:) to dlugotrwale zobowiazanie na jakiś czas:)
Problemy trzeciego świata.. weź się za jakąś pożyteczną robotę, a nie farmazony pierdzielisz.