Ciągle w myślach wracam do sytuacji, od której jest mi okropnie wstyd, mianowicie jak kilka dni temu przypadkowy mężczyzna stojący w kolejce w sklepie dopłacił 5 złotych do moich zakupów, gdy okazało się, że źle sobie odliczyłem pieniądze i już chciałem lecieć odkładać zakupy.
Zamiast się cieszyć, że są dobrzy ludzie wokół nas, ja tylko myślę o tym, jak wyszedłem na biedaka przy innych ludziach.
Dodaj anonimowe wyznanie
Naprawdę, ciesz się, że są mili ludzie i co najwyżej też dopłać komuś 5zł w przyszłości.
Omatko, ta odwieczna śpiewka CO LUDZIE POWIEDZĄ....
Już Ci podpowiedziano, co masz zrobić - po prostu podaj to dobro dalej. I ciesz się, że nie masz większych problemów na głowie.
to po prostu mily gest, mnie wczoraj pani przepuscila w kolejce, bo mialam 3 produkty, a ona pelen koszyk
kiedys ty odwdziecz sie tak komus innemu
no i zapewniam cie, obcy ludzie nie rozkminiaja takich sytuacji
w Holandii to jest praktycznie standard, ze ludzie przepuszczaja kogos z jednym produktem, gdy maja pelen koszyk :) jest ogolnie duza kultura stania w kolejce, wiecej zachowan niz to jedno, i podoba mi sie jak wszyscy jej przestrzegaja
tez tak robie, ale to byl pierwszy raz, kiedy ktos zrobil to wobec mnie :)
Wstyd to kraść lub pasożytować na innych, a nie być biednym. ;) Przekaż dobro dalej zamiast zamęczać się tym, co mógł sobie pomyśleć jakiś obcy człowiek.
Pewnie jak wychodzisz na idiotę nie raz to nawet nie widzisz...
O tym samym pomyślałam. Liczę że zmini nastawienie, będzie szczęśliwszy
Rozumiem cię, też by mi było głupio... Ale spokojnie, za jakiś tydzień czy dwa po prostu naturalnie przestaniesz o tym myśleć. To nie był jakiś wielki wstyd, żeby nie można o tym zapomnieć.
Chciał to dopłacił. Gdyby nie chciał albo byłby to dla niego duży problem to by tego nie zrobił. Doceń miły gest i że ktoś się zainteresował drugą osobą, bo tak naprawdę to bardzo miły bezinteresowny gest :)
Mi kiedyś w Holandii jakiś facet przyniósł połowę moich zakupow na które brakło mi pieniędzy. Z radości że wyjeżdżam jakoś nie policzyłam ile mi zostało gotówki. Odłożyłam jakieś płyny do prania oliwę i inne dosyć drogie rzeczy. Przyszedł do mnie jak już odjeżdżałem z tymi zakupami.
Nie martw się, normalni ludzie rozumieją, że zwykłemu człowiekowi też może zabraknąć pieniędzy, gdy wziął ich za mało. A ten pan pewnie się cieszył, że mógł zrobić dobry uczynek i komuś pomóc.
Dzisiaj jest taka sytuacja w kraju, że połowa ludzi ma takie problemy. Serio. To nic nadzwyczajnego.