#8jOpn
Gdy miałem 19 lat, ścignęło mnie do łazienki. Normalka. Niestety, okazało się, że... no... nie chciało wyjść. Siedzę znudzony i zmęczony tak 10 minut, gdy mój mózg wpadł na głupi pomysł. Gdzieś kiedyś czytałem, że jak się zmniejszy kąt jakby siedzenia, to łatwiej wychodzi xd
W skrócie, nogi powinny być na niskim taboreciku. Na jaki genialny pomysł wpadłem? Zaparłem się nogami o drzwi. Tak, dobrze czytacie. Nie powiem, było łatwiej, ale nadal się męczyłem. Niestety, tak się zapierając jakoś poruszyłem drzwi i... wypadły z zawiasów. Z hukiem poszły na korytarz. Coś jeszcze gorszego? Wtedy akurat "wyszło". Najpierw twardo, potem luźno. Było to słychać w całym mieszkaniu...
Pamiętam taty "o kurwa, przesrane"...
Siła parcia zadziałała nie tam, gdzie trzeba :")
Pov komentarz ma wiecej polubien niz wyznanie
Przyznam się, że jak tego typu opowieści mnie nie śmieszą, tak tutaj aż na głos zarechotałam :).
Ja również, zapominając, że mama pracuje w pokoju obok i miałam być cicho 😂
SIŁA PARCIA DZIAŁA NA ZAPARCIA :))))
O jezu, to coś ty miał za potwora w dupie, że pchając aż drzwi z zawiasów wyrwało!
Jak sie nogi do brzucha dociagnie, to latwiej wychodzi. Ale pamietac - nogi do brzucha (czyli lekko podniesc), a nie brzuch do nog!
Ooo... To już wiem co robiłam źle :)
Hahahaha😁
Kij ze zniszczeniami. Najważniejsze, że cel osiągnięty ;)
Już dawno żadne wyznanie mnie tak nie rozśmieszyło jak to ;D śmieję się do telefonu.. ludzie w autobusie dziwnie na mnie patrzą :D
Tata najlepszy :D
Nie poszło w gacie i byłeś u siebie, więc to jeszcze nie tak źle.