Wiosenny dzień, idę sobie ulicą, nieco zirytowany. Na horyzoncie pojawiła się dorodna szyszka, więc pomyślałem że będzie to dobry obiekt do wyładowania mojej frustracji i kopnąłem ją z całej siły.
Nie przemyślałem jednego - jest kurde wiosna, a szyszki są raczej jesienią i nie na głównej ulicy większego miasta. Przez dwa dni but mi trochę śmierdział, ale psią kupę dałem radę usunąć.
Ewidentnie czas na okulary jak nie odróżniasz szyszki od kupy. Chyba rzeczy identyfikujesz na podstawie kształtu i koloru i tego vczym byś chciał żeby to było.
Psie też możecie, tak przy okazji zbierania swojego.
:d zbieram....ale i tak dostaje ochrzan, że niby nie zbieram... :)
Pieszy - kopcie szyszki, a nie psie gówna!
*piesi
Nie ma za co
A Ty nie kop szyszek więcej. To była zemsta gangu iglaków :)
Ewidentnie czas na okulary jak nie odróżniasz szyszki od kupy. Chyba rzeczy identyfikujesz na podstawie kształtu i koloru i tego vczym byś chciał żeby to było.