#zvCyU

Mam problem z chłopakiem. Jesteśmy razem od roku i wydaje mi się, że on mnie okrada. Nigdy nie byłam roztrzepana w kwestii pieniędzy, tzn. zawsze wiedziałam, ile mam w portfelu, ile gdzie wydałam, zbierałam paragony. Ale zaczynam w siebie powątpiewać. Giną mi różne sumy, najczęściej 5 zł, 10 zł, ale raz zdarzyło się, że „zgubiłam” nawet 100 zł. Gdy jeszcze ze sobą nie mieszkaliśmy, on nocował u mnie po ognisku u znajomego, na którym byliśmy razem. Następnego dnia nie miałam stówy w portfelu. Szok, myślę, wypadła? Ktoś się dobrał do mojej torebki? Sami znajomi przecież. Jakbym chociaż piła alkohol, to mogłabym na to zwalić, ale byłam kierowcą... Stówa wyparowała, oczywiście nie wiadomo co się z nią stało. Inna podobna sytuacja, miałam pięć dych w portfelu + plus jakieś 20 zł w drobniakach, spałam tym razem u chłopaka, byliśmy na imprezie. Na drugi dzień pięć dych wyparowało. Dobrze wiem, że ja ich nie wydałam, bo nie urwał mi się film itp. Ale w tym wypadku też go nie złapałam za rękę, on zwalał na to, że wydałam na alkohol. Trudno, brak argumentów. Gdy zamieszkaliśmy razem, drobne kwoty zaczęły mi ginąć częściej, np. wiem, że mam w portfelu odliczone 5 zł na bilet, kolejnego dnia chcę go kupić, a kasy nie ma! Przecież nie zdążyłam jej jeszcze wydać, więc co, do cholery? Takich sytuacji było jeszcze multum, gdzie miałam odliczone drobne na coś, a gdy ich potrzebowałam, to ich nie było. Pytałam go, czy nie brał kasy z mojego portfela, np. na bilety czy coś. Ale on zawsze się oburzał, że broń Boże, on w mojej torebce nie grzebie i może gdzieś mi wypadło. Sytuacja doszła do tego stopnia, że zliczałam pieniądze po powrocie do domu i spisywałam kwotę na kartce, bo myślałam, że już wariuję. Najlepszy teatrzyk był ostatnio, gdy znów zginęło mi 5 zł, już nie wytrzymałam i wydarłam na niego gębę, że albo on bierze te pieniądze, albo krasnoludki. I kilka godzin później on niby „znalazł” te 5 zł pod krzesłem, na którym stała torebka. Serio? Wyśmiałam go, bo wszystko było widać – jak zrzuca te pieniądze, a potem udaje, że je znajduje.

Apogeum nastąpiło wczoraj. Miałam dwa bony w torebce. Jakieś przeczucie kazało mi zaglądnąć do portfela (chociaż wiedziałam, że kasy w nim nie ma, więc czułam się bezpiecznie). Głupia ja! Otwieram, a tam tylko jeden bon... Wkurzyłam się już totalnie, zadzwoniłam do niego, że znowu mi coś ukradł, a on oczywiście udawał, że nie wie o co chodzi „i na cholerę ci ten bon?!”.

Nie mam już siły. Wykrzyczałam mu, że jeszcze raz zginą mi jakieś pieniądze, to się wyprowadzam. Od wczoraj nie rozmawiamy. Nie chodzi nawet o te pieniądze, bo jak nie ma, to wystarczy poprosić, już mu to tłumaczyłam. Ale o sam fakt, że kłamie jak z nut i wszystkiego się wypiera bez mrugnięcia okiem.
Głupia ja, naiwna stara baba, która nie wie co robić.
BellaIza Odpowiedz

Widzę dwie opcje, albo on jest kleptomanem - i, co ciekawe, może wcale nie zauważać, że coś Ci podbiera... Albo lunatykujesz. Serio. Mam kuzynkę, która wszem i wobec oskarżała swoich rodziców, że podbierają jej kasę z portfela. Którejś nocy zastawiła na nich pułapkę - kamerę. Jakież było jej zdziwienie, gdy zobaczyła na niej siebie, a całą zaginioną kasę znalazła w starych butach na dnie szafy xD
Jeśli chcesz się dowiedzieć co się dzieje - podłącz kamerkę ;)

Alegre

Też opcja. A sytuację z nagłym znalezieniem, chłopak mógł upozorować dla czystego spokoju. Autorko, jeśli to czytasz- sprawdź czy rzeczywiście nie lunatykujesz.

Ifyoulikeme

A gdzie trzecia opcja? Że nie jest kleptomanem, tylko "zwykłym" zlodziejem?

queenB Odpowiedz

Na co czekasz? Aż wyczyścić Ci konto albo wyniesie wszystkie łyżeczki?

Mijaka Odpowiedz

Wiesz co myślę? To taki typ człowieka. Nie dociera do niego, że źle robi. Wstyd się mu przyznać przed Tobą, bo może się boi, ale absolutnie go to nie usprawiedliwia. Natomiast moja rada jest taka - jeżeli ani prośby ani groźby nie pomagają, to po prostu odejdź. Przeszkadza Ci to, więc nie ma opcji żeby zostało w takiej formie jak jest. A najgorzej będzie, kiedy przez brak pieniędzy, które Ci podbiera, stanie się coś nieprzyjemnego. Mam na myśli mandat za jazdę bez biletu czy niemożność opłaty czegoś szczególnie ważnego.

kwadratek Odpowiedz

Odejść. Jeszcze mu się tymczasowo polepszy, potem ci się oświadczy, ty się zgodzisz, a po ślubie te kradzieże i kłamstwa wrócą. I wtedy już trudniej będzie ci z nim skończyć.

AmziToIzma Odpowiedz

Z jednej strony- za rękę go nie złapałaś, ale z drugiej- dziwne, że pieniądze giną Ci zawsze przy nim, przy nikim innym. Wg mnie powinnaś przeprowadzić z nim jeszcze jedną rozmowę, bez krzyku i oskarżania go na wstępie, bo to go może blokuje i tym bardziej będzie szedł w zaparte, widząc Twój gniew. A jeśli nie pomoże, to chyba czas się rozstać? Przynajmniej na jakiś czas, odpocząć od siebie, zebrać myśli, przemyśleć. Chyba, że chcesz mieć dowód na to, t może w pobliżu torebki zainstaluj kamerkę (np. komputerową), włącz ją, wyjdź gdzieś na chwilę, weź kąpiel, a po powrocie sprawdź nagranie i zawartość portfela?

niedzisiejsza775 Odpowiedz

Ja też nie odeszłam, próbowałam sobie to jakoś wytłumaczyć. Najpierw też myślałam, że zgubiłam, potem że pewnie źle policzyłam, choć liczyłam przed spotkaniem 10 razy. Chowałam portfel, tak żeby nie mógł się do niego dostać, nie pomagało. Powiedzieć się mu to bałam, bo jak to akurat był mój błąd a ja go oskarżam? A mi tak zależało... I to nie tak że byłam sknerą, bo nie raz "pożyczałam" mu pieniądze, jak tylko miał kłopoty.. Mimo to chciałam z nim być. Potem było już tylko gorzej, koledzy, alkohol, zdrady, aż mnie zostawił... Nie ja, on mnie. Bo prawdopodobnie mu nigdy nie zależało... Mam nadzieję, że w Waszym przypadku będzie dobrze, że się ułoży. Powodzenia!

DarkEustachyRaises

Nie rozumiem co jest ze mną nie tak, że dziewczyny nawet na mnie nie spojrzą, a od złodzieji, gangsterów i cwaniakow nie mogą odejść. Czas zostawić nadzieję w spokoju.

CharczacySlimak Odpowiedz

Ale czemu Ty jeszcze z nim jesteś? Na Twoim miejscu już dawno zostawiłbym kogoś kto mnie okrada I bezczelnie okłamuje...

Szirjo Odpowiedz

Nie wiem czy był tu taki komentarz, ale weź upozoruj jakąś sytuację i nagraj ją. Np. zostaw portfel w widocznym miejscu, które będzie wskazywać kamera ukryta w jakichś roślinkach, czy gdziekolwiek. Następnego dnia sprawdź nagranie :)

MykMycjusz Odpowiedz

Wsadź do torby list miłosny ( oczywiscie fałszywy ) lub pozytywny test ciążowy :)

BezimiennaFrytka Odpowiedz

Przychodzi mi jeszcze do glowy kleptomania, hm...

Zobacz więcej komentarzy (18)
Dodaj anonimowe wyznanie