#zuU0H

Miałam kiedyś ukochanego kota. Zachowywał się, jakby był moim dzieckiem. Przychodził, przytulał się do mnie tak, że obejmował moją szyję dwiema łapami. Czasem do toalety nie mogłam iść spokojnie, bo nie chciał zejść. Nigdy nie chciałam go wypuszczać na zewnątrz wieczorem, bo wiedziałam, że będzie smutny, że to ja muszę go wygonić. Nie mogłam z nim spać, mieszkałam na wsi i nie było mowy o kocie na noc w domu. Cóż, kochałam go całym moim małym serduszkiem. Wszyscy na mnie mówili „kocia mama”.
Kiedyś wracam ze szkoły, rzucam plecak, biegnę do babci i pytam: „Babciu, gdzie Filemon?”. Na co babcia ze stoickim spokojem mówi: „A bus go przejechał”.

Do dziś uważam, że było to zwyczajnie okrutne.
Econiks Odpowiedz

Wypuszczanie luzem kotów jest nieodpowiedzialne.

Lara43

Mieszkając w mieście, nie wyobrażałam sobie, żeby koty były wychodzące. Ale przeprowadziłam się do Anglii. Niestety, nie ma możliwości żyć w domu i nie otwierać okien. Kot z pierwszego piętra uciekał. Jeśli wynajmujesz dom, to nie masz możliwości zrobienia wybiegu, chyba że masz specjalne pozwolenie od landlorda. Mam 2 koty, są wychodzące, jak zresztą chyba wszystkie koty na naszej wsi. Pod auto nie wpadną, bo mieszkamy przy ślepej uliczce, a szerokość i parkowanie aut uniemożliwia kierowcom szybszą jazdę.

Econiks

-nawet na wsi koty kogą wpaść pod koła, zostać zagryzione, czy zginąć w inny sposób
- koty zagrażają bioróżnorodności, bo polują nie tylko po to by przetrwać
- koty mogą powodować szkody u innych ludzi np. na podwórku albo nawet zaatakować
- mogą przenosić choroby
- wypuszczanie kotów sprzyja ich nadmiernemu rozmnażaniu, bo wiele osób niestety nie kastruje i nie sterylizuje zwierząt

LaComadreja

@lara43
Sa oslony na okna. A jak myslisz robia ludzie w polsce? W ogole okien nie otwieraja? ;p

My mamy takie kratki od gory i z boku. Doklejone do okna.

Iguannna Odpowiedz

Muszę cię jeszcze bardziej zasmucić. Babcia należy do gatunku homo sapiens czyli zwierzęcia najbardziej inteligentnego na tej ziemi. Wiedziała ze kochasz tego kota i jego smierć sprawi ci przykrość. Słowa które wypowiedziała były umyślnym ciosem wymierzonym w ciebie. Miało cię mocno zaboleć. I zabolało. Jeżeli się kogoś kocha to się go nie krzywdzi. Jeżeli ktos jest ci obojętny to sie go nie krzywdzi. Krzywdzi sie osoby których nienawidzisz. Podziękuj babci w odpowiedni sposób. Traktowanie ludzi tak jak oni traktują nas jest jedynym sposobem na rozwój naszego gatunku.

Dragomir

Trochę się zawiodłem po tym komentarzu. Babcia najpewniej traktowała kota jak dawniej na wsi traktowane były zwierzęta. Przedmiotowo. I tak właśnie przedmiotowo powiedziała wnuczce, dlaczego kota już nie ma. A Ty dorobiłaś do tego całą ideologię pseudonaukową. Ta nienawiść, do której zdajesz się namawiać autorkę niszczy bardziej tego kto ją żywi, niż tego, w kogo jest wymierzona.

Cystof

Erm... Trochę Cię Iguanna chyba poniosło. Drago ma rację, raczej wątpliwe by babcia chciała z rozmysłem skrzywdzić wnuczkę, ot miotła się złamała, to nie powód do dramy. Czy traktowanie kota na równi z miotłą jest dobre czy nie to osobny temat ale ja tu nie widzę złej woli seniorki, raczej typowy dla tego pokolenia pragmatyzm.

Wielu z nich zwyczajnie nie rozumie że można się przywiązać i uczuciowy zżyć że zwierzątkiem. To przecież tylko element wyposażenia jak miotła. To wcale nie znaczy że to źli ludzie są i chcą z rozmysłem kogoś skrzywdzić.

radiant Odpowiedz

Kiedyś sąsiadce zdechł kot, później niosła truchło za ogon i wrzuciła do śmietnika.

Dodaj anonimowe wyznanie