#zmlUF

Tegoroczne święta Bożego Narodzenia spędziłam w moim domu rodzinnym. Na przygotowanej przez moją mamę kolacji wigilijnej, oprócz moich rodziców i mojego męża, miało zjawić się jeszcze kilka osób z rodziny – mój brat wraz z żoną, dziadek, ciocia wraz z wujkiem oraz kuzyn z żoną. Przepyszne dania, ciasta, prezenty, wystrój domu – wszystko to zostało perfekcyjnie przygotowane przez moją mamę. Tata miał jedno zadanie – być trzeźwym. Niestety całkowicie go to przerosło. Nawalony jak szpadel przysypiał w fotelu z przekrzywionymi okularami, gdy czekaliśmy na pojawienie się mojego brata. Przy stole nie potrafił sklecić prostego zdania, plątał mu się język i ostatecznie o mało nie przybił gwoździa. Ledwo trzymał się na nogach. Jeszcze do tego jego głupi, pijacki uśmiech... Myślałam, że zapadnę się ze wstydu pod ziemię. To były pierwsze święta, które spędzałam wraz z rodziną i mężem, chciałam, żeby wszystko wyszło dobrze. Dla mnie zachowanie ojca to kompletny brak szacunku wobec wszystkich osób, z którymi usiadł do tej wigilijnej kolacji. 
Na drugi dzień razem z moim bratem wygarnęliśmy mu, co myślimy o takim zachowaniu. Był oburzony i nie widział w nim nic niestosownego. Rozumiem, że święta to czas, w którym można się napić, ale wydaje mi się, że nie robi się tego po kryjomu, w tajemnicy przed wszystkimi, chowając się gdzieś po piwnicy, i przede wszystkim nie siada się w takim stanie do wigilijnego stołu.
SorryEverAfter Odpowiedz

Naprawdę szkoda, że ktoś go nie pogonił z domu albo przynajmniej z Wigilii. Współczuję :/

ravageuse

Z jego wlasnego domu?

SorryEverAfter

No to jeśli tak, to wystarczyłoby pogonić go tylko z pokoju, w którym była Wigilia.

nieikoniec

Z jego własnego pokoju?

JamesWalker

@nieikoniec Tak, wszystko jego własne, dom, pokój; a reszta ma znosić go i nie marudzić. Współczuję ci takiego podejścia; ale i ono nie bierze się z nikąd.

ravageuse

@ JamesWalker: Zalozmy, ze faktycznie wszystko jest jego. Dom, pokoj, sprzety, absolutnie wszystko. Sprawa troche sie komplikuje, nieprawdaz? Aby nie musiec znosic jego marudzenia wypadaloby byc po prostu nieobecnym. Taki troche dylemat.

Dacholaz

No pewnie, powinni go pogonić. A od przyszłych świąt zerwać z nim kontakt, bo wizyty w domu sprawiały im stres. To takie zdrowe dla ich psychiki i dobre dla ich rozwoju.

Konfiturazcebuli Odpowiedz

Alkoholizm to choroba, która niszczy nie tylko sprawcę całego zamieszania, ale i najbliższych.
Polecam terapię współuzależnień lub DDA, są refundowane. Pozwalają zrozumieć, przepracować i odciąć się od osoby uzależnionej i zacząć żyć swoim życiem.
Powodzenia ❤️

ZalamanyTata Odpowiedz

Trzeba go bylo nagrac i zapytac czy wszystkim po rodzinie powysylac

nieikoniec

I by zaczął bardziej pić ze wstydu. Bravo.

TakaOna100 Odpowiedz

Jak się ma problem alkoholowy to nie jest to kwestia, że tylko to jedno zadanie miał i nie sprostał. W takim czasie jak święta i jeszcze przy braku jakichkolwiek obowiązków właśnie najtrudniej utrzymać trzeźwość osobom z problemami

Jak stawia mu się jakieś zadania to po prostu je olewa. Mój mąż próbował go zachęcić do pomocy w naszym remoncie i nic. Szukał dla niego jeszcze innych zajęć i to samo. Zero checi do zrobienia czegokolwiek. Podobnie moj brat, który się buduje - liczył, że tata wpadnie na budowę coś pomoże. Nie chciał go wykorzystywać, chcial tylko choćby trochę zainteresowania postępem prac. Gdyby mama taty na budowę nie przywiozła to sam z siebie by tam nie pojechał, bo ma to gdzieś- jak idzie, czy nie potrzeba jakiejś pomocy, to go nie interesuje. Urodził mu się pierwszy wnuk i to samo. Totalnie wywalone i pije bardziej niż wcześniej

worm Odpowiedz

Nie wydaje Ci się - masz rację, po prostu, droga autorko. Najlepsze wyjście wbrew pozorom to zgarnąć mamę na wigilię do siebie lub aby zrobił to brat (jak i każde inne święta) i zostawić go samego w domu i najważniejsze - nie odwiedzać, szczególnie z dziećmi.
Znam osobiście przypadek, gdzie córka alkoholika wygarnęła całość swojemu ojcu po czym zapowiedziała, że jeśli będzie pił to ani jej ani wnuka nie zobaczy. No i się facet ogarnął i przestał pić.

Dragomir Odpowiedz

W Wigilię obowiązuje post, tak więc zrobił falstarta.

Ambra Odpowiedz

Powiedzieć alkoholikowi że to nie stosowne, że był pijany, to jak mówić dziecku że za dużo spędza przed ekranem.
Z własnego doświadczenia, nie, nie będzie lepiej. Jak się go poproś żeby nie pił przed jakaś tam okazją, to nałóg będzie i tak silniejszy. U Ciebie "piwnica", u kogo innego herbatki z "prądem", itd.
Gość jest chory. Z jednej strony jeśli wam na nim zależy, powinniście coś zrobić puki nie jest za późno. Z drugiej sam musi tego chcieć. Może samotnie spędzone święta były by pomocne, w osiągnięciu tej chęci, nw. Często taka osób musi upaść na samo dno żeby jakkolwiek chcieć z tym walczyć.

Dodaj anonimowe wyznanie