#x8IB4

Mam 22 lata. Jakiś czas temu dowiedziałam się, że partner mojej mamy, którego od kilku lat uważałam za ojca, próbował mnie nagrać pod prysznicem. Wcześniej często się kłócili z moją mamą o wchodzenie na strony porno i rozmowy z jakimiś kobietami.
Usłyszałam, że powodem tego jest jakieś zaburzenie seksualne, ale na diagnozę trzeba poczekać, bo to zajmuje czas. Obecnie chodzi do psycholog i przeprowadza testy. Ale teraz każdy kto pójdzie, to będzie mieć jakieś zaburzenie. Mamy takie czasy.
Mieszka dalej z nami. Moja mama bierze to na przeczekanie. Kocha go, a wiele w życiu wycierpiała i chcę, żeby była szczęśliwa, nawet jeśli z nim. Ona oczywiście powiedziała, że jestem najważniejsza i że jeśli jej partner odwali cokolwiek jeszcze, to wylatuje za drzwi (na marginesie, to ona znalazła ten film, ale chciała mnie chronić i nie mówić mi o tym). Ale nie umiem w to uwierzyć. Miał się wyprowadzić po tym, jak mi to powiedział, ale coś się pozmieniało. Tak samo nie umiem uwierzyć w słowa, że mogę być najważniejsza. Zwłaszcza że zawsze znajdywało się w życiu coś, czemu schodziłam z drogi, bo było ważniejsze i moja mama musiała tam być. Nie czuję się już częścią rodziny. Zwłaszcza że poza mną, moim chłopakiem, mamą i jej partnerem nikt nic nie wie. Mam wrażenie, że i tak nikt nie stanąłby po mojej stronie. Mamy kijową historię związków w rodzinie i każdy uważa, że przebaczenie jest konieczne, a przynajmniej, że zawsze powinno się wybaczyć.
Moja psychika przez pierwsze tygodnie diametralnie się pogorszyła. Zaczęłam terapię, ale ze względu na koszty nie mogę w niej brać udziału tak często, jakbym potrzebowała.
Dużo czasu mi zajęło, żeby jakoś to pogodzić i wiem, że bez wsparcia mojego chłopaka by się nie udało. Jestem mu wdzięczna, bo ma teraz ze mną ciężko. Zwłaszcza że w Wigilię siedzieliśmy wszyscy przy jednym stole. Mój chłopak pierwszy raz spędzał te święta ze mną, żeby dać mi wsparcie. Gdyby nie on, prawdopodobnie w Wigilię bym jeździła w kółko po mieście.
Wielu rzeczy nie umiem powiedzieć ani mojej mamie, ani chłopakowi. Mam wrażenie, że tylko ja coś straciłam w tym wszystkim. Ten facet dalej ma dom, kobietę, z którą śpi w jednym łóżku i rodzinę. Ja straciłam po raz drugi ojca i mam wrażenie, że stracę mamę, która zawsze była dla mnie najważniejsza. Mam ochotę uciekać z tego kraju, chociaż długo się przed tym broniłam.
Od dawna zastanawiałam się, czy to napisać. Ostatecznie podjęłam decyzję i teraz to czytacie, ponieważ zauważyłam, że kilku rzeczy nieczęsto się mówi osobom, które ktoś zranił. A więc dla wszystkich zranionych na nowy rok:
To nie twoja wina.
Nie musisz udawać, że nic się nie stało.
Masz prawo do emocji i mówienia o nich.
Masz prawo się załamać.
Masz prawdo do nienawiści.
Słowo „przepraszam” nie wymazuje bólu.

Trzymam kciuki, że 2024 r. przyniesie wszystkim szczęście
NiezbytSprytny Odpowiedz

Wina może i owszem nie Twoja, ale jeśli mimo świadomości istnienia zagrożenia, pozostajesz w tym środowisku, to powinnaś przestać się zajmować kwestią winy, a zacząć kwestią bezpieczeństwa. Z góry zakładam, że jesteś pełnoletnia (jakoś tak kwestia terapii i kosztów mnie naprowadziła) i że kwestia wyprowadzki to jest kwestia decyzji i działania. Do apelu końcowego dopisałbym, masz prawo do podjęcia działań i zmiany swojego życia na lepsze.

NiezbytSprytny

@TheWho96
O faktycznie, jakoś mi to umknęło, dzięki.

AmandaClark

Zmień nicka na sprytny, to może uważniej będziesz czytał 🤷

K19922023 Odpowiedz

Jeżeli ma się komuś przebaczyć to ten drugi musi naprawić szkody lub zadośćuczynić. Trzeba być kretynem albo pod wpływem manipulatora by na wszystko się zgadzać, wszystkich przepraszać i być potulnym. A twoja mama najwidoczniej jest tak samotna że zgadza się na życie nawet z bydlakiem byle tylko nie być samą. Kiedy ty ostatnio przytuliłaś mamę i powiedziałaś jej że jest dla ciebie ważna?

Sciezka

Autorka ma 22 lata, to czy przytula mamę czy nie nie powinno mieć większego wpływu na tę sutuację. Raz, dziecko nie jest i nie powinno być partnerem, nawet kiedy to dziecko jest już w sumie dorosłą kobietą. Dwa, przytulenie mamy nie rozwiąże problemu jej samotności.

K19922023

Do komentarza użytkownika 'Sciezka': zarówno dziecko jak u matka są zwyczajnie ludźmi i tak jak najpierw matka dba o dziecko tak też i dziecko może być później wsparciem dla rodzica, przyjacielem, może po ludzku przytulić i pocieszyć, ale widzę że w twojej rodzinie takie zwyczaje są obce

Sciezka

W mojej rodzinie to ja robiłam za "drugiego rodzica" i przez 30 lat musiałam pocieszać, przytulać, zabierać na wakacje, organizować sylwestra i generalnie opiekować się mamą, jakby to ona była moim dzieckiem - bo była samotna, wiecznie samotna. Ogólnie z całym Twoim komentarzem się zgadzam, tylko to ostatnie zdanie mnie zmierziło, jakbyś sugerowała Autorce, że powinna się bardziej zainteresować matką, to do takich sytuacji by nie doszło.

JodiPicoult

K199 dziecko moze pogadac, przytulic al enigdy nie zastapi partmera, bo to jest inny rodzaj milosci

CentralnyMan Odpowiedz

Jeśli jesteś dorosła to pomyślcie z chłopakiem o wspólnym mieszkaniu. Bo niestety masz rację i dla matki ważniejszy jest facet

Dragomir

Corka jest dorosła (22) więc tak jakby za chwilę na wylocie. A mama chce sobie ułożyć życie z kimś. To raz.

Ale dwa, i to najważniejsze - są jakieś granice i to nie jest dobry materiał na partnera dla niej. Jakieś standardy powinny być i dla 60 gramów kiełbasy nie opłaca się brać całego wpieprza do domu.

StaryCap Odpowiedz

A więc dla wszystkich zranionych na nowy rok:
-To może być twoja wina. Pięknie brzmi, że jak ktoś został zraniony, to nigdy nie jest jego wina, ale to nie prawda.

A dla autorki rada, jak poczujesz się już wystarczająco pełnoletnią, to opuść dom i idź na swoje.

Dragomir Odpowiedz

Niezły zwyrol, a mama też naiwna że pozwala na taką formę umbrieliady.

dewi Odpowiedz

No sorry - jesteś już dorosła, pora wyprowadzić się od mamy i zacząć żyć na własny rachunek.

Hvafaen

Dlatego to okay, że matka jest z facetem, który próbował nagrywać jej córke pod prysznicem?

StaryCap

A niech matka sobie będzie z kim lub z czym chce. Facet dziecka nie podgląda, tylko dorosła mloda kobiete, jak jej nie pasuje niech idzie na swoje. Ale chyba jednak trochę jej pasuje.

Dragomir

Cap ma trochę racji - to jest rzecz pomiędzy ojczymem a matką. Jeśli jej to nie pasuje, może się wyprowadzić. Ewentualnie, jeśli zbierze dowody, może iść na batalię sądową z nim, cokolwiek by nie chciała na tym ugrać. Tak obiektywnie. A tak subiektywnie to było obrzydliwe z jego strony.

Sciezka Odpowiedz

Bardzo współczuję :( Tak jak wkurzają mnie "apele" na koniec wyznania, tak tym razem troche mi sie oczy spociły.
Może moglibyście z chłopakiem coś wynająć? Wiem, że to głupia rada, bo to nie Ty powinnaś uciekać z domu w tej sytuacji, ba, typ powinien wylecieć z torbami przez okno jak dla mnie - ale może odcięcie sie na jakiś czas pozwoliłoby Ci złapać oddech i poukładać wszystko w głowie. Wyjechanie z kraju bardzo pomaga, może to wcale nie taki zły pomysł?
Moja mama też mowiła mi ładne frazesy, wyjęte z książek o psychologii dziecięcej, a przy ludziach ośmieszała mnie i żaliła sie, że ma takie a nie inne dziecko. Ale, kurde, przymykanie oka na podglądanie/nagrywanie to już nie jest "zły parenting" tylko przestępstwo.

Dodaj anonimowe wyznanie