Nade mną mieszka rodzina: matka i ojciec z dwójką dzieci. Dzień w dzień, a nierzadko i w nocy, słyszę wrzaski tej kobiety, jak wydziera się na dzieci. Różnie. Od debili, idiotów, kretynów, co zmarnowali jej życie. Komendy typu „zamknij ryj, kur*o” i tego typu inne miłe powiedzonka. Parę razy słyszałam, jak jej mąż na nią krzyczał, że ma tak nie mówić do dzieci, ale raczej z marnym skutkiem. Widuję te dzieci na klatce albo na podwórku. Normalne dzieciaki, które bawią się, ale nie broją. Kiedyś próbowałam nawet je zagadnąć, co tam u nich i pogadać trochę, zbliżyć się i wybadać sytuację, ale z marnym skutkiem. Były bardzo spłoszone. U sąsiadki też bywałam z prośbą o ciszę. Kilka razy nawet zrobiłam awanturę, że nie ma tak krzyczeć na dzieci. Byłam w MOPS-ie, ale miłe panie nasłały kilka razy kogoś do sprawdzenia, czy wszystko OK i widocznie było, bo oprócz tych krzyków nic się nie dzieje. Dzieci są czyste, zadbane, nie widać śladów pobicia. Normalna rodzina, oprócz tych wyzwisk.
Sama nie wiem już co mam robić. Mąż każe mi się nie wtrącać, ale na samą myśl o tym, że ta baba znowu będzie się nad nimi znęcać psychicznie, aż mną telepie. Tylko nie wiem co robić. Nagrywam te krzyki od jakiegoś czasu, ale nie wiem czy to coś da. Serce się kraje.
Podejrzewam, czemu we mnie taka silna potrzeba pomocy. Od roku staramy się z mężem o dziecko i niestety, nie wychodzi. Jesteśmy zdrowi obydwoje, ale nic to nie daje. Staram się tym nie przejmować i nie gnębić, bo wiem w głębi duszy, że kiedyś będziemy mieli własne bobo. Boli mnie jednak myśl, że ta kobieta ma wszystko to, za co ja dałabym się pokroić, i jeszcze tego nie szanuje. Że krzywdzi własne dzieci, istoty, które powinna chronić i otaczać miłością. Po prostu strasznie mnie to negatywnie nakręca i nie mogę przestać o tym myśleć, ilekroć jestem w domu i zaczyna się jej „koncert”.
Dodaj anonimowe wyznanie
Serio robisz dziecko z facetem, który w dupie ma, że ktoś inny wyzywa swoje dzieci? Myślisz, że o twoje zadba lepiej skoro ma tak ogromną znieczulice?
Takie baby jak ty widzą, że ich facet to gbur i cham, ale i tak najważniejsze by mieć „bobo” nieważne z kim. A to, że jego geny zostaną w tobie po porodzie, a to, że twoje dziecko będzie miało geny chama i się z nim wychowa, a to, że skoro nie ma empatii dla innych dzieci to może nie mieć do ciebie i swoich dzieci to już nieważne. Rozumiesz, że dziecko to odpowiedzialność i partnera trzeba ostrożnie wybrać?
W jaki sposób geny ojca zostaną w matce po porodzie?
Najnowsze badania pokazują, że dna ojca zostaje w kobiecie nawet na 20 lat. Nie mam linku, ale jeżeli to wygooglujesz to są artykuły. Dlatego wielu kobietom zmienia się struktura włosów po porodzie- miałg prostw, a teraz kręcone itd.
Daj link do tych badań. Czy są to anonimowe badania z dupy wzięte?
Dlaczego nie wpiszesz tego po angielsku w google? Nie musisz mi absolutnie wierzyć, ale szukać ich też nie bede. Jest 3 w nocy.
O rany. To w tobie zostaną geny przemocowca plus geny banderowców. Istny koktail.
Ja pie*dole, a czapeczkę z folii masz? Najnowsze badania badaczy wybadały, że kobiety które w internecie mają nick zawierający "Hvafaen" to ciężki przypadek niedo*ebania mózgowo-pochwowego. Nie podam wam źródła, bo jest 14:53 i mi się nie chce, ale wpiszcie się po hindusku w wyszukiwarkę.
Udałam się z nagraniami na komisariat i sprawa została załatwiona. Dostałam list z wiadomością, że sprawa trafiła do sądu rodzinnego.
Skoro z matką i MOPSem nie wyszło To próbuj dalej z dziećmi. Nie wiem w jakim są wieku, ale możesz je poprosić, żeby pomogły Ci w jakiejś drobnostce albo powiedz im jakiś komplement np że mają ładne buty, tak żebyś się im miło kojarzyla. A potem to tylko utwierdzaj ich w tym, że są mądre, ładne, że cieszysz się że są twoimi sąsiadami itp. Z wiekiem zauważa, że jesteś dla nich miła ciocia i może uda ci się w jakimś stopniu zrekompensować głupią matkę.